reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

nagrobek dla dziecka

Malamrowko, oj ile ja się napłakałam jak Maciusiowi z grobka kradli aniołki, które stawialiśmy, czy to jakąś inną figurkę np. na święta... ehh... na drugi dzień już jej nie było...
Doszliśmy do wniosku, że nie ma sensu nic dodawać, bo zaraz znika...
Są 2 aniołki, których nikt nie ruszył i tyle nic więcej nie stawiamy, bo zaraz by znikło...
No i jak nie ma już mrozów, to zawsze są świeże kwiaty
 
reklama
Jak m bardzo przykro dziewczyny,że w takim nieszczęściu jeszcze takie rzeczy nas spotykają, ja mieszkam w niewielkiej parafii i mojej córeczki jest bardzo dużo aniołków, zabawek, i na razie dzięki Bogu nic nie zginęło.
 
Hej dziewczyny. Z racji tego, że i ja stanęłam przed dylematem wyboru pomniczka dla mojego Synka, który zmarł zaraz po porodzie weszłam na to forum i po przeczytaniu wszystkich postów tak sobie myślę... Boże jak ja doskonale Was rozumiem... Bądźcie silne, jestem z Wami całym sercem, z Waszymi Aniołkami także. U nas odkąd odszedł Piotruś kupowaliśmy Mu różne zabawki, aniołki. Przez rok nie zginęło nic, ale do czasu. Ostatnio w ciągu dwóch miesięcy zginęły Mu dwie rzeczy, podstawka z aniołkiem na znicz i serduszko ze stroika. I życzę temu komuś żeby mu ręka uschła!!!Niestety nic na to nie poradzimy, a to tylko potęguje ten smutek, tak niewiele możemy zrobić dla naszych Skarbów i ludzie serca i sumienia nie mają...
Wkleję link do strony, na której opisałam w skrócie naszą historię. DLACZEGO. Serwis dla rodziców po stracie dziecka oraz dla rodziców

Pozdrawiam Was serdecznie, jestem z Wami i rozumiem ten ból, mimo że od śmierci Piotrusia minął już rok i trzy miesiące...
 
Czesc Dziewczyny,

30 marca pochowalismy Dzieci w Polsce.
Trwalo to tak strasznie dlugo 5,5 mca...
Najpierw dluuugie oczekiwanie na dokumentacje ze szpitala,zeby móc isc do urzedu,zarejestrowac Dzieci
,dostac akty urodzenia i zgonu:((((
Pozniej tlumczenie u tlumcza przysieglego.
Zgoda od Coronera na opuszczenie tutejszego kraju przez prochy.
Zgoda z Polski na sprowadzenie prochów na teren naszego miasta i pochowanie na cmentarzu.(Zgoda Starosty miasta)
Podstawowe dokumenty czyli Swiadectwa kremacji wydane tutaj,ktore trzeba okazac np.na lotnisku na odprawie osobistej.


Mozna przewozic prochy liniami lotniczymi-trzeba sprawdzic w regulaminie danej linii.
Nam nikt nie robil problemów.
Trzeba tylko mieć dokumenty przy sobie na odprawie.
Ja trzymalam torbe z małą urna na kolanach przez caly lot do Polski...

Pisze to wszystko,poniewaz dostaje wiele wiad,na priv.od Matek,które mieszkają poza granicami Polski,które stracily swoje Malenstwa i chca je zabrac i pochowac w Polsce.
W tym calym naszym nieszczeciu troszenke sie ciesze,ze moglam komus pomoc!!!
To bardzo wazne,zeby zabrac Dziecko do kraju i tam pochowac!!!
Na poczatku tuz po stracie - nie jestesmy w stanie myslec o tym, w ogole nie jestesmy w satnie myslec!!! ale zawsze ktos nam podpowie,ze mozna zabrac prochy Dziecka i pochowac w kraju.
Nie wiem co bym zrobila gdybysmy pochowali Dzieci na obczyźnie.
Jest tez druga strona medalu.Znów jestem tu a grób jest w Polsce.Nie moge chodzic na cmentarz.Czuje sie z tym zle.jest wiosna,sa swieze kwiatki,caly czas mysle,ze gdybym byla na miejscu to bym zanosic kwiatki na grób dzieci a nie moge...
Ale wiem,ze juz niedlugo wrócimy do Polski i wtedy bede na miejscu.
Znacznie gorzej bym sie czula, gdyby grób byl tutaj...na zawsze a my bysmy wrócili do Polski...

Ale wiecie co robie?
Zapalam świeczki w domu...Na póleczce,na której stala urna.Mam tam Aniolka i pala sie swiatelka.
A kwiatki sadze w doniczkach i mysle,ze sa ku pamieci Moich Synów.Tak moge uczcic ich pamiec bedac daleko.
Gdybym komukolwiek mogla pomóc w sprawach formalnych to chętnie służę rada.
Ale zycze wszystkim,zeby nie bylo takiej potrzeby,zeby Dzieci nie odchodziły od swoich Mam!!!!

Za kilka dni minie pól roku jak odeszly Moje Dzieci.Nie ma dnia,żebym o nich nie myślała...
Czuje sie troszkę lepiej.Pogrzeb przyniósł małe ukojenie.
Dlugo sie zastanawialam nad napisem na tablicy.Nie bylo za duzo miejsca na tablicy.Napisalam:
"Non omnis moriar"
Łacińskie sentencje są krótkie i bardzo mądre w treści.
A grobem opiekuje się mój Tata.

Wiecie,ze nie pomyslalabym,ze ktos moze ukrasc Dziecku z nagrobka zabawki czy kwiatki.To jest chore!!!i straszne!!!
Ja chyba bede w kraju dopiero na rocznicy i nie chcialabym,zeby mnie zdenerwowal podobny incydent,gdy kupie np.samochodziki czy misie a komus sie przykleja do reki!!!Straszne!!!
 
Ostatnia edycja:
U nas cmentarz jest strzeżony przez firmę ochroniarską i jak na razie "odpukać w niemalowane" wszystko jest ok. Jednak tak się zastanawiam gdzie ten świat zmierza, skoro kradnie się Aniołki, samochodziki czy kwiaty z grobów tych bezbronnych...???
 
My naszemu syneczkowi tez chcielismy jasny pomnik postawic. Ale facet od nagrobkow wybil nam to z glowy i w sumie nie zaluje. jasny zachodzi , i jest trudny w utrzymaniu. my mamy prosty pomniczek z popielatego granitu <chyba to granit> a na gorze jest tablica z czarnego granitu w ksztalcie łezki, albo plomyka jak kto woli. o ile tak mozna napisac - jestem bardzo zadowolona z tego pomiczka.

Do "Zuzi-mam" : Kochana jak juz przezyje sie smierc dziecka i ono od nas odchodzi niesamowicie wazne jest zeby to dzieciatko mialo miejsce, o ktore mozemy dbac i gdzie zawsze mozemy Je odwiedzic. Bardzo wspolczuje rodzicom, ktorzy stracili swoje dzoecko np w 18 tyg ciazy i ten plod zostal zutylizowany gdzies w szpitalu. Mieli dziecko - widzieli jak sie rozwija rosly raczki,nozki, bilo serduszko a nagle je stracili i niegdzie go nie ma. To musi byc straszne. Mnie osobiscie duzo pomaga to ,ze moge odwiedzic mojego synka, zapalic mu swieczke,polozyc kwiatka....

I mysle ze wbrew pozorom czas nie leczy nam bólu- on tylko nas do neigo przyzwyczaja....
 
Wiecie widziałam na naszym cmentarzu taki grób - był kopczyk,krzyż i tabliczka na krzyżu - Grób dziecka nienarodzonego.

Czy to mógl być grób dzieci,które pochował szpital np?Wiem,ze niektore szpitale chowają dzieci po jakim czasie,razem...Bardzo smutny widok w każdym razie...Nie widziałam na nim ani jednej świeczki ni kwiatka...

 
Ostatnia edycja:
reklama
Wczoraj postawiliśmy pomnik naszej córce. Kazał dawać cementu i silikonu ile się da, bo jeszcze trafi się jakiś potwor, który i pomnik ukradnie. Różne padalce chodzą po tym świecie. Jutro będziemy sadzić kwiatki i zaniesiemy zabawki dla małej.
 
Do góry