Rozmawiałam w moim ginem na ten temat. I uważam, że trzeba bardzo rozsądnie do tego podchodzić. Ja nie znam się na tym na tyle, żeby sie do tego mieszać. Taka jest ostatnio kampania na świadomy poród, na co mamy sie godzić na co nie, ale czy my się na tym znamy, żeby się wypowiadać na ten temat?
FAkt, czytałam, że nacięcie robi sie rutynowo, nawet wtedy kiedy nie ma potrzeby itd, ale z drugiej strony jak wszędzie można trafić na rzetelnego fachowca albo kogoś kto odwali fuszerkę. Ja po rozmowie z ginem zdam się na specjalistów, bo niestety wbrew temu co myślałam wcześniej, niekontrolowane pęknięcie może nieść za sobą dużo gorsze konsekwencje od nacięcia. Nawet może dojść do nietrzymania kału..... jeżeli pęknięcie nastąpi niefortunnie w stronę odbytu i pęknie jakoś bardzo.
gdybym była pod tym katem wykształcona- mogę dyskutować. Nie ejstem, więc zdam się na ludzi, którzy wierzę, że wiedzą lepiej.
FAkt, czytałam, że nacięcie robi sie rutynowo, nawet wtedy kiedy nie ma potrzeby itd, ale z drugiej strony jak wszędzie można trafić na rzetelnego fachowca albo kogoś kto odwali fuszerkę. Ja po rozmowie z ginem zdam się na specjalistów, bo niestety wbrew temu co myślałam wcześniej, niekontrolowane pęknięcie może nieść za sobą dużo gorsze konsekwencje od nacięcia. Nawet może dojść do nietrzymania kału..... jeżeli pęknięcie nastąpi niefortunnie w stronę odbytu i pęknie jakoś bardzo.
gdybym była pod tym katem wykształcona- mogę dyskutować. Nie ejstem, więc zdam się na ludzi, którzy wierzę, że wiedzą lepiej.