Coyote
Mama Gracjana i Mateusza!
u nas na szczescie bicia, gryzienia ani takich podobnych nie ma za to jest wymuszanie płaczem, a razcej nazwałabym to jakąs histerią. na szczescie baaardzo zadko, wiec da sie to zniesc. u nas na wszelakie wybryki reagujemy poprostu nie reagując :-) kiedy mały widzi ze nikt na niego nie zwraca uwagi chwilowo wpada w szał bo nikt na niego nie patrzy a zaraz potem jest juz spokoj. niestety takiej metody w przydaku bicia nie da sie zastosowac, wiec nie wiem co by tu moglo pomoc.