reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mum2Be czyli mamusie w ciazy.

Hej,mieszkam w Dublinie, jestem mamą małego Maxia, a niedługo zaczynamy starania o kolejnego maluszka:-)
Agus, ja rodziłam w Coombe. Co do porodu, to było super, bardzo dobra opieka, natomiast jak mnie przenieśli na salę poporodową, to niestety...już nikt się mną ani moim synkiem nie interesował. Jednak planuję kolejny poród również w Coombe, bo podejrzewam, że szpital między sobą za bardzo się nie różnią.
josia, mi nogi puchły od 6 miesiąca ciąży, też się bałam, że to może być zatrucie. Bardzo ważna jest kontrola ciśnienia + badanie moczu. Jeżeli ciśnienie jest w normie i w moczu nie ma białka, to nie ma powodów do niepokoju. U mnie tak było, taki urok ciążowy. Na pewno pomoże ułożenie nóg wyżej jak śpisz lub odpoczywasz.
 
reklama
No witam :) No właśnie moja znajoma rodziła w coombe i jest bardzo zadowolona. ja w sumie wybrałam szpital wierzac w jej słowa. Pierwsza ciąża więc nie wiem jak to jest co i jak. Sama rozumiesz hehe. Ale za każdym razem gdy jestem na wizycie w coombe to jest bardzo miło jedynie pani w okienku taka jedna nie jest zbyt miła ale da sie to przeżyc hihi
 
:-) Doskonale rozumiem Cię Agus ;-) Ja tez się martwiłam jak to będzie, a naprawdę poród wspominam bardzo dobrze, sala jednoosobowa, bardzo uczynne położne, nawet mój mąż dostał kawę i tosty nad ranem;-) gorzej jak pisałam na sali poporodowej, ale tam pod koniec trafiłam na położną polkę, która dużo mi pomogła. Jak będziesz miała pytania odnośnie szpitala to śmiało pytaj:-)
 
hej dziewczynki,
ja tez slyszalam pozytywne opinie o Coombie, ale sama bede rodzic w NMH. Po prostu najlepsza lokalizacja w razie "W". Poki co moje doswiadczenia ze szpitalem sa takie, ze przy doslownie KAZDEJ wizycie -jak to pisala jedna z Was- trzeba zaopatrzyc sie w walowke, ksiazke i inne zabijacze czasu. Mam nadzieje, ze przy porodzie bedzie jednak dobrze. nie oczekuje cudow, ale porzadnej, przyzwoitej opieki i milego staffu.
Ktos pytal o zwolnienie od lekarza (chyba Josia), ja juz jestem na zwolnieniu, plecy mi odpadaja, czy stoje, czy siedze, i stwierdzilam ze zdrowie jest wazniejsze niz "co sobie pomysla", tym bardziej ze takze bez ciazy jestem porzadnie wygieta w ledzwiowym... Zwolnienie musze co tydzien zanosic do sociala (kto to wymyslil?) ale mysle ze mozna tez wyslac to poczta, lub przez kogos innego, ale nie sprawdzilam jeszcze.
ja tez mam wrazenie "powiekszonych stop" ale ponoc to normalne i slyszalam, ze czasem po porodzie stopy moga juz pozostac wieksze :szok:
teraz zmykam lulu, bo moj maly juz tez wreszcie ulozyl sie w brzuszku i chyba spi. :)
caluje mamuski i dobranoc :):):)
 
Witam z samego rana :) Tygryskowa jak narazie to nie mam pytań duzo juz sie od znajomej dowiedziałam, ale dziekuje jak tylko bede miala jakies pytanie napewno zapytam :) Marakuya co do tych zwolnień to można wysyłać pocztą. Ja nie mam zwolnienia ale moja teściowa jak miała zwolnienie na cały rok to co tydzień wysyłała pocztą żeby ułatwić sobie życie :)
 
Dzieki marakuya, ale jak zalatwilas to zwolnienie? normalnie poprosilas GP?

prace mam siedzaca wiec okolo poludnia moje stopy wygladaja jak balony (mimo, ze trzymam je na subwooferze - pomocny IT :p) a krzyz mam w (doslownie) tylku , chodze na boso (lub w skarpetkach) - ale szef marudzi, ze nie powinnam bo jak sie poslizgne to bedzie zle. niby moge pochodzic, albo isc na spacer, ale nie mam sily po prostu... z pracy odbiera mnie J. bo butow nie moge wlozyc na koniec dnia. Dopiero wieczorne masowanko pomaga, ale to tez mniej wiecej po godzinie, dwuch lezenia...

ale ponoc to normalne i slyszalam, ze czasem po porodzie stopy moga juz pozostac wieksze

bosz... mam nadzieje, ze nie bo nie wiem gdzie ja buty kupie... i tak mam platfusa i wysokie przygubie , a teraz to juz w ogole..
 
Josia, jak tak piszesz to przypomina mi się moja ciąża;-) ja też w pracy chodziłam bez butów (ale tylko w nocy:-p). Co do rozmiaru stopy, to fakt powiększyła mi się/pogrubiła, ale około 2 miesiące po porodzie wszystko wróciło do normy.
Marakuya, dobrze, że piszesz o zwolnieniu. Ja w ciąży pracowałam prawie do końca i muszę przyznać, że teraz tego błędu nie popełnię i pójdę szybciej na zwolnienie. Moja szefowa twierdzi, że ciąża to nie choroba a normalny stan :zawstydzona/y: ale cóż ona w ciąży nigdy nie była, więc łatwo się jej mądrować.
 
Moja szefowa twierdzi, że ciąża to nie choroba a normalny stan

ja to slyszalam od paru osob juz. szczerze to sama tak myslalam... dopoki nie zaszlam w ciaze. tym bardziej ze jestem typem osoby ktora nie cierpi siedziec w domu bezczynnie..
J. sie nawet obawia, ze jak pojde na zwolnienie z pracy, to za to bede "ogarniac" dom, ogrodek i wszystko inne co mi wpadnie w rece - zamiast odpoczywac.

w 34tc mam wizyte u GP wiec chyba wtedy na pewno wezme zwolnienie. chyba, zeprzejde sie wczesniej.
 
Agus dzieki za info, tak mi sie cos nie widzialo jezdzenie co tydzien z jednym papierkiem.. ale faktycznie z tego co pamietam to gosciu mowil w socialu (jak zapytalam) ze mozna poczta ale od razu zapytal czy nie moge dowozic na Nutgrove, bo tam blizej, na co odpowiedzialam ze ta sama droga, ehhh.
Josiu ja tylko tak czytalam o tych stopach gdzie, zabij mnie nie wiem gdzie, wiec to w ogole nie z autopsji, takze lepiej opierac sie na opinii Tygryskowej :tak: a o zwolnienie poprosilam. Powiedzialam szczerze ze pracuje z klientami i ze niemal co miesiac przez tydzien jestem chora, leje mi sie z nosa, mowic nie moge i wlasnie w takim stanie poszlam do doktora. Powiedzialam mu o plecach, obejrzal je i sam stwierdzil ze jestem masakrycznie wygieta. Takze po prostu poprosilam o zwolnienie (dodatkowo mam daleko do pracy i te podroze w te i we wte mnie wykanczaly, czesto nawet bylo mi niedobrze w autobusie). Jest z tym sporo papierologii, bo jak sama napisalas, tutaj ciaza to nie choroba i ja generalnie robilam wszystko zeby siedziec w robocie do konca, ale..... wymieklam. Jak slysze takie teksty, zwlaszca od facetow albo od babek , ktore nie rodzily, to im mowie ze milo by bylo gdyby zabrali ode mnie bol plecow, dretwienie lydek, masakryczny glod juz po dwoch godzinach roboty, no i przeziebienie, ktore mnie co chwila dopadalo, nie mowic juz o siusianiu co chwila.
No wlasnie tygryskowa , nie ma co sie zameczac, bo to ani dobre dla matki, ani dla dziecka. :no:
 
reklama
tichonek nie bylo zle hehe poniewaz po 2 pomiarach- przyjeli mnie na oddzial i dopiero dzis wypuscili takze podczas wszystki badan lezalam ;) i powiem szczerze,ze jak uslyszalam,ze mam zostac to chcialam uciekac-a jest mile zaskoczona salami,czystoscia i co najwazniejsze personelem :). Caly czas mialam mierzone cisnienie,ktg,siki i 24h pobor moczu w pn ide znowu jak cos bedzie nie tak to znowu zostane.najwazniejsze ze synkiem wszystko oki.
A co do zakupow ciesze sie,ze wszystko mam bo gdyby tak nie bylo teraz byla by lipa bo lazic nie moge za bardzo,a jestem taka,ze wszystko musze sama obejzec :p
Co do tego,ze ciaza to nie choroba wlasnie zauwazylam w szpitalu te rozgarniete debilki (sorry) leza w szpitalu,ale pala fajke za fajka i wpierniczaja chipsy zapijajac cola- krzyzna droge- no w koncu ciaza to nie choroba!
Pzdr
 
Do góry