josia
Mama Josia
No dobrze a co z łóżeczkiem?
my mamy drewniane, z ktorego z boku mozesz usunac szczebelki, Jak maluch podrosnie, bedzie mogl wychodzic sam. Mamy tez turystyczne, ale wyobrazilam sobie czysczenie takiego... nie dziekuje
wszystko nalezy brac tylko i wylacznie wedlug siebie a wtedy bedziemy zadowolone ze swoich decyzji
no ja mam nadzieje, ze mi sie uda. z racji, ze moja mama nie przyjezdza na porod malego (dlugo by opowiadac) zdecydowalismy, ze przyjedzie tesciowa. i tu jest problem. bo ona trzymala (i nadal by chciala) mojego Jacka pod kloszem - wszystko musialo byc wrecz nawet "sterylne": tego nie wolno bo chemia, tamtego nie bo cos tam.. i tego samego oczekuje ode mnie w stosunku do naszego dziecka: cieplo ubrane (czapeczki, spioszki, kolderki), okna zamkniete (bo przeciag), mieszkanie porzadnie wysprzatane (kurz), pies wydany (siersc), zadnego zlobka, tylko niania (bedzie chorowac) itd. jak jej powiedzialam, ze to nasze dziecko i bedziemy je wychowywac po swojemu, i na pewno nie bede trzymac mojego syna w sterylnych warunkach, po wlasnie dlatego dziecko pozniej choruje - to nawet nie chce pisac co powiedziala (pisalam w innym watku) i boje sie, ze kazde ewnetualne niepowodzenie przy dziecku bedzie jej sluzylo za argument, ze rzeczywiscie nie potrafie zadbac o Malucha (co juz mi raczyla powiedziala). boje sie ze jej pobyt i ciagle uwagi odbiora mi cala radosc z bycia ze swoim dzieckiem...
sorry ale musialam sie wygadac...