Hej!
No i znowu wieki mnie nie było ;-)
Wszystkiego najlepszego dla Uroczych Jubilatów!
Filipku i Maksiu niech Wam dni upływają na tym, co Małe Tygryski lubią najbardziej :-)
Maks_Olo,
zgroza, że w przedszkolu pracują ludzie bez powołania i kompletnie niepedagogiczne podejście prezentują. Osoba wykształcona w zakresie opieki nad małym dzieckiem chyba powinna umieć zapanować nad całą grupą Brzdąców, które nie zawsze są grzeczne jak aniołki - i dobrze zresztą ;-), bo wychowanie to wyzwanie! Kto, jak nie wykształcony pedagog powinien wiedzieć jak każdemu dziecku pomóc? No brak słów zwyczajnie!
ja, podobnie jak Dziewczyny myślę, że ładniejsze by były mniejsze oprawki do Twojej drobnej Buzi, ale nie śmiem z Dyplomowanym Optykiem dyskutować :-)
Powodzenia na rozmowie! Daj znać jak poszło.
Muszę powiedzieć, że Twoje poszukiwania pracy napawają mnie optymizmem. Z tego, co zdążyłam doczytać, wnioskuję, że biegasz z rozmowy na rozmowę, a to znaczy, że jest w czym wybierać i że trafi Ci się jakaś dobra oferta.
Widzę, że na tapecie temat bucikowy. My się też przymierzamy do zakupu jakiegoś wiosennego obuwia. A powiedzcie Dziewczyny do kiedy muszą być buty takie za kostkę, żeby dziecku się stópki rozwijały jak trzeba i sobie krzywdy nie zrobiło? Jak już się nauczyło chodzić, to już ta wysokość chyba nie jest konieczna? Tak się zastanawiam, no bo w Bartku to większość obuwia w naszym rozmiarze jest za kostkę. Kupiłabym te Bartki, ale nie wiem, czy jest sens, bo strasznie drogie, a tylko na chwilę przecież. W innych sklepach z kolei praktycznie same półbuciki typowe, czyli nie za kostkę. No i mam dylemat ;-)
Katjusza,
mnie też Twoja Natalka rozwaliła, uśmiałam się, czytając Twój post.
A drugi sezon "Walki o tron" chyba możesz już w necie oglądać na HBOgo :-)
Co do "Zmierzchu"; książek nie czytałam. Widziałam pierwszy film i nawet mi się podobał. Drugi natomiast już mnie rozczarował i na tym zakończyła się moja fascynacja Bellą i Edwardem ;-)
FutureMummy,
super, że wszystko dobrze!
Dopiero ja z brzusiem drugim chodziłam...
Ech, jak ten czas leci...
A to prawda, co piszesz, że największym hobby stają się dzieci, kiedy zostajemy mamami :-)
Magda,
moje Chłopaki się nie nadają do CH, zwłaszcza Młodszy. Wolą tradycyjne spacery na świeżym powietrzu, więc po sklepach nie mam szans z nimi chodzić, ale to chyba nawet lepiej, bo czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal i jestem w stanie oszczędzić trochę grosza na nadchodzące szybko ciężkie miesiące życia z jednej pensji ;-) Ale postanowione już! Nie chcę tracić tych pięknych chwil z życia Chłopców na siedzenie w biurze, tylko po to, by żyło się troszkę łatwiej. To nie jest warte tak wysokiej ceny, jaką byłby dla mnie powrót do pracy zaraz po macierzyńskim, już raz ten błąd popełniłam i więcej nie zamierzam. No ale zdaje się, powtarzam się :-) Podsumowując, czasem chciałabym iść do sklepu z moimi Maluchami, bo byłoby mi tak wygodnie, ale ostatecznie cieszę się, że za tym nie przepadają, bo łudzę się, że obędzie się bez naciągania mamusi na to, co się akurat wzięło z półki bez zastanowienia. Chociaż, może by wcale tego nie robili? Kto wie?
Dziewczyny!
Fajne te Wasze Dzieci i jakie ładne macie zdjęcia!
Pozdrawiamy Wszystkich!
Uciekam do moich Urwisków, bo się domagają uwagi :-)