Cześć,
Na początku - przesłodkie dzieciaczki. Super się patrzy na takie roześmiane, szczęśliwe buziaki.
Co do mdłości w ciązy, to mnie nie oszczędziły ani w pierwszej ani w drugiej ciąży. Nie wymiotowałam, ale muliło mnie non stop od rana do wieczora do piątego miesiąca.
Nie pisałam trochę, bo jakoś ciągle w drodze. Wczoraj byłam u dentysty - wyrywanie ósemki. Uff na szczęście to już ostatni ząb do wyrwania. Wczoraj bolało mnie pół twarzy.
Dziś rano logopeda, a potem działeczka u rodziców. Logopeda super babeczka. Mamy ćwiczyć z Kacprem na książeczkach, które musimy zakupić. I nie wiem. czy to zasługa tej pani ,ale moje dziecko zaczęło dziś wołać tata. Bo właśnie to mnie najbardziej martwiło, że on nie zwraca się do mnie mama, czy do męża tata. Ciągnie za rękę, albo zwraca naszą uwagę w inny sposób, ale nie mówi tych podstawowych słów. Ogólnie, to problem jest, ale wystarczy, jak będziemy z nim ćwiczyć. Ile ona miała pomocy logopedycznych, cały pokój. Jestem nią zachwycona, następna wizyta lipiec-sierpień, żeby sprawdzić, czy są postępy.
Uciekam spać dziewczyny, przepraszam, że nie odpisuję, ale jestem padnięta. Niestety w kwestii spania Asi nic się nie zmienia, ciągle 6-8 pobudek w ciągu nocy. Nie przesypiam nawet 3 godzin ciągiem. Czekam na tą poprawę z utęsknieniem.
Gdybym nie pisała przez weekend (w niedzielę mamy komunię), to życzę Wam udanego weekendu działeczkowo-leżaczkowego:-)