reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

MULTIMAMY - wątek główny

hej
na-tuska hehe moj sie urodzil w 41tc :-D bo termin mialam na koniec maja :-p
młody chcial miec urodzinki z mamusią i tatusiem bo Mąż jest z 10 czerwca a Ja z 13ego :-D;-)

U nas dzis mrozno.... słonecznie....
tez czekam na wiosne.... :dry:
 
reklama
Ooo, trochę popisaliście... coś rozkręcił się nasz wątek. Już zapomniałam co miałam napisać


U nas w nocy mrozik - 18, ale po woli do góry temperatura idzie...już jest -7


Myślałam, że Asi znów idą jakieś ząbki, bo wczoraj była niesamowicie marudna, no i nocy miałam cyrki. Lało jej się z noska do gardła i się krztusiła... tak więc, chyba znów nas czeka kuracja. Dawno nie chorowaliśmy. Dobrze, że mam wszystko w domu, więc w nocy posmarowałam ją maścią, aby jej się lepiej oddychało i jeszcze trochę pospała.
Ale jak ona zasnęła, to poczułam wielkie fuj...., zaglądam do pieluszki Szymusia a tam kupsko na całego. Więc jeszcze musiałam go przewinąć. Tak więc poszłam spać chyba o 3.00, a pobudkę miałam o 6.00
Tak więc jestem bardzo senna, Asia właśnie usnęła, ale Szymuś rozrabia
 
hej
u nas choroby ciąg dalszy....Julek strasznie dzis marudny to musza byc zęby bo górne dziąsła ma tak opuchniete ze az mnie to boli....

Na-tuska-ja tez urodzilam Jula w 41 ty wiec to miesiąc róznicy miedzy naszymi dzieciaczkami.....nie masz sie absolutnie czym przejmowac moim zdanie wage ma bardzo dobra.....

Elizka-to piękną wage mialy te nasze bąki:)

Graż-Szymus w nocy jeszcze kupsko walnie???ja tez wczorajsza noc mialam taka do bani...Julek na dobre zasnoł przed 2 o przed 3 przyszedł do nas Darus....i spanie sie skonczyło....u mnie jest -13.....juz marze o wiośnie

Matajko-witaj!!my sie nie znamy jeszcze:)

na dzis mam troche roboty musze poprac Darkowi bluzy i to ręcznie....do tego nagotowac żarełka upiec chlebek....
 
U nas tez dzis młody marudzi:/ zwalam to na zeby górne bo jak cyca doi to znow zaczyna zagryzac a to samo bylo jak dolne szly :dry:

No a obiad zrobiony, pranie tez schnie, i Miki własnie wstal:-)
na dworze niewiem ile jest stopni nawet:-p ale na sloneczku cieplutko;-)
 
Hej,
Dziś w nocy złamałam swoją główną zasadę, czyli zabrałam Aśkę do nas do łóżka. Do godziny 3.30 miałam pobudki co pół godzinki, aż szkoda mi się było w ogóle kłaść. I o 3.30 nie wytrzymałam. Łóżeczko, cycuś i dziecko spało pięknie. No i zasnęłam i ja.

Na spacer wyszliśmy, ale jest strasznie mroźno, do tego zawiewa wiatr, no i Kacprowi po godzince się znudziło, zmarzł chyba, pojawiły się łzy jak grochy i wróciliśmy do domu.

A Asia w niedzielę zaliczyła pierwszy obrót z brzuszka na plecki. A dziś już hula po kołdrze rozłożonej na podłodze i co chwila ląduje na dywanie :-). Nie spodziewałam się że tak szybko to nastąpi, bo ona raczej z tych leniwszych i leżenie na brzuszku to nie bardzo jest pasowało. A tu niespodzianka :szok:

Wszystkim chorowitkom życzę zdrówka.
Oj a wiosny to i ja wypatruję....
 
Witam :)
mamaola milo mi:)
Oj ja tez z utesknieniem czekam na wiosne... ju mam dosc tej zimy, nawet z dziecmi na spacer nie moge wyjsc... a tak calu dzien w domu nie jest dobry... z nudow robi wszystko to czego nie moga robic... :)

Milego wieczoru:)
 
Aleście napisały :) Ale to fajnie :)

U nas – Olek zaczął gorączkować, czyli pewnie szkarlatyna :(
Maksio już czuje się świetnie i szału dostaje, że w domu musi siedzieć... postanowiłam wykorzystać ten czas, że musi być w domu przez 3 tygodnie i odstawialiśmy pampki na dzień... Dziś dopiero drugi dzień, ale nie jest jakoś strasznie. Co prawda nie woła i ciągle piorę majtki, no ale nie ma lekko ;)
Ja dziś posprzedawałam trochę ciuszków na Allegro i muszę Maksiowi zapas majtek zrobić :)

na-tuska, ja musiałam mieć tabletki na zatrzymanie laktacji, bo moim mlekiem mogłabym cały oddział wykarmić ;)
cieszę się, że z siusiakiem Filipka wszystko ok :)

Dziewczyny, jak piszecie o tym karmieniu cyckiem, to aż mną wstrząsa... niby to jak najbardziej naturalne, a u mnie – nie do przyjęcia...

Nickie też się obwiałam, że jak Maks pójdzie do przedszkola, to non stop choroby, ale podsumowując, to nie jest tak źle. Był tylko chory we wrześniu (angina), no i teraz. Oczywiście nie liczę zwykłych katarków, czy kaszlów. Ale zapamiętam słowa naszego laryngologa, że dziecko MUSI przechodzić ok. 6 infekcji rocznie, bo inaczej nie nabędzie odporności... czyli jak dziecko nie choruje, to źle...
A co do sytuacji o której piszesz- jedynym powodem dla mnie, dla którego można zostawić takie Maleństwo jest przymieranie głodem... Nie potrafiłabym nawet zostawić 6 miesięcznego dziecka... Jak staraliśmy się o dziecko, to wiedziałam, że wychowawczy obowiązkowo. Nie po to chciałam dziecko, aby je zostawić... Nie umiałabym na spokojnie rozmawiać z taką Mamuśką... wiem, że każdy ma prawo żyć po swojemu, ale to nie znaczy, ze wszystko musi się nam podobać...
Co do brania dzieci do łóżka – dopiero od niedawna złamałam swoją zasadę i biorę Maksa ;) Olka nawet jak bym chciała, to nie ma szans – on musi spać w swoim łóżeczku, bo inaczej jest ryk :p ale jak Ty Kochana się wyspałaś z Małą u boku, to nie miej wyrzutów ;)
Gratulujemy obrotów Aśki – zaraz przypomniało mi się, jak moi chłopcy zaczęli się obracać :)

Matajko witaj ponownie :) boshe, ale masz już duże dzieciaczki ;)

ja obu rodziłam w 39tygodniu. Pewnie by posiedzieli dłużej, ale termin był umówiony... waga 3660 i 3620 :) więc nie zapowiadali się na takich chłopów :D

U nas dziś -15 stopni... byłam tylko w CF po jedzenie...

Mąż dalej na zwolnieniu, ja po wizycie u lekarza dostałam krople MUCOFLUID (o ile dobrze pamiętam pisałyście coś o nim...), tabletki do ssania i amertil

idę spać, bo czeka nas ciężka noc...


Dobranoc i zdrówka dla WSZYSTKICH!!!!
 
reklama
u nas ciężka noc... Oluś cały czas gorączkował i płakał :-(

na-tuska
u mnie odwrotnie. Od zawsze wiedziałam, że będę karmić piersią, bo uważałam to za naturalne... kiedy jednak urodził się Maks i zaczął ssać - wcale nie był to najpiękniejszy monet. Pomijając ból- było to dla mnie po prostu ohydne...
ale Wy tam sobie piszcie i wymieniajcie doświadczaniami - przecież po to jest forum ;-)ja jakoś przeboleje :tak:

też się rozczulam, jak widzę jak chłopcy szaleją ze sobą, dzielą się, tulą, całują;-) no i przede wszystkim nie muszę zastępować rodzeństwa ;-)jak sobie przypomnę jak moja siostra musiała ciągle bawić się, gonić, szukać ze swoim synkiem, to cieszę się, że mam trochę lżej :-D
 
Do góry