reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Może się wkońcu poznamy :):):):)

postanowiłam się dopisać, (weszcie i nareszcie) bo tak sobie gadamy, a wy nawet nie wiecie co ze mnie za zwierzę ;D Mam 32 lata,mieszkam w Ustce, od 10 lat jestem mężatka. Skończyliśmy oboje z moim chłopem fizjoterapię, on nadal pracuje w zawodzie, a ja po jakichś dwoch latach od ukończenia szkoły zrobiłam studia (rachunkowość) no i od tej pory jestem księgową. teraz gółwną zresztą. chociaż każdy kto mnie widzi przeżywa szok, bo do pracy przeażnie gonie w dżinsach swetrze i adidasach. Doprowadza to do szału moją mamę, która również pracowała w biurze, ale ona zawsze była elegancka i wogóle to w garsonce. No ale cóż, ona pracowała w dużym urzędzie i spotykała się z wieloma ludźmi więc musiała się jakoś prezentować, ja pracuje w niedużej jednostce, do tego nasza siedziba jest z dala od władz i urzędu, więc mogę sobie pozwolic na luz. To tyle o pracy, na której przeciez zycie się nie kończy. Prywatnie jestem żoną mojego męża jak juz piasłam od 10 lat, a mnie się wydaje że to nadal rok po ślubie, Czas szybko leci (żeby nie powiedzieć zapierdziela-ups!!)  i W międzyczasie byłam w ciąży którą straciłam w dwunastym tygodniu (chociaż zamarła już w ósmym czy dziewiątym ) Bolało jak jasny gwint, ale cóz trzeba było się brać w garść. dopiero po trzech latach od tego wydarzenia drugi raz zaszłam w ciążę i urodziłam moją mądralińską Oleńkę. Ma teraz pięć lat i jest moją największą radością i dumą. Zawsze mówiłam że Ona jest tym, co mi się udało najlepiej w życiu. No a dzis czekam z utęsknieniem na moje następne maleństwo, które jest dla nas niespodzianką, bo nie planowaliśmy go teraz ( no co tu dużo mówić - wpadka i tyle ;D), więc bede miala prezent noworoczny. Podsumowując, i nie zapeszając, na dzien dzisiejszy mogę powiedzieć że jestem naprawdę szczęśliwym człowiekiem, mam fantastycznego męża, cudna ćoreczkę i cudna fasolkę...
 
reklama
Dziewczyny co do chorób w ciążyh - ja byłam chora 3 razy i jak na razie odpukac dzidzia jest zdrowa. Tak naprawde przeziebienie czy grypa nie ma wpływu na fasolkę. NIe wolno tylk odopuszczać do wysokich tempetratur tj. powyzej 38 stopni - mozna wetdy łyknąc paracetamol żeby zbić temperaturę. Kochaniutkie główki do góry!!!! Na pewno wyzdrowiejecie :)

XAndii ale mi się podoba twoja historia :) super
 
Pocieszyłaś mnie Głuszku, moja tempka zatrzymała się na 38 i potem już spadała. Ufffffff

Pozdrawiam Cię serdecznie (apropo mam wrażenie jakbym Cię już gdzieś widziała, nie mieszkasz przypadkiem w małopolsce, albo okolicach :D )
 
:D no ja mam 60 kilosów do Kraka, ale to też małopolska, tylko jej zachodnia część, okolice Wadowic.
Hmmmmmm, trafiłam co? Pewnie gdzieś Cię już spotkałam na swej drodze w Krakowie ;-)
 
czesc,
ciesze sie ze jest tyle styczniowych mam:), bo ja mam termin na 7.01:)
mam na imie agnieszka, razem z mezem mieszkam od 2 miesiecy w irlandii i wlasnie tu sie dowiedzialam, ze jestem w ciazy (8 tydzien i 4 dni:) - bardzo sie cieszymy, bo tez rok temu stracilismy pierwsze dziecko:(((
teraz jestem przeziebiona i siedze w domu cale dnie, w przyszlym tygodniu mam pierwsze usg:) juz nie moge sie doczekac - moze beda blizniaki:) hehe,
pozdrawiam wszystki przyszle mamy!!!!!
 
Szmiks powodzenia, gratulacje i miłej konwersacji.
U Ciebie podobnie jak u mnie, rok temu strata, teraz przeziębienie, ale będzie dobrze!
 
reklama
I w tym wątku sie witam :)

Mam na imie Ewa, mam 27 lat, mieszkam od roku w Gdańsku, ale pochodzę ze Ślaska. Pracuję (choc coraz mniej mi sie chce ;)), przegladam sieć, czytam madre ksiazki o ciąży, porodzie, dzidziusiach i szykuje się do wesela. Nasz dzidziuś, to taka planowana od roku wpadeczka :), dzięki ktorej w koncu zdecydowaliśmy się pospieszyć się ze ślubem :) Tata fasolki jest sportowcem, już zaczał codzienne czytanie bajek "małemu" :D no to rośnie mi pod sercem kolejny hokeista :)
Ja czuje sie różnie, raz lepiej, raz gorzej, duzo śpię. Ale przede wszystkim baaaardzo baaaardz sie cieszę.
I cieszę się, ze trafilam na forum.

pozdrawiam wszystkie stycznioweczki :)
 
Do góry