postanowiłam się dopisać, (weszcie i nareszcie) bo tak sobie gadamy, a wy nawet nie wiecie co ze mnie za zwierzę ;D Mam 32 lata,mieszkam w Ustce, od 10 lat jestem mężatka. Skończyliśmy oboje z moim chłopem fizjoterapię, on nadal pracuje w zawodzie, a ja po jakichś dwoch latach od ukończenia szkoły zrobiłam studia (rachunkowość) no i od tej pory jestem księgową. teraz gółwną zresztą. chociaż każdy kto mnie widzi przeżywa szok, bo do pracy przeażnie gonie w dżinsach swetrze i adidasach. Doprowadza to do szału moją mamę, która również pracowała w biurze, ale ona zawsze była elegancka i wogóle to w garsonce. No ale cóż, ona pracowała w dużym urzędzie i spotykała się z wieloma ludźmi więc musiała się jakoś prezentować, ja pracuje w niedużej jednostce, do tego nasza siedziba jest z dala od władz i urzędu, więc mogę sobie pozwolic na luz. To tyle o pracy, na której przeciez zycie się nie kończy. Prywatnie jestem żoną mojego męża jak juz piasłam od 10 lat, a mnie się wydaje że to nadal rok po ślubie, Czas szybko leci (żeby nie powiedzieć zapierdziela-ups!!) i W międzyczasie byłam w ciąży którą straciłam w dwunastym tygodniu (chociaż zamarła już w ósmym czy dziewiątym ) Bolało jak jasny gwint, ale cóz trzeba było się brać w garść. dopiero po trzech latach od tego wydarzenia drugi raz zaszłam w ciążę i urodziłam moją mądralińską Oleńkę. Ma teraz pięć lat i jest moją największą radością i dumą. Zawsze mówiłam że Ona jest tym, co mi się udało najlepiej w życiu. No a dzis czekam z utęsknieniem na moje następne maleństwo, które jest dla nas niespodzianką, bo nie planowaliśmy go teraz ( no co tu dużo mówić - wpadka i tyle ;D), więc bede miala prezent noworoczny. Podsumowując, i nie zapeszając, na dzien dzisiejszy mogę powiedzieć że jestem naprawdę szczęśliwym człowiekiem, mam fantastycznego męża, cudna ćoreczkę i cudna fasolkę...
reklama
Elżbietka
mother of two sons&angel
xandi, to gratuluje słodkiej wpadeczki
a tak wogóle to jakos cisza u nas na styczniu 2007 :
a tak wogóle to jakos cisza u nas na styczniu 2007 :
Dziewczyny co do chorób w ciążyh - ja byłam chora 3 razy i jak na razie odpukac dzidzia jest zdrowa. Tak naprawde przeziebienie czy grypa nie ma wpływu na fasolkę. NIe wolno tylk odopuszczać do wysokich tempetratur tj. powyzej 38 stopni - mozna wetdy łyknąc paracetamol żeby zbić temperaturę. Kochaniutkie główki do góry!!!! Na pewno wyzdrowiejecie
XAndii ale mi się podoba twoja historia super
XAndii ale mi się podoba twoja historia super
Pocieszyłaś mnie Głuszku, moja tempka zatrzymała się na 38 i potem już spadała. Ufffffff
Pozdrawiam Cię serdecznie (apropo mam wrażenie jakbym Cię już gdzieś widziała, nie mieszkasz przypadkiem w małopolsce, albo okolicach )
Pozdrawiam Cię serdecznie (apropo mam wrażenie jakbym Cię już gdzieś widziała, nie mieszkasz przypadkiem w małopolsce, albo okolicach )
szmiks
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 30 Maj 2006
- Postów
- 42
czesc,
ciesze sie ze jest tyle styczniowych mam, bo ja mam termin na 7.01
mam na imie agnieszka, razem z mezem mieszkam od 2 miesiecy w irlandii i wlasnie tu sie dowiedzialam, ze jestem w ciazy (8 tydzien i 4 dni - bardzo sie cieszymy, bo tez rok temu stracilismy pierwsze dziecko((
teraz jestem przeziebiona i siedze w domu cale dnie, w przyszlym tygodniu mam pierwsze usg juz nie moge sie doczekac - moze beda blizniaki hehe,
pozdrawiam wszystki przyszle mamy!!!!!
ciesze sie ze jest tyle styczniowych mam, bo ja mam termin na 7.01
mam na imie agnieszka, razem z mezem mieszkam od 2 miesiecy w irlandii i wlasnie tu sie dowiedzialam, ze jestem w ciazy (8 tydzien i 4 dni - bardzo sie cieszymy, bo tez rok temu stracilismy pierwsze dziecko((
teraz jestem przeziebiona i siedze w domu cale dnie, w przyszlym tygodniu mam pierwsze usg juz nie moge sie doczekac - moze beda blizniaki hehe,
pozdrawiam wszystki przyszle mamy!!!!!
reklama
AbEjA
Mamy styczniowe 2007
- Dołączył(a)
- 30 Maj 2006
- Postów
- 4 195
I w tym wątku sie witam
Mam na imie Ewa, mam 27 lat, mieszkam od roku w Gdańsku, ale pochodzę ze Ślaska. Pracuję (choc coraz mniej mi sie chce ), przegladam sieć, czytam madre ksiazki o ciąży, porodzie, dzidziusiach i szykuje się do wesela. Nasz dzidziuś, to taka planowana od roku wpadeczka , dzięki ktorej w koncu zdecydowaliśmy się pospieszyć się ze ślubem Tata fasolki jest sportowcem, już zaczał codzienne czytanie bajek "małemu" no to rośnie mi pod sercem kolejny hokeista
Ja czuje sie różnie, raz lepiej, raz gorzej, duzo śpię. Ale przede wszystkim baaaardzo baaaardz sie cieszę.
I cieszę się, ze trafilam na forum.
pozdrawiam wszystkie stycznioweczki
Mam na imie Ewa, mam 27 lat, mieszkam od roku w Gdańsku, ale pochodzę ze Ślaska. Pracuję (choc coraz mniej mi sie chce ), przegladam sieć, czytam madre ksiazki o ciąży, porodzie, dzidziusiach i szykuje się do wesela. Nasz dzidziuś, to taka planowana od roku wpadeczka , dzięki ktorej w koncu zdecydowaliśmy się pospieszyć się ze ślubem Tata fasolki jest sportowcem, już zaczał codzienne czytanie bajek "małemu" no to rośnie mi pod sercem kolejny hokeista
Ja czuje sie różnie, raz lepiej, raz gorzej, duzo śpię. Ale przede wszystkim baaaardzo baaaardz sie cieszę.
I cieszę się, ze trafilam na forum.
pozdrawiam wszystkie stycznioweczki
Podziel się: