reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

moze galeria brzuszkow ??

reklama
taaa, tylko ja panikara jestem, zwłaszcza po bólach ucha ostatnich.. Bartiś ma zawsze czapkę na głowie, w lecie ma z daszkiem lub chustkę (na pirata) dla ochrony przed słońcem, czasem zgadza się na siedzenie w cieniu to ściągamy, a tak to zawsze;p
 
Ollena u nas w lutym było mega zimno i mega dużo śniegu.....

a to ja dziś S mi fotkę szybką strzelił bo ciągle tylko obserwuję czy już się ten brzuch obniżył czy nie...

P1000120.jpg
 
zanetaa, sylwina - fajne plenerki :-) My wszystkie zdjecia z brzuszkiem mamy tylko w mieszkaniu :baffled:

martusia - nie tylko, ze brzuszek masz w gorze ale ja bym powiedziala wrecz, ze az zadarty :-D
 
alez czemu martusia - filuternie wyglada taki brzusio :-D Moja ginka (kiedy jej mowilam o moich dusznosciach) powiedziala mi, ze czasem brzuszek opada dopiero na pare godzin przed porodem (nie zawsze z tym "ksiazkowym" 2-tygodniowym wyprzedzeniem) a bywa, ze tak "opadnie", ze tego wizualnie nie da sie dostrzec ;-)
 
zaneta ale zapalenia uszu i rone takie nie maja nic wspolnego z czapka. Co wiecej mozna narobic dziecku szkody zakladajac ciagle czapke bo odpornosci zero...maly wiaterek przeciag i uszy czy inne rzeczy.
Ja od niemowlaka mojemu czapke tylko w temp ponizej 0 zakladam, uszy od zawsze zdrowe.
 
ollena - własnie to nie było zapalenie uszu. okazało się, że katar nie schodził z noska i uciskał na ucho wew. Bartiś nosi czapkę cały czas i choruje b. rzadko. zwykle raz do roku i właśnie na wiosnę (obyło by się bez antybiotyku, gdyby nie wrzask, że ucho boli). zajęliśmy się czyszczeniem noska i po kilku dniach śmigał :)
przesadnie ubrany były tylko raz, zaraz po porodzie go przegrzaliśmy, bo wszyscy (nawet położna) uważali, że trzeba dziecko "grubo" ubrać. pojawiły się potówki, ale szybko zorientowałam się (zaczęło do mnie coś docierać przez mój baby blues) i doprowadziliśmy skórę do ładu. mimo chłodnej jesieni Barti był ubierany cienko, bo tego właśnie potrzebował. teraz sam decyduje, czy mu zimno, czy ciepło.
 
reklama
Do góry