isia_83
Fanka BB :)
Ech, ja to się dopiero mam z tymi spacerami...Chciałabym codziennie i jak najdłużej, niezależnie od pogody (no chyba że mróz i wietrzysko), ale czasem nie daję rady. Stasiek należy do tych do tego stopnia ciekawych świata dzieciaków, że leżenie w wózku kompletnie go nie interesuje. On musi widzieć wszystko i wszystkich czyli najchętniej wędruje w chuście albo na rękach... No chyba że jest taaki śpiący to uda mu się zasnąć w wózku po 15 min. zawodzenia.
Do tego mieszkanie na I piętrze, ze stromymi schodami (bez windy oczywiście, dobrze że nie na 10 ). Muszę najpierw znieść wózek (na raty, co półpiętro wracając do małego , żeby zobaczyć czy nic nie wykombinował bo łobuz z niego straszny). Potem dziecko karmię, no i można ubierać (HORROR!) Jak teraz śnieg pada to wózek czeka na dworze pod folią i kiedy schodzimy wygląda jak bałwan... No więc tak to wygląda i z tego powodu czasem barrrdzo odechciewa mi się spacerków :-)
Do tego mieszkanie na I piętrze, ze stromymi schodami (bez windy oczywiście, dobrze że nie na 10 ). Muszę najpierw znieść wózek (na raty, co półpiętro wracając do małego , żeby zobaczyć czy nic nie wykombinował bo łobuz z niego straszny). Potem dziecko karmię, no i można ubierać (HORROR!) Jak teraz śnieg pada to wózek czeka na dworze pod folią i kiedy schodzimy wygląda jak bałwan... No więc tak to wygląda i z tego powodu czasem barrrdzo odechciewa mi się spacerków :-)