Mój na razie staje na chwilkę sam a potem bach ale za to za rączkę nie bardzo chce chodzic - woli śmigać raczkując. Chyba po prostu mu to nie potrzebne przy raczkowaniu jest.
A co do nocniczka - my nawet nie zakupiliśmy bo słyszałam, że takie małe dzieci nie potrafią utrzymać siuśku a latać za nimi cały dzień z nocnikiem - mi się po prostu jeszcze nie chce
no i nie chce małego niepotrzebnie stresować.
Każde dziecko jest inne, więc nie popadam na razie w doła, że mój nie chce chodzić. Może po prostu mojemu łatwiej te 11 kilogramów unosić raczkując
A co do mowy - już woła tata i mama. Mama, woła chyba świadomie bo tylko jak wyjdę na chwilkę z pokoju od razu słyszę marudzenie i mama.
A co do machania, buziaczków, klaskania jest strasznie oporny
Czasami pomacha jak już zasypia albo zaklaszcze a nigdy na zawołanie. Co się będzie mamy słuchać
pozdrawiam serdecznie i gratuluję wszystkim maluszkom osiągnięć.