W lecie wcale nie łatwiej o spacery
Pamietam że w najbardziej upalne dni musialam wychodzic na spacer o 7 rano bo od 9 już nie dało się odddychać. Tak samo pod wieczor ok 18 gdzie jest chłodniej niż w samo południe.
|Tak naprawde trudno jest trafić na idealna pogodę... Albo mróz i śnieg, albo palace slonce i duszność, albo deszcz i wiatr. W takim klimacie zyjemy i nieraz trzeba sie troszke namęczyć, aby spacerki były fajne i przyjemne.
Czasem wystarczy 20-30 min spaceru aby dziecko dobrze sie dotlenilo i potem lepiej spało.
U nas spacer standardowo trwa godzine, chyba ze jest naprawde tragiczna pogoda, to siedzimy w domu.
Jeszcze niedawo w ładne dni siedzieliśmy 3h na polu, teraz już mi się nie chce, bo czuje się szybciej zmeczona przez ciażę.
Za to mąż wieczorem dziecko gdzieś zabierze a ja porobie coś w domu
Pamietam że w najbardziej upalne dni musialam wychodzic na spacer o 7 rano bo od 9 już nie dało się odddychać. Tak samo pod wieczor ok 18 gdzie jest chłodniej niż w samo południe.
|Tak naprawde trudno jest trafić na idealna pogodę... Albo mróz i śnieg, albo palace slonce i duszność, albo deszcz i wiatr. W takim klimacie zyjemy i nieraz trzeba sie troszke namęczyć, aby spacerki były fajne i przyjemne.
Czasem wystarczy 20-30 min spaceru aby dziecko dobrze sie dotlenilo i potem lepiej spało.
U nas spacer standardowo trwa godzine, chyba ze jest naprawde tragiczna pogoda, to siedzimy w domu.
Jeszcze niedawo w ładne dni siedzieliśmy 3h na polu, teraz już mi się nie chce, bo czuje się szybciej zmeczona przez ciażę.
Za to mąż wieczorem dziecko gdzieś zabierze a ja porobie coś w domu