reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mój poród - jak było?

reklama
WTEDY SIE DOPIERO ZACZNIE JAZDA NA SWOJ SPOSOB TO BEDZIE WSPANIAŁE DOSWIADCZENIE ALE JA WIEM C JEST Z BLIZNIAKAMI OD KUMPELI A CO DOPIERO Z CZWORKA OCZY DOOKOŁA GOWY I Z OSIEM PAR RAK ;D ;D ALE CO TO NA CIEBIE ZAWSZE MOZESZ PODRZUCIC DO BB CIOTEK
 

Obiecałam, ze napiszę, więc zaczynam w nocy z 9 na 10 czerwca, było wlasciei już po 4 zaczeły mnie łapac skurcze, na początku co 2 godziny, pozniej coraz czesciej. pomyślałam sobie, ze to przeciez jeszcze duzo za wczesnie, wstalam z lozka, wzielam magnez i nospe i położyłam się z powrotem myśląc, ze to fałszywy alarm i być może przejdzie. Jednak zamiast przechodzic skurcze się nasilaly. Obudziłam Michala, powiedziałam mu, ze chyba się zaczyna i poprosiłam, żeby zorganizowal jakas opieke dla Agatki, bo chcieliśmy rodzic razem. On wstal, przygotowal mi jeszcze ciepla kapiel dla rozluźnienia, zadzwonil do znajomych znajomych zapytal, czy może im Agacie przywieźć, bo musimy jechac do szpitala. Jak się okazalo nasi znajomi wpadli na to, ze teraz nie powinnam być sama i sami przyjechali po corcie. W tym czasie zdążyłam dopakowac moja torbe i bylam gotowa na spotkanie z maluszkami.
Wody odeszly mi dopiero w drodze do szpitala, także w samochodzie zrobilo się troszke mokro, a ja nie mogłam już wytrzymac, starałam się jakos relaksowac miedzy skurczami, ale było trudno. W drodze do szpitala zadzwoniliśmy jeszcze do gina, który akurat akurat nocy miał dyżur i poinformowaliśmy go, ze się zbliżamy.W szpitalu byliśmy po godzinie 8. Nasz gin ze spokojem nas przyjal, polozna zaproiwadzila nas do pokoju, pomogla mi się rozebrac i jeszcze raz odświeżyć. Pozniej mnie zbadala i rozwarcie było już na 6 cm, skurcze coraz mocniejsze i w coraz krótszych rozstępach. Początkowo chciałam rodzic ze znieczuleniem, pozniej się rozmyśliłam, a jak już nie mogłam wytrzymac to niestety było za pozno, dlatego Michal ma do dzisiaj na rekach slady od moich zębów. Przy nastepnym badaniu(ok.13) okazalo się, ze rozwarcie jest już na 10 cm, wiec polozna kazala przec. Tylko wtedy ja na nic już nie miałam sily, bylam naprawde wykonczona. Jednak wiedziałam, ze musze zaczac przec, żeby paluszkom nie zaszkodzic. Po dwóch skurczach partych miałam dosc, właściwie nie mogłam się już ruszyc, wiec dostalam kroplowke z oksytocyny, żeby skurcze nie ustaly, tylko się wzmocnily. i tak po prawie 3 godzinach skurczy partych, na swiat przyszly moje kochane sloneczka :Marysia, Olcia i na koncu Hubercik.Tatus przeciął pepowinke i az się ze szczęścia popłakał. Położyli mi na chwile maluszki na brzuszku(niestety tylko dwojke)żebym mogla je zobaczyc i zabrali na badania. Marysia od razu trafila do inkubatora i podlaczyli ja pod respirator, była najmniejsza z calej trojki, reszta po badaniach również trafila do inkubatorow, żeby mogli się troszke wygrzac
Marysia dostala 6 pkt, a Olcha i Hubercie po 8 (Apgar). Podczas szycie zastanawalam się caly czas co z maluszami, czy na pewno wszystko w porządku, ale bylam już tak wykonczona, ze po przewiezieniu na sale poporodowa od razu zasnęłam. Obudziłam się po 4 godzinach. Pozniej dostalam moje maluszki do karmienia, niestety tylko dwojkeMusialam sobie poradzic z karmieniem dwojki na raz. Polozna była tak sympatyczna, ze bardzo mi przy tym pierwszym razie pomogla. Jednak mimo wszystko strasznie bolały mnie piersi. Maluszki przez kilka godzin dziennie leżały w inkubatorach, ale wszystko było w porządku. po 3 dniach Marysia zostala odlaczona od respiratora i wreszcie i ja mogłam nakarmic w szpitalu byliśmy lacznie dwa tygodnie. od 24 czerwca jesteśmy jesteśmy domu i probujemy na nowo zorganizowac sobie życie, z 4 maluszkow
a Agatka nam tego nie ulatwia, bo dla niej rodzeństwo to lala, i chciala ich w swoich wozeczku wozic( swoja droga moglaby, bo wozka nie mamy nadal. ::) ;D)
 
SWETNIE SOBIE PORADZIŁAS KATJU JESTEM PEŁNA UZNANIA I PODZIWU URODZIŁAS FANTASTYCZNA TROJKE A SWIADOMOSC ZE W DOMCIU CZEKA NA CIEBIE JESZCZE JEDNA ZNIECIERPLIWIONA KRUSZYNKA ....GRATULUJE OGROMU SZCZESCIA OBY WSZYSTKO CAŁY CZAS BYLO DOBRZE A KRUSZYNKI ROZWIJAŁY SIE PRAWIDŁOWO
 
WOW. ja myslałam, że mialas cc. Jestem pełna podziwu. Gratuluje raz jeszcze i zyczymy duzo sił i wytrwałosci dla całej Waszej Szóstki :)
 
tez tak myslalam i wydawalo mi se to calkiem naturalne, ze przy trojaczkach cc, a tu lekarz zadecydowal inaczej, jak to ujal nie widzialm zadnych przeciwskazac do porodu naturalnego, a ze matka wykonczona pozniej to o tym juz nie pomyslal ::)
 
JAk tak sobie Was czytam to coraz bardziej zaczyna do mnie docierać co mnie czeka ;D Mam nadzieję, że zniosę to równie dzielnie jak Wy :) Katju jestem pełna podziwu, że swoją trójeczkę urodziłaś naturalnie, bije przed Tobą pokłony uznania ::) Ucałuj ode mnie całą swoją czwóreczkę :)
 
reklama
Do góry