reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Młode Żonki :D

Liza jeśli ktoś zostawia wszystkie rzeczy to rzeczywiście ma większość wyprawki z głowy - tak jak Wika. Ja niestety nie miałam prawie nic, ciuszki zostały, ale od roku wzwyż (same typowo chłopięce) - wcześniej wszystko "dałam" bratowej z myślą, że mi odda. Cóż...Nie wróciło nic. I nie wróci, bo też czeka na Maluszka. Ja miałam po Oskarze tylko pościel i wypełnienie. Resztę trzeba było kupić, niestety.

Dziewczyny zastanawiam się ostatnio nad dietą - dla karmiących. W czasach kiedy karmiłam Oskara na początku jadłam tylko gotowane mięso, jadłam tylko niektóre rzeczy etc. Teraz podobno panuje przekonanie, że powinno jeść się wszystko a jeśli pojawią się problemy to wtedy eliminować. Nie powiem - dla mnie super. Jak było u Was ? Też od razu jadłyście wszystko, czy jednak na początku uważałyście ? Tak sobie myślę, bo Oskar nigdy nie miał kolek, w rodzinie nie ma alergików.
 
reklama
Liza

Dziewczyny zastanawiam się ostatnio nad dietą - dla karmiących. W czasach kiedy karmiłam Oskara na początku jadłam tylko gotowane mięso, jadłam tylko niektóre rzeczy etc. Teraz podobno panuje przekonanie, że powinno jeść się wszystko a jeśli pojawią się problemy to wtedy eliminować. Nie powiem - dla mnie super. Jak było u Was ? Też od razu jadłyście wszystko, czy jednak na początku uważałyście ? Tak sobie myślę, bo Oskar nigdy nie miał kolek, w rodzinie nie ma alergików.
jeśli chodzi o dietę po urodzeniu małej to tez mi wszyscy mówili żeby jeść wszystko oczywiście w małych ilościach, ale mała miała jakieś boleści brzuszkowe więc ja ciągle obwiniałam siebie że jem nie to co trzeba. Jak się okazało to nie była wina tego co ja jem tylko mała miała duże zaparcia i problemy ze zrobieniem kupki.

słuchajcie, chyba właśnie najgorsze są te pampki.... no ale przecież rodzina jak przychodzi oglądać maluszka, to może przynosić pampki, chusteczki nawilżajaće zamiast zabawek, ciuszków, które ma się po starszaku. Ja teraz dla drugiego dzieckaczka mam wszystko, nie muszę robić zadnej wyprawki!! jest łóżeczko, wóżek, mata, leżaczek, krzesełeczko do karmienia, wsio... nie mówiąc o zabawkach i ciuszkach... jeżeli przytrafiłaby się dziewczynka to na późniejszy okres ewentualnie jakieś sukieneczki... ja wszsytkie ciuszki starałam sie kupować unisex więc mam na ewentualną dziołszkę :)

dobra idę powiesić pranie i zabrać się za usypianie Igora, bo jeszcze nie śpi... poprzestawaiało mu się po tym osstantnim zmieszaniu z weselem
myślę ze warto odwiedzającej rodzinie bądź znajomym powiedzieć że ubranek i zabawem mamy juz dużo a bardzo przydałyby się pieluszki, wiem po sobie że zanim pojawiła się Maja odwiedzając koleżanki z maluchami kupowałam ubranka bo przyznacie same że nie ma nic przyjemniejszego od kupowania ubranek:D
hejjj :)


Wracam do świata żywych :))

Wesele super!!!! wytańczylam sie za wszystkie czasy.... choć pracy przed i po weselu było bardzo dużo, to zabawa była przednia :))

Jedyny minus wesele to to że się przeziębiłam.... katar leci ciurkiem!!!!!!!!!!!!!!

Nie nadrabiam Was na razie, bo nie mam teraz czasu za bardzo, ale wieczorkiem siądę i wszystko przeczytam :) Przeleciałąm ostatnią stronę i.....

Liza, zaszłaś w ciaże biorąc tabsy???? :szok::szok::szok: o żesz w morde!!!!!! W szoku jestem!!!!!!

Piszecie o kolejnych dzieciaczkach, my jesteśmy na etapie starań o drugiego brzdąca. Właśnie leci 4 miesiac starań.

A i jeszcze napiszę ,ze jutro po 2 miesiacach wakacji wracam do pracy:szok::szok::szok::szok: NIE CHCEEEEEEEEEEEEEEEE:no::no:
super że wesele udane, i zdrówka zyczę
oby staranka szybko przyniosły OWOC:)
ZAZDROSZCZĘ takiego długiego urlopu, ja zaledwie 16dni miałam i też jutro wracam do pracy
madlen ciesze sie ale wiesz z tej pracy mamy tylko 50% wypłaty a to jest wielkie nic...:-( M musi dorabiac u mojego brata by miec na paliwo i jakies dorbiazgi dla domu na jedzenie;( a ten tydzien to porażka... M do srody włącznie nocki, potem od piątku na dzien.... w dzien tak jak teraz jedzie do mojego brata dorobic, spal tylko 3h, małą kłutnie zaliczylimsmy i to go zmobilizowalo ze wstal i jedzie, ja rozumiem ze jest zmeczony, ale mamy taką sytuacje ze naprawde....Ale ktos musi sie patrzec na to trzeźwym okiem:( za co dzis mnie sie "oberwało" fajną wiązką słow, ale nic, przywyklam;]
Ja teraz czekam na rodzinne i juz niewiem czemu nie ma ciągle...

No to zamuliłam ;P
czemu tylko 50%?????????



to troszke nadrobiłam;)
 
wow,ile tu dzisiaj napisane :szok:
moje juz po pierwszym dniu szkoly,zadowolone..cora juz przyniosla 4 zeszyty,jakies kartki z matematyki i angielskiego..nudzic sie w tym roku nie bedzie :-D..syn tez cos przyniosl,ale jeszcze nie zagaldalam do jego teczki..dzisiaj jak budzik zadzwonil,to nie wiedzialam,co sie dzieje..jak mi sie wstac nie chcialooo..dobrze,ze za 2 dni weekend :-D
Wika fajnie,ze wesela udane :tak:,trzymam kciuki za staranka,aby szybko sie udalo:tak:..my tez probujemy,ale juz ponad rok..z malymi przerwami..i jak na razie nic..:-(
Mama Boo moj Hubi dopiero kilka miesiecy temu zaczal sam wstawac na siku,a tak to musielismy go budzic,a i zdarzylo sie posiusiac..:zawstydzona/y:
Martusia moje dzieci nie zmienily jezyk..,one sa dwujezyczne..;-) a z nauka ang.poszlo im szybko,bo dzieci maja to do siebie,ze wszystko szybko chwytaja:tak:;-)
ktos pytal,jak jest z praca na wyspach...juz nie jest tak jak kiedys,ale jak ktos chce pracowac,to prace znajdzie..ale tez ostatnio slysze,ze sporo ludzi wraca...a powody sa rozne..;-)
 
Madlen czyli widzę, że niestety nie tylko my problemy mamy z sikaniem. Dobrze, że u Was już po. Ja trochę zrzucam to na karb dziedziczności, bo mój Małż niestety też miał ten problem do drugiej klasy szkoły podstawowej, także cierpliwie czekamy. A wy chcecie wracać ? Czy raczej myślicie o tym żeby na stałe tam zostać ?
Julita no i bądź tu człowieku mądry :-) Trzeba będzie się przekonać na własnej skórze.
 
Mama Boo,z tym sikaniem to jeszcze poczekajcie..do 6 lat,a jak dalej bedzie z tym problem,to wtedy juz chyba tylko lekarz pomoze..moj Hubi dlugo sie moczyl,czasami juz mialam nerwa,bo u corki nie wiedzialam co to pampers jak miala okolo 2 lat..ale jak widac,dziecko dziecku nie jest rowne..a my chyba juz tu zostaniemy..nie myslimy o powrocie..ale wiesz,w zyciu roznie bywa,ale jak bedzie dalej tak jak jest teraz,to wracac nie chcemy..dzieciaki maja tu szkole,przyjaciol..nie chce im tego zabierac..
 
Madlen czyli widzę, że niestety nie tylko my problemy mamy z sikaniem. Dobrze, że u Was już po. Ja trochę zrzucam to na karb dziedziczności, bo mój Małż niestety też miał ten problem do drugiej klasy szkoły podstawowej, także cierpliwie czekamy. A wy chcecie wracać ? Czy raczej myślicie o tym żeby na stałe tam zostać ?
Julita no i bądź tu człowieku mądry :-) Trzeba będzie się przekonać na własnej skórze.
myślę że pomalutku możesz próbować wszystko, wiadomo nie jeść od razu smażonego, czy tam kapusty ale nie trzymać się tez kurczowo drastycznej diety:):)
 
Ja po porodzie mikolaja jadlam wsio :-D maz po powrocie moim ze szpitala zafundowal mi mizerie z sosem (zaprawiaym smietana i maka) i ziemniakami;-) zreszta z Hania i danielem tez nie m ia lam ogranicze, jedynie te wzdymajace jadlam ostroznie, wiadomo nie najadlam sie jak swinka tylko malymi kroczkami zwiększalam porcje;-)

Julita, madlen, juz obie zadawałyscie mi to pytanie czemu 50%.... ehhh
a no mamy komornika na wyplacie, druga polowa wyplaty idzie na kredyt, który w chwili kryzysu nie dalismy splacic dwóch mies i nam wypowiedzieli go.... dlatego tez M pracuje w drugiej robocie by starczalo na zycie choc i tak zyjemy oszczednie... nie chce smutac;]

Hania juz nie moze sie doczekac jutra:-D no wysiadam z nią ;))
 
A propo diety, to ja ja przestrzegalam scisle a i tak Ksawik miewal mega kolki. Od 2 m.z. przeszedl na Pepti.:-(
Wika - super, ze weselicho udane;-)Zycze szybkiego powrotu do zdrowia. jesien idzie to i chorobska panosza sie.:eek:
Liza - powodzenia dla debiutantki :-)
 
Czyli jak widzę po waszych postach może być i tak, i tak :-) Oskar też doczekać się nie może, skacze z radości na wieść, ze wraca do przedszkola :-) Jejku, jak to zleciało...
Liza a Hania idzie pierwszy raz do przedszkola ?
Madlen a w dzień też się Hubert moczył ? Bo u nas n szczęście są tylko noce do bani. Pediatra wie o naszym problemie, każe wysadzać w nocy i ćwiczyć pęcherz.
Julita pewnie teściowa mi na dzień dobry zafunduje obiad w postaci: rolady, kapusta i kluski. Tak było przy Oskarze. Co się skończyło moim płaczem i kłótnią. Teraz może się skuszę na kluski :-D
 
reklama
Do góry