Mama Boo
Mama Zinella i Whitmona
Liza jeśli ktoś zostawia wszystkie rzeczy to rzeczywiście ma większość wyprawki z głowy - tak jak Wika. Ja niestety nie miałam prawie nic, ciuszki zostały, ale od roku wzwyż (same typowo chłopięce) - wcześniej wszystko "dałam" bratowej z myślą, że mi odda. Cóż...Nie wróciło nic. I nie wróci, bo też czeka na Maluszka. Ja miałam po Oskarze tylko pościel i wypełnienie. Resztę trzeba było kupić, niestety.
Dziewczyny zastanawiam się ostatnio nad dietą - dla karmiących. W czasach kiedy karmiłam Oskara na początku jadłam tylko gotowane mięso, jadłam tylko niektóre rzeczy etc. Teraz podobno panuje przekonanie, że powinno jeść się wszystko a jeśli pojawią się problemy to wtedy eliminować. Nie powiem - dla mnie super. Jak było u Was ? Też od razu jadłyście wszystko, czy jednak na początku uważałyście ? Tak sobie myślę, bo Oskar nigdy nie miał kolek, w rodzinie nie ma alergików.
Dziewczyny zastanawiam się ostatnio nad dietą - dla karmiących. W czasach kiedy karmiłam Oskara na początku jadłam tylko gotowane mięso, jadłam tylko niektóre rzeczy etc. Teraz podobno panuje przekonanie, że powinno jeść się wszystko a jeśli pojawią się problemy to wtedy eliminować. Nie powiem - dla mnie super. Jak było u Was ? Też od razu jadłyście wszystko, czy jednak na początku uważałyście ? Tak sobie myślę, bo Oskar nigdy nie miał kolek, w rodzinie nie ma alergików.