reklama
julita1212
Szczęśliwa mamusia:) Cudownej dwójeczki :*
- Dołączył(a)
- 16 Grudzień 2008
- Postów
- 17 639
witam witam...
Czytam Was codziennie ale jakoś weny do pisania brak....
Mam pytanko w poniedziałek mężuś ma urodzinki i tak się zastanawiam co by mu kupić na prezent...macie jakiś pomysł???
Czytam Was codziennie ale jakoś weny do pisania brak....
Mam pytanko w poniedziałek mężuś ma urodzinki i tak się zastanawiam co by mu kupić na prezent...macie jakiś pomysł???
Witam się o poranku!
Ja też Was podczytuje codziennie ale jakoś ciężko mi się udzielać...
Widzę, że temat "praca za granicą" na topie.Do niedawna myślałam, że nas to nie dotyczy a tu się okazuje, że M. dostał propozycję pracy w Niemczech przedwczoraj i pod koniec miesiąca wyjeżdża.Na razie na miesiąc...
Wszystko na wariackich papierach jak widzicie.
Nie wiem jak to będzie, trochę się martwię bo zostanę zupełnie sama z małą.
Ale co zrobić, jak tu z kasą bardzo ciężko, tylko M. pracuje bo ja z małą siedzę, własnego kąta brak-wynajmujemy mieszkanie,które pochłania połowę pensji, zero perspektyw a zagranica kusi męża super zarobkami,nawet nie ma porównania!
Gdyby się udało to po kilku latach można by pomyśleć o jakiejś budowie domku...bez kredytu...eh marzenia...no ale coś za coś :-(
Powiem Wam kochane, że mam doła :-( :-( :-( o ten wyjazd bo tak nam się fajnie układało od narodzin Marysi, M. bardzo pomaga, dba o nas...
Wiktorio,trzymam kciuki za siostrzeńca, żeby szybciutko wyzdrowiał. Będzie dobrze musi być i tego trzeba się trzymać!
A co do wykształcenia to też mam problem, który spędza mi sen z powiek i śni mi się po nocach.:-(
W tym roku powinnam się obronić (i dołączyć zapewne do grona bezrobotnych nauczycielek ale to w tej chwili nieistotne )ale doopa blada z tego wyszła.Gdy byłam jeszcze w ciąży to teściowa sama zaoferowała, że posiedzi z małą, żebym mogła ten ostatni semestr zaliczyć i wyskrobać magisterkę ale niestety po porodzie jej się odwidziało i nawet nie zadzwoni a co dopiero, żeby pomogła ...prosić się nie będę...eh jak mi źle i smutno...
Przepraszam, że zanudzam ale lepiej mi troszkę jak się wygadałam :-)
Ja też Was podczytuje codziennie ale jakoś ciężko mi się udzielać...
Widzę, że temat "praca za granicą" na topie.Do niedawna myślałam, że nas to nie dotyczy a tu się okazuje, że M. dostał propozycję pracy w Niemczech przedwczoraj i pod koniec miesiąca wyjeżdża.Na razie na miesiąc...
Wszystko na wariackich papierach jak widzicie.
Nie wiem jak to będzie, trochę się martwię bo zostanę zupełnie sama z małą.
Ale co zrobić, jak tu z kasą bardzo ciężko, tylko M. pracuje bo ja z małą siedzę, własnego kąta brak-wynajmujemy mieszkanie,które pochłania połowę pensji, zero perspektyw a zagranica kusi męża super zarobkami,nawet nie ma porównania!
Gdyby się udało to po kilku latach można by pomyśleć o jakiejś budowie domku...bez kredytu...eh marzenia...no ale coś za coś :-(
Powiem Wam kochane, że mam doła :-( :-( :-( o ten wyjazd bo tak nam się fajnie układało od narodzin Marysi, M. bardzo pomaga, dba o nas...
Wiktorio,trzymam kciuki za siostrzeńca, żeby szybciutko wyzdrowiał. Będzie dobrze musi być i tego trzeba się trzymać!
A co do wykształcenia to też mam problem, który spędza mi sen z powiek i śni mi się po nocach.:-(
W tym roku powinnam się obronić (i dołączyć zapewne do grona bezrobotnych nauczycielek ale to w tej chwili nieistotne )ale doopa blada z tego wyszła.Gdy byłam jeszcze w ciąży to teściowa sama zaoferowała, że posiedzi z małą, żebym mogła ten ostatni semestr zaliczyć i wyskrobać magisterkę ale niestety po porodzie jej się odwidziało i nawet nie zadzwoni a co dopiero, żeby pomogła ...prosić się nie będę...eh jak mi źle i smutno...
Przepraszam, że zanudzam ale lepiej mi troszkę jak się wygadałam :-)
Julita zalezy co twoj maz lubi.
ja akurat z moim nie mam problemu,bo on to zapalony wedkarz,wiec na urodzinki zawsze dostaje od nas jakas "nowa zabawke" ,albo kupuje mu jakis perfum..z regoly pytam co chcialby dostac..moze ty tez swojego podpytaj.
Elinka to juz duzo czasu nie zostalo..oby mezowi bylo tam dobrze i wasze marzenia o wlasnym kacie,spelnily sie..dla twojego pocieszenia,moge ci napisac,ze jak moj maz pierwszy raz wyjezdzal za granice,to ja zostalam sama z dwojka dzieci,syn mial wtedy 6mies.,a corcia 3.5..latwo nie bylo,ale dalam rade.ty tez sobie poradzisz.
u nas za oknem jesien,mam caly kosz prania,ale nie piore,bo nie ma gdzie tego suszyc..rzeczy od wczoraj wisza na suszarce i jeszcze mokre,nawet troche nie przeschly,grrr
ja akurat z moim nie mam problemu,bo on to zapalony wedkarz,wiec na urodzinki zawsze dostaje od nas jakas "nowa zabawke" ,albo kupuje mu jakis perfum..z regoly pytam co chcialby dostac..moze ty tez swojego podpytaj.
Elinka to juz duzo czasu nie zostalo..oby mezowi bylo tam dobrze i wasze marzenia o wlasnym kacie,spelnily sie..dla twojego pocieszenia,moge ci napisac,ze jak moj maz pierwszy raz wyjezdzal za granice,to ja zostalam sama z dwojka dzieci,syn mial wtedy 6mies.,a corcia 3.5..latwo nie bylo,ale dalam rade.ty tez sobie poradzisz.
u nas za oknem jesien,mam caly kosz prania,ale nie piore,bo nie ma gdzie tego suszyc..rzeczy od wczoraj wisza na suszarce i jeszcze mokre,nawet troche nie przeschly,grrr
Tygrysek1985
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Luty 2008
- Postów
- 5 153
eh nie tak to powinno byc ze mezowie musza za granice wyjezdzac, a my tu same wiernie czekac, no, ale coz gdyby moj mial okazje wyjechac to tez bym go wyslala bo z kasa tragedyja heh
Liza
Fanka BB :)
Hej
Witam nowa mamusie.
Wiktoria zdrówka życze dla chrzesniaka!
Elinka dobrze ze sie wygadałas:* Dacie rade...
U nas tez wyjazd meza by sie zdał...
Ja ide po mlesio dla Mikiego i poloze go spac...
i zrobie obiadek
Witam nowa mamusie.
Wiktoria zdrówka życze dla chrzesniaka!
Elinka dobrze ze sie wygadałas:* Dacie rade...
U nas tez wyjazd meza by sie zdał...
Ja ide po mlesio dla Mikiego i poloze go spac...
i zrobie obiadek
alex2339
Fanka BB :)
Julita .
ja akurat z moim nie mam problemu,bo on to zapalony wedkarz,wiec na urodzinki zawsze
Moj tez wedkarz :-):-):-) wczoraj wlasnie byl na rybasch na wieczor a teraz odsypia bo akurat ma dzis wolne
martusia1605 co zrobic jak to teraz takie czasy ze czlowiek za chlebem musia za granice uciekac zeby rodzine utrzymac
Ostatnia edycja:
AsienkaPL
Mamusia Ksawusia
Witajcie!
Mały znow nie chce udac sie na drzemke. :/
Pranie zrobilam, a kolejne pierze sie w pralecce. Dzisiaj planujemy wypad na zakupy.
Wiktoria - dużo zdrowka dla chrzesniaka i dla calej Twojej rodzinki!:-)
elinka - tak to z tymi dziadkami nieraz bywa. Moi niby pomagaja, ale za to ciagle krytykuje. heh na poczatku wydawalo mi sie, ze naprawde jestem zla matka, ale jak pogadalam z innymi mamusiami to stwierdzilam, ze jestem taka sama czyli normalna. Ostatnio jak maly mial zapalenie pluc i lezal w szpitalu, to moja kofana tesciowa stwierdzila, ze to przez to, ze malego codziennie kapie.
a w szpitalu kazali nam ciagle wietrzyc sale, dzieci nieprzegrzewac i obowiazkowa kapac maluchy conajmniej raz dziennie.
Mały znow nie chce udac sie na drzemke. :/
Pranie zrobilam, a kolejne pierze sie w pralecce. Dzisiaj planujemy wypad na zakupy.
Wiktoria - dużo zdrowka dla chrzesniaka i dla calej Twojej rodzinki!:-)
elinka - tak to z tymi dziadkami nieraz bywa. Moi niby pomagaja, ale za to ciagle krytykuje. heh na poczatku wydawalo mi sie, ze naprawde jestem zla matka, ale jak pogadalam z innymi mamusiami to stwierdzilam, ze jestem taka sama czyli normalna. Ostatnio jak maly mial zapalenie pluc i lezal w szpitalu, to moja kofana tesciowa stwierdzila, ze to przez to, ze malego codziennie kapie.
a w szpitalu kazali nam ciagle wietrzyc sale, dzieci nieprzegrzewac i obowiazkowa kapac maluchy conajmniej raz dziennie.
reklama
myszka2607
Fanka BB :)
Jonaszka, ja też w szkolnictwie, wiem co mówisz, w Krakowie też z pracą kiepsko. Ja zastępowałam dziewczynę, która była na macierzyńskim, ale układ był jasny od początku i chociaż dyrektorka wolała żebym to ja została, przyjęła ją z powrotem. Teraz nie szukam pracy, bo jestem w drugiej ciąży, ale jak się patrzę po ogłoszeniach, to bryndza.
Wiktoria, ja też gratuluję związku na odległość, jednocześnie zdając sobie sprawę, jakie mam szczęście, ze mąż pracuje na miejscu. Gdyby został w wykonawstwie (drogi) kasy byłoby więcej, ale delegacje też. ani ja ani on nie chcieliśmy tego i pracuje na państwowej posadzie, rzadko wraca później niż o 15.30 (wcześniej nawet w niedzielę w sezonie pracował). Ja też dzięki temu mogę pracować i to jest dla mnie o niebo lepsze. Jak już pisałam, nie potrafię usiedzieć w domu i mam wiele szacunku dla Was wszystkich, które potraficie poświęcić sie wychowaniu dzieci i domowi.
Teraz przeczytałam o Twoim chrześniaku, pomodlę sie za niego. Trzymajcie się!
wika, kolejny belfer?:-) Ja jestem anglistką. T widzę że więcej nas tu nauczycielek siedzi.
Wiktoria, ja też gratuluję związku na odległość, jednocześnie zdając sobie sprawę, jakie mam szczęście, ze mąż pracuje na miejscu. Gdyby został w wykonawstwie (drogi) kasy byłoby więcej, ale delegacje też. ani ja ani on nie chcieliśmy tego i pracuje na państwowej posadzie, rzadko wraca później niż o 15.30 (wcześniej nawet w niedzielę w sezonie pracował). Ja też dzięki temu mogę pracować i to jest dla mnie o niebo lepsze. Jak już pisałam, nie potrafię usiedzieć w domu i mam wiele szacunku dla Was wszystkich, które potraficie poświęcić sie wychowaniu dzieci i domowi.
Teraz przeczytałam o Twoim chrześniaku, pomodlę sie za niego. Trzymajcie się!
wika, kolejny belfer?:-) Ja jestem anglistką. T widzę że więcej nas tu nauczycielek siedzi.
Podziel się: