Witam!
Mam trochę do nadrobienia. Właśnie wstałam i delektuje się kawką.
W piątek zdechł nam jeden szczurek

nawet nie wiem dlaczego, co prawda rano był jakiś dziwny i osowiały a wieczorem jak przyszłam z pracy to już nie żył. Angela nawet dobrze to zniosła, mylałam że będzie gorzej. Mi samej było strasznie smutno :-(. Po czasie stwierdziła, że teraz trzeba kupić nowego, żeby Misio (drugi szczurek) nie był samotny ;-). Tak więc mamy teraz małego białego szczurka z czerwonymi oczyma, takie maleństwo.
Wczoraj kompletnie nie miałam na nic czasu. Rano byłam na zakupach. Przed wyjazdem poddusiłam sobie mięsko i powiedziałam mężowi, żeby wyłączył za 15 min. Po powrocie okazało się, że z obiadu nici, bo on zapomniał wyłączyć

I posłuż się tu chłopem ;-). Po południu pranie sprzatanie. Jeszcze remontujemy korytarz, a wiadomo jak to przy remoncie pełno sprzatania. Wczoraj jeszcze wędzilismy rybę i mięsa. Zrobilismy sobię wędzarnie i wędzimy od czasu do czasu.
Mama Boo jesteś młoda i piekna pamietaj !!!
witam :-)
fachowcy byli wczoraj i wszystko zrobili,ufff...a jaka radosc kiedy wszystko dziala ;-)
,a co do relacji z mezem,&&&& zacisniete,aby wsio bylo dobrze ;-)..,moj tez zawsze po klotni zachowywal sie jakby nigdy nic i zawsze powtarzal.."robisz problem,gdzie go nie ma "..faceci maja inne myslenie niz my i na to nie ma rady,,,
Skąd ja to znam ;-) Mój się zachowuje zupełnie tak samo.
Dobrze, że już naprawili i wszystko działa.
Martusia a to się mężowi niespodzianka udała :-)
Oby jak najszybciej i najtaniej ;-) udało się naprawić chłodnicę .
Witajcie Babeczki Moje Kochane!
U nas dzisiaj sloneczne, ale zimno jak diabli.Ojjj czuc juz nasza polska zime. Hipp HIIIppp bedziemy lepic balwana!!!
Ja też już nie mogę doczekać sie zimy i śniegu skrzypiącego pod nogami. Po prostu kocham zimę :-)
Julita to witaj w klubie osób na diecie ;-) Powodzenia !
Ja pochwalę się jeszcze, że już zrzuciłam 5 kilo i zostało mi jeszcze 5 :-)