reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Młode mamy-przyszłe i obecne-WĄTEK GŁÓWNY!

Witam :)

Mam na imię Ewa, mam 20 lat i jestem w 7-mym tygodniu ciąży.
W czwartek ciążę wykazał test, w piątek potwierdził lekarz, tak więc jest to dla mnie nowa sytuacja, w której bardzo opornie się odnajduję... Właściwie, to nadal nie doszło to wszystko w pełni do mojej świadomości. ;)
Z chęcią dowiem się, czy promieniałyście szczęściem (a może wręcz przeciwnie?) na wieść o ciąży. Jak udało Wam się pogodzić macierzyństwo z całą resztą: pracą, studiami, pasjami, życiem towarzyskim... Jaka była reakcja rodziny, przyjaciół na wieść o nowym obywatelu. Jestem ciekawa, czy mój strach przed przyszłością faktycznie ma tak wielkie oczy :)
 
reklama
Evisia witaj gratulacje ciąży:) I na prawdę strach ma tylko wielkie oczy:p Ja przepłakałam poł roku nie wiadomo czego... I załuję
 
Witam

Mam na imię Ewa, mam 20 lat i jestem w 7-mym tygodniu ciąży.
W czwartek ciążę wykazał test, w piątek potwierdził lekarz, tak więc jest to dla mnie nowa sytuacja, w której bardzo opornie się odnajduję... Właściwie, to nadal nie doszło to wszystko w pełni do mojej świadomości. ;)
Z chęcią dowiem się, czy promieniałyście szczęściem (a może wręcz przeciwnie?) na wieść o ciąży. Jak udało Wam się pogodzić macierzyństwo z całą resztą: pracą, studiami, pasjami, życiem towarzyskim... Jaka była reakcja rodziny, przyjaciół na wieść o nowym obywatelu. Jestem ciekawa, czy mój strach przed przyszłością faktycznie ma tak wielkie oczy :)

Witaj i czuj sie jak u siebie :)

co do reakcji. w pierwszej ciązy stwierdzilam ze swiat sie nie zawalil. dam sobie jakos rade. Z rodzicami wtedy nie zylam w najlepszych relacjach wiec wtedy malo obchodzilo mnie ich zdanie. No ale pozytywnie mnie zaskoczyli. spodziewalam sie gromow i innych strasznych rzeczy. Mialam 19 lat, mieszkalam z chlopakiem ktorego moi rodzice nie tolerowali. ale jakos sie wszystko potoczyło. ze szkoly zrezygnowalam.
na wiesc o drugiej ciązy wpadlam w rozpacz. zrobilam test ( choc bylam pewna ze to ciąza ) i zaczelam tak wyc ze teraz mi wstyd. Balam sie wszystkiego. ze drugie dziecko tez bedzie "inne", ze jak ja sobie poradze, mąż za granicą ja tu sama z synem, no i ja z dwojka dzieci, jak F zareaguje, a jak mnei Ł zostawi i takie tam inne. jak ochlonelam to w glowe stukalam ze co ja odstawiam za cyrki.

i oba moje szkraby to typowe wpadki. powstaly wtedy myslalam ze w najmniej odpowiednim momencie. ale gdyby nie ten moment to chyba do tej pory dzieci bym nie miala, bo zawsze bylo coś .
 
Evisia 20,5:) Na drugim roku studiów i skończyłam tego inżyniera dziennie na przekór rodzicom moja mama to prawie w żałobie chodziła...
 
evisia gratuluje!!!:) a jak partner cieszy się?ja miałam 19 jak zaszłam w ciążę;p tylko my mieszkaliśmy razem,chcieliśmy dziecka i nie mogliśmy zajść a jak przestaliśmy sie starać to bum || :) szkołę skończyłam zaocznie zaczęłam technikum ale nie skończyłam teraz od września idę;p
kasiek w żałobie chodziła a teraz pewnie Dominisia oczko w głowie dzadków;)
 
Gosia teraz to z patelnią z jajecznicą po podwórku za nią lata bo Dominice można wszystko nawet przy śniadaniu biegać...
 
RenataT: To moja babcia - bardzo mądra kobieta - zawsze mówi, że nigdy nie ma odpowiedniego momentu na dziecko, ale w moim przypadku jest tak, że tak naprawdę każdy moment byłby lepszy niż obecny.
Studiuję kulturoznawstwo zaocznie w innym mieście. Wykształcenie było, jest i podejrzewam, że będzie dla mnie na tyle ważne, że nie ogarnęłabym przerwania edukacji lub definitywnego zrezygnowania z niej, a co być może będę musiała zrobić po urodzeniu dziecka. Aktualnie podejmuję wszystkie aktywności, które są sposobem na rozwój i płakać mi się chce, że z pewnością będę musiała odstąpić od większej połowy tych zajęć, na rzecz opieki nad dzieckiem. Nie mogę znaleźć pracy ani w rodzinnej miejscowości ani w "studenckiej", i o ile w pierwszym przypadku wcale mnie to nie dziwi, bo Kłodzko to mała miejscowość, to już w drugim jednak martwi. Wiele pracodawców poszukuje studentów, a ja wysyłam dziesiątki CV każdego dnia i odpowiedzi w przeciągu ostatnich trzech miesięcy mogłabym policzyć na palcach jednej ręki, w czym jedna odpowiedź dotyczyła pracy na pół legalnej. Dziecko to studnia finansowa, a ja nie mam środków, żeby utrzymać siebie, a co dopiero jeszcze małe.. Na rodziców nie mam co liczyć. W domu pracuje tylko tata i kokosów nie zarabia. Poza tym należą do bardzo surowej i zasadniczej grupy ludzi, która trzyma się twardo swoich zasad, a jedną z wielu zasad, którą mają wspólną, jest branie samodzielnie pełnej odpowiedzialności za własne błędy. Generalnie jestem w bladej pupie :(
Przepraszam za ten wywód, ale musiałam to z siebie wyrzucić... Być może właśnie Ty, znajdziesz jakieś światełko w tej katastrofie.

kasiek: Ale zdałaś studia będąc jeszcze w ciąży, czy już po porodzie?

gosia: Partner jeszcze nic nie wie (przebywa za granicą) i szczerze wątpię, że jego reakcja będzie z rzędu tych pozytywnych...
 
weźcie :-p jestem dzisiaj taka zdekoncentrowana że po 3 razy wasze posty czytam :-p
milena
ja się tam rubrykami nie przejmowałam :-p moja starsza ma Victoria Dominika a nazwisko na 7 liter :-p więc krótko nie jest ;-)
Emmę juz wykluczam bo 1 imię krótkie więc mieścić się powinna :-p na drugie ma Natalia właśnie
myślę że jak dacie Natalia Karolina XXXXXX to będzie ok :-)
ja jak będę miała 3 córkę to właśnie pewnie dałabym Lilianna :-)
młoda mama sliczna Wikusia :-)
Renata mój też palił ale 4 lata temu rzucił , ja rzuciłam 3 lata temu , ale nie powiem czasami ale to na prawde czasami zdarza się że na imprezie się fajką poczestuję i zapalę sobie towarzysko :-p
nuśkaaa no nie mów że tak tragicznie będzie :-p ja mam rodzinę na wsi i mają psa domowego :-D także wiesz ;-) koty na dworze owszem , no ale dzieci zwierzeta traktują ok , tak jak my i nasze dzieciaki ;-) a po ile at ma ta cała 4reczka??
Evisia witaj :-) szczęsliwych 9 miesięcy życzę a w sumie to już 8 ;-) hehe za duzo pytań zadajesz:-p lepiej napisz jak było u Ciebie , u mnie z rodzina ok wszyscy się cieszyli , my tym bardziej bo dziei planowane , ja miałam pracować ale zostałam w domu z dziećmi :-) ogólnie jest wesoło z dziecmi w domu choć czasem ciężko;-)
nie załamuj sie na pewno ie będzie tak źle.. były dziewczyny z gorszymi sytuacjami i dały radę :-) ale martwi mnie to że partner nie bedzie zachwycony.. hmmmm a rodzina.. zawsze w rodzinie coś bywa nie tak :-p u mnie byli akurat zachwyceni wszyscy u D 1 wnuk u mojej mamy już 5 ale wiadomo ze rodzice pytaja nagle a co ze szkołą a co z pracą (ja szkołę skończyłam i dalej nie chciałam isć wiec mi to zwisało , a pracą też się jakoś nie przejęłam , pracowałam jeszcze kilka miesięcy i później przestałam :-p wrócę za ok rok jak dzieci będą w przedszkou i szkole:-p

a pisałyście o starankach .. my chcieliśmy starać sie już za rok , ale uznaliśmy ze pierwsze to musze zacząć ponownie pracować i wiecej odłożyć no więc staranki zaczniemy za 2 lata :-p

 
reklama
Evisia witaj :biggrin2: szczęsliwych 9 miesięcy życzę a w sumie to już 8 ;-) hehe za duzo pytań zadajesz:-p lepiej napisz jak było u Ciebie , u mnie z rodzina ok wszyscy się cieszyli , my tym bardziej bo dziei planowane , ja miałam pracować ale zostałam w domu z dziećmi :biggrin2: ogólnie jest wesoło z dziecmi w domu choć czasem ciężko;-)
nie załamuj sie na pewno ie będzie tak źle.. były dziewczyny z gorszymi sytuacjami i dały radę :biggrin2: ale martwi mnie to że partner nie bedzie zachwycony.. hmmmm a rodzina.. zawsze w rodzinie coś bywa nie tak :-p u mnie byli akurat zachwyceni wszyscy u D 1 wnuk u mojej mamy już 5 ale wiadomo ze rodzice pytaja nagle a co ze szkołą a co z pracą (ja szkołę skończyłam i dalej nie chciałam isć wiec mi to zwisało , a pracą też się jakoś nie przejęłam , pracowałam jeszcze kilka miesięcy i później przestałam :-p wrócę za ok rok jak dzieci będą w przedszkou i szkole:-p

U mnie w rodzinie jak narazie o ciąży wie jedynie babcia i mój starszy brat ze swoją narzeczoną. Reakcje neutralne.
Tak szczerze mówiąc, to nie mogę powiedzieć o ojcu dziecka, że jest moim partnerem. Znamy się kilka miesięcy, mamy za sobą parę spotkań, ale jak już wspomniałam nie mieszka w Polsce i 95% naszej znajomości opiera się na kontakcie przez internet. Często i długo rozmawiamy na Skypie. Wiem, że ma tam poukładane życie, jest szczęśliwy i nie planuje powrotu do kraju. Myślę, że dziecko zburzy mu to, co sobie poukładał. Kiedyś powiedział mi też, że nie lubi dzieci. Cały czas dudni mi to w uszach i najgorsze jest to, że ja też za maluchami nie przepadam. :( Dzieci od zawsze lgną do mnie, szukają kontaktu, a ja owszem, zaopiekuję się jak trzeba, pobawię, ale bez większych ekscytacji. :( Na dłuższą metę, przypominają mi urządzenie najnowszej generacji, do którego nikt nie dołączył instrukcji obsługi :( Podczytuję posty na tym forum, przeglądam internet i wokoło tyle szczęśliwych, przyszłych mam, dumnie pokazujących swoje brzuszki, a ja pomimo że się staram, to jednak tego wszystkiego "nie czuję".
 
Do góry