reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Młode mamy-przyszłe i obecne-WĄTEK GŁÓWNY!

Heja kochane :* Wczoraj probowalam sie odezwac ale tylko mialam do przeczytania ze nie dalam rady.
U mnie upal niesamowity, ogolnie czuje sie dobrze. Tylko zrobil mi sie maly zylak na nodze. Mialam 3 dni odpoczynku od szkoly bo zamkneli z powodu zagrozenia powodziowego. Ale jutro juz ide. Nie pamietam dokladnie ktora to sprzedaje butki ale te niebieskie sa naprawde sliczne gdybym nie byla w ciazy to bym je napewno kupila a tak to sobie daruje.
Agnieszka cc - moim zdaniem tez zle zrobilam, nawet jezeli byly te ubranka za male albo nienadajace sie do chodzenia tonie powinnas ich jej odsylac, ona chciala dobrze sama napisalas ze ona dano nie widziala malenstwa wiec nie wiedziala czy beda dobre a mimo to wyslala. A zrobilo jej sie napewno smutno po tym jak dostala spowrotem paczke nawet jezeli ja przeprosilas.

kochanie taka praca nazywa sie badaniem rynku. wejdzie sobie na gumtree wybierzcie swoje miasto i w pracy dorywczej albo w pracy innej sa czasami takie ogloszenia moze cos znajdziecie dla siebie :)
 
reklama
AgaCC ja chce:-p kurde ze akurat z Rzeszowa nie jestem buu:-p eh nawet jesli były za małe to trzeba było zostawic i grzecznie podziekowac:-) a poza tym to troche dziwne ze jesli jestescie u niej to pozwalasz na to żeby rzadziła twoim dzieckiem. Mnie by trafiło...
pati ja tam wole te upały niż zimno;-P
Ashera no nie bedziemy miec wyboru:-p ale to szef powinien zapewnić:-p

Powiem tak , byłam tam na świętach a wiem że długo małej nie widziała tak samo jak jej dziadkowie , ale mimo wszystko się stawiałam , i nie pozwalałam na wszystko :p ale było trudno szczególnie z jedzeniem ;] teraz planujemy jechać na wakacje do nich . bo już pół roku nie widzieli małej , a ja mam chyba za dobre serce:)) jakoś dwa tygodnie wytrzymam ;p
Idę robić teraz ryż z truskawkami ale na taki upał i tak mi się nie chce nic jeść;/
 
Witam w upalny dzień :szok: u was też jest tak gorąco ?! ... super ja się cieszę :-p szkoda że nie mam na paliwo bo musieliśmy głupią ratę wpłacić bo bym sobie nad jeziorko z małą pojechała :-) no ale trudno wakacje dopiero się zaczynają :-D

A wy macie jakieś plany na wakacje jakieś domki coś coś ? :-)


AGNIESZKACC - ryż z truskawkami :szok: ? pierwszy raz słyszę u nas się je makaron z truskawkami :-p to się tak samo robi ?
 
feeme-każdy ma jakies swoje typy jesli o imiona chodzi...mi sie Julek podoba,nawet nie pomyslalam ze moze brzmiec dziewczęco:)zobaczymy co bedzie po porodzie.....sama chetnie bym sie nad jakies jeziorko wybrala ale taki skwar u nas ze chyba bym sie roztopila.....

Umi- rozmowa z kacprem dobra:)))mój tez rzdko mówi ze kocha mami....czesciej buziaka daje....

agnieszka-dziewczyny juz pisaly i ja sie podpisuje pod ich słowami ze żle zrobiłas....ja dla swojego synka ani jednej sztuki ubranka nie dostalam,nic zero.......nie mówie o prezentach na urodziny czy gwiazdke od najbliższych (czyli dziadków) ale o takich darowanych po jakims malcu....


boshe ale dusznoooo
 
duszno to mało powiedziane :(
FEMME u mnie i ryz i makaron, ogólnie truskawki ze wszystkim i na wszystkie mozliwe postacie dopóki sie nie przejedzą.:)

co do imion to chłopiec Michaś ewentualnie Adaś albo Filip a dla dziewczynki zero mi sie podoba Gabrysia i Alicja ale mój Kamil nie jest do nich przekonany
 
U mnie z imionami jest tragedia, mi sie podoba co innnego niz mojemu ukochanemu. Wiec bedzie problem. Myslalam teznad tym zeby porpstu wybrac pierw chrzesnych i niech oni wybiora imie a ja poprostu albo je zaakceptuje albo bede potem myslec i to hcyba umnie najlepszego rozwiazanie bedzie. Nie wiem juz sama.
Dziewczynki głownie te w ciązy jak wy sie czujecie w takie upały bo u mnie to tragedia juz nie wiem co mam z soba zrobic. mocze wlosy, biore prysznic co chwila zimny mocze nozki w zimnej wodzie i nadal tragedia.
 
współczuje ciężarówką w taką pogodę ja byłam w 5-6 miesiącu w takie upały więc jeszcze nie tak źle bo prawie brzucha nie miałam jeszcze wtedy :-p ale taki 8 miesiąc w taką pogodę to tragedia :szok:

Co do imion to mi się zawsze Nina podobała jak będę mieć drugą córkę to podoba mi się Justyna, Nadia, Lenka i Sylwia :-) a chłopiec to tylko Kamil :-p :-)

U nas chmury przyszły więc zmyłyśmy się do domu bo pewnie zaraz lunie :dry:

MISKA - muszę spróbować z tym ryżem :-p może być ciekawie :-p

MAMAOLA - no wiadomo z imionami każdy ma swoje jazdy :-p
 
femme nie mów ze nie jadłas ryzu z truskawkami:-p!! robi sie całkiem podobnie jak z makaronem:-p ale tez zalezy jak kto robi hihi
Violett zróbice serduszko napiszcie kilka imion kt ore podobaja sie tobie i narzeczonemu weźcie szpilek i z zamknietymi oczami wbijce w serduszko. Na co wypadnie na tego bec:-p
mamaola mój mi daje buzi ale w extramalnych sytuacjach jak chce to nigdy to jemu musi sie chcieć:-p
AgaCC Masakra to ja nie mam dobrego serca:-p
 
Cześć Dziewczyny :) Jestem tu nowa, chociaż od dość dawna Was podczytuje. I prawdopodobnie (niestety) w ciąży nie jestem, więc pewnie to nie miejsce na tego typu uzewnętrznienia, ale jakoś tak wewnętrznie czuję, że tylko Wy mnie zrozumiecie, z racji mojego wieku (19,5 lat).
Zaczynając od początku nigdy dzieci nie lubiłam, z wzajemnością. Jednak niewiadomo czemu, w grudniu tamtego roku coraz częściej zaczęłam wchodzić na wątek na Wizażu "Młode mamy...", wszystko, co było związane z ciążą zaczęło mnie niesamowicie interesować. Niedługo po tym odkryłam to forum, skarbnice wiedzy :) I zaczytywałam się we wszytskim co piszecie i wgłębi serca po cichu Wam zazdrościłam. Że nosicie w sobie cząstke siebie, że stworzyłyście nowego człowieka, że tak niesamowicie dajecie sobie radę, chociaż jesteście tak młode. Zapaliła mi się lampka w głowie, że jednak można. W tym roku pisałam maturę, więc w pewnym sensie jakiś tam etap edukacji za mną. Nie wyobrażam sobie, że miałabym nie iść na studia, ale poczułam się niesamowicie wolna. Że teraz mogę robić, co chcę i że teraz mam czas na podjęcie bardzo ważnych decyzji - mogę założyć własną rodzinę. Rozplanowałam sobie wszystko w głowie, często odwiedzałam wątek studiujących mamusiek, które także udowadniały, że studia i macierzyństwo można połączyć. Mam stałego partnera od prawie 4 lat, więc w zasadzie tak nagła chęć posiadania potomstwa to nie jakieś fanaberie związane z początkowym zakochaniem (typu tak bardzo Cię kocham, zróbmy sobie dzidziusia). Myśli związane z dzieckiem towarzyszą mi cały czas - ciągle myśle o tym jak wyglądałąby ciąża, nasze dziecko czy nasze dalsze życie, wzruszam się, gdy widzę, że dziecko przychodzi na świat, całkowicie rozczulają mnie poważnie chore biedne maleństwa, a jeszcze do nie dawna ostetnatycjnie stwierdzałam, że ja dzieci miec nigdy nie będę! Nie wiem, w jaki sposób tak nagle mógł rozwinąć się mój instynkt macierzyński. Ogromnie mnie to zaskoczyło.
Od kilku miesięcy się nie zabezpieczamy, więc dobrze zdajemy sobie sprawę z konsekwencji. Dużo rozmawiamy o ewentualnej ciąży. Chłopak twierdzi,że to troszkę za wcześnie (on 21 lat). I w pewnym sensie zdaje sobie z tego sprawę... tylko to dziecko jest naprawdę moim wielkim marzeniem!
Z drugiej strony, kiedy ostatnio "zaszalelismy" kochając się do końca w dni płodne, ostatecznie poszłam po tabletkę "po" ;/ chyba nie jestem gotowa na planowane dziecko, chciałabym wpaść, być postawiona przed faktem, bo sama decyzja wymaga wielkiekiej odwagi według mnie. W każdym bądź razie, czekając u gienkologa na wizytę czułam się koszmarnie, chciało mi się płakać, zwłaszcza, gdy zobaczyłam kilka dziecwzyn w ciąży w zbliżonym wieku pewnie. Czułam się jak morderca, który chce zabić coś niesamowicie niewinnego, choc tak naprawdę nie wiedziałam nawet, czy doszło do zapłodnienia. Aktualnie spóźnia mi się miesiączka, a ja intensywnie czytam różnego rodzaju wypowiedzi, jak to dziewczyny po escapelle zostawały jednak mamusiami. I znów skrycie marzę, by tabletka nie zadziałała...I teraz pojawia się moje pytanie: jak się czujecie będąc młodymi mamami? Jeśli pytanie było powielane wiele razy, to przepraszam. Mam nadzieje, że przyjmiecie mnie do swojej małej społeczności :) Oczywiście udzielać się zbytnio nie będę, bo i jakim prawem ;) Z góry przepraszam za takie wtrącenie się do waszych pogawędek, po prostu musiałam się wygadać... i jeśli ktoś doczytał, to szczerze dziękuję ;)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Dessous Jedna dobra rada, aczkowiek kąśliwa. Daj sobie spokój na razie z dzidziusiem bo nie jestes na to gotowa... Sam fakt że przestaliscie urzywać antykoncepcję, aby zajść w ciąże, a potem gdy prszyło co do czego poszłas po tabletkę " po" jest tego dowodem. Nie neguje oczywiscie twojej decyzji. Chodzi mi o to że psychicnie jestes nie gotowa co nie znaczy że jesliby sie okazało ze jesteś w ciązy nie dałabyś rady, przeszłabyś szybką szkołę dorastania i stawania sie odpowiedzialną ( nie tylko za siebie ale i za drugiego człowieka). Tym bardziej skoro twój chłopak uważa ze to za wcześnie powinniście sie wstrzymać, alb używać antykoncepcji. Ja tez nigdy nie lubiłam dzieci do teraz ich nie znoszę, szczególnie takich rozwrzeszczanych kapryśnych... wypisz wymaluj mój Kacper:-D , ale on jest wyjątkiem potwierdzającym regułę. Ja nie planowałam ciąży marzyłam o studiach, nadal marzę o nich bo ze względów finansowych nie mogę sobie na to pozwolić. Ty też o nich marzysz ale zastanów sie czy gdy urodzi sie maleństwo dasz radę psychicznie, fizycznie i finansowo. Nie straszę cię bynajmniej:-) tylko stwierdzam fakty. Dziecko to niestety nie bajka którą można sobie wymarzyć:-) masz takie podejście jak ja kiedyś myślałam ze z dzieckiem będzie lajtowo a potem jak sie mały urodził stwierdziłam " o kurcze on wcale nie śpi cały czas"
Co do uczuć Kacper jest moim oczkiem w głowie co nie zmienia faktu że jest na prawdę ciezko. Uwielbiam go nad wszystko i nie wyobrazam sobie zeby go nie było. Gdybym mogła coś zmienic to na pewno przesunelabym moją ciąże o jakies 10 lat ale tylko wtedy gdybym miała gwarancje ze urodzi sie jeszcze raz ten sam Kacper:-)
 
Do góry