reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Młode mamy-przyszłe i obecne-WĄTEK GŁÓWNY!

Galareciu! 3maj sie i dużo sił życze:tak: Zrób coś na pewno... i sama zdecyduj co, ale nie zostawiaj tak tego:tak: Powodzenia!

a wiecie z czym mi sie swieta(a dokładnie wigilia) kojarza...:zawstydzona/y: z kłotniami i nerwówką:zawstydzona/y: Jak mieszkałam z rodzicami to wszyscy o wszystko do wszystkich mieli o cos pretensje:-( Tutaj ktos sie darł, bo ktos czegos nie posprzatał, rodzice nerwowi czy zdąża z kolacją, itd... itp:-( W zeszłym roku na wigili byłam u tesciow wiec jej nawet nie porownuje, a w tym roku 1 raz jade z meżem do rodziców, no i z córeczka:tak: Omine całe to zamieszanie przed kolacją to moze swieta zaczna mi sie kojarzyc z czyms milszym...:zawstydzona/y:ehhh
My zamowilismy sobie pod choinke pampersy:-D ciekawe ile paczek dostaniemy, ale stwierdzilismy, ze wiekszosc rzeczy mamy, a na pampersy najwiecej kasiory idzie:tak:
 
reklama
galarecia na pocieszenie- ja siedze rok z mała w domu plus ostatnie 3 m-ce ciąży, nie mam koleżanek, stara paczka sie rozpadła, mam za to meża egoiste który nigdy nawet dziecka nie wykapał, nie przewinął i nie wyszedł na spacer :dry:

przez ten rok raz byłam z chrzestna Nelki na piwku, jeden jedyny raz...
nie pomaga mi nikt przy dziecku ale bez łaski, mam SWOJĄ córę i juz :-) i kocham ją i jestem dla niej całym światem bo jak tylko wyjde z pokoju to woła "mama ma!!!" i w ryk... a jej ojciec? cóż porzuca piłką, poturla sie z nia po podłodze i na tym kończy sie jego ojcostwo:baffled:

na studia tez nie moge isc bo tylko Pan i Władca zarabia i boi sie ze mu braknie :dry: niestety rodzice nie pomogą, sama "chomikuje" kase i mamie pomagam :dry:

nasmęciłam :zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:
 
Ojej, powiem Wam że po przeczytaniu waszych postów, wizja zamieszkania z moim Bartkiem mnie przeraża! :baffled:
Teraz jest idealnie (Z wyjątkiem dzisiajszego dnia! Heh. Nakrzyczal na mnie że na ost. USG nie wszedł ze mną i nie zobaczył Maluszka w brzuszku, a po to ze mna jechał - a przecież nie zawsze mam to USG szczegołowo robione :dry: Ahh, Ci męzczyźni...)
No ale po zamieszkaniu wspólnym, nie wiem jak to będzie... jak z kasą.
Bo to nigdy nic nie wiadomo, prawda? :baffled:

Ale jestem dobrej myśli!
 
Witam mamusie, za mna ciezki dzien, w koncu skonczylam mycie okien, wysprzatalam salon i prawie ubralam choinke, bo mala zaczela marudzic, a teraz spi mi na rekach

My na wigilie idziemy najpierw do tesciow, a potem do moich rodzicow, zrobie rybe po grecku i pange w sosie cytrynowym. Mi swieta tez kojarza sie z mandarynkami, mama ich zawsze duzo kupuje
BlackWizard odradzam ten olejek, sama wypilam, dostalam skurczy co 2 min, ale byly za lekkie na porod i tak sie meczylam przez 1,5 dnia
Galarecia dziewczyny maja racje, musisz sie postawic, bo on to wykorzystuje ze taka cicha jestes

A co do mezow to ja tez chyba na skarb trafilam, nic sie nie klocimy, mala sie potrafi caly czas zajmowac, no normalnie super jest, oby tak dalej bylo
 
Witam się i ja ... :-)
Jakoś tak nie mam siły was nadrobić jutro poczytam ;-)

Dzisiaj byłam na szczepieniu malutka dzielnie to zniosła :-) płakała ale i tak była dzielna :-) póki co gorączki też nie ma i sobie ładnie śpi mam nadzieje że na noc jej się nie pogorszy ...
No i mój pulpecik waży już 4800 ! :-) i wszystko ok :-)
 
mikus_a - No też jestem dobrej myśli :happy: Wiem też że każda para musi się dotrzeć, i pierwsze miesiące będą trudne. Ale zniose to jakoś :happy:
femme - Dzielna Mała! :happy: Dobrze że wszystko okej. Ja pamiętam jak tu na forum pisałaś przed porodem że pijesz zaraz ten olejek, i że zaraz na porodówke :happy: A tu Ninka już 1,5 miesiąca ma :happy: Jak ten czas leci szybko... Ani sie nie zdąże odwrocić i ja bede na porodowce, hehe :-)
 
dorom5 Mój T ze mna na karzde badanie włazi, zawsze jest USG a jak lekarz mnie bada to siedzi sobie za parawanem, ale musi byc na tym i koniec bo inaczej nie wytrzyma bo by go mogło przypadkiem cos ominąć;P Jak wychodzimy z gabinetu to robimy furrore bo zamiast kobiety wychodzi facet. Kobiety na nas patrzą jak na przygłupów a mój T mi zawsze powtarza ze nie tylko ja jestem w ciazy tylko on równiez:-):p

EH ide sie połozyc bo cos nie mam dzis sił na nic
 
Witam mamusie.
Przepraszam, że tak dawno do was nie zagladałam, ale z czasem teraz też kiepsko było, jak zazwyczaj zresztą. Pół dnia w szkole, później posiedzę trochę w domku, wyskoczę z małym na spacer czy do koleżanki, wieczorem jeszcze trochę się pouczę...i właściwie tak mi zlatuje jakoś na niczym cały dzień.
Galarecia ja też uważam, że powinnaś się postawić. ja tak zrobiłam i moze nie zawsze teraz jest dobrze, ale efekt jest taki, że on wie, że może mnie stracić i bardziej się stara. A ładna to wcale nie znaczy chuda. czasem wystarczy zmiana fryzury, pomalowanie paznokci, solarium czy jakis fajny ciuszek. Uwierz, że wiem co Ty czujesz, bo ja tez przez długi czas po porodzie ważyłam ponad 60 kg i czułam się z tym źle. Wzięłam się za siebie, a przede wszystkim schudłam do 55 kg(i tak jakieś 2 kg na + byłam) i zaczęłam się smarować balsamem brazującym i dopiero wtedy poczułam się lepiej.
Ona mika trzymam kciuki, oby tak dalej:tak::tak::tak:
Ja to zamierzam po LO iść do pracy jakiejkolwiek i studiować zaocznie. Nawet żeby chociaż tą najniższą krajową zarobić, dobre i to. na pierwszy semestr studiów mam kasę, bo dostałam w tym roku stypendium prezesa rady ministrów za najwyższą średnią w szkole. Warto w siebie uwierzyć, bo to dużo daje. Ja byłam w o wiele gorszej sytuacji niż niektóre z was, bo urodziłam mając zaledwie 16 lat, ale właśnie to mnie zmobilizowało do tego, żeby i sobie i małemu zapewnić jak najlepszą przyszłość.
 
ilona172 - Dobrze że masz wyznaczone cele do których dążysz :happy:
Widzisz, ja pierwszego roku studiów nie zaliczyłam (z ekonomii :dry:) - miałam poprawke w tym roku, ale zrezygnowałam. I zamierzam od przyszłego roku zacząć ponownie. Oby tym razem mi się udało, to już będzie Dzidzia, ale myśle ze co 2 tyg. ktoś się Kruszynką zajmie :happy: Zobaczymy jak to będzie.
Umi2 - No właśnie, Bartek też zawsze ze mną jezdzi do Ginekologa - ale tym razem czekał w poczekalni, bo miałam badania (Problemy z zakażeniem) i weszłam sama, i tak to sie skończyło, po 2 tyg. awantura :happy: Ale że dopiero po 2 tyg. :confused: Poprostu coś miał zły dzień, i wyrzył sie na mnie :-p
 
reklama
Ona mika właśnie ze zdrowiem to tak sobie. Dostałam @, ale cykl miałam 47 dni więc coś jednak jest jeszcze nie tak. Wybiore się do gina dopiero po nowym roku. A mój Alan tez jeszcze nie śpi, właśnie leży w łóżku i ogląda bajkę, ale mam nadzieję, że zaraz pójdzie spać. u nas to właśnie jest tak, że to ja jestem bardziej nerwowa. Tak to jest ok, ale jak już mnie ktoś wyprowadzi z równowagi to wybucham...niestety. Próbuje z tym walczyć, ale mi to średnio wychodzi.
Faceci niestety bywają bardzo niedojrzali i wychodzi tak, że to my musimy za nich myśleć...rzadko kiedy zdarza się normalny facet wśród nas, pewnie to ze względu na wiek i na to, że najczęściej jest tak, że najpierw ciąża a potem ew ślub.
Snoopy fajnie, że się pojawiłaś, jakoś mi Ciebie brakowało.
 
Do góry