A
ania_zywa
Gość
Chwilami, przepraszam, ale od kilku dni naprawdę bardzo mi ciężko:-(. Wszystko na raz się wali, moje zdrowie, HAni zdrowie, i jeszcze praca:-(. Mam nadzieję, że przyszły tydzień będzie dla mnie łaskawszy.
Co do teorii chorych dzieci i patologicznych rodzin to się zgadzam z Tobą.
Miska, nie gadałam z szefem, bo nie przyjechał. No ale do końca dnia kupa czasu, może się jeszcze zjawi.
Oleńka, dobrze że wszystko dobrze się skończyło. A co z sarną? Przeżyła? Uciekła czy zawiadomiliście jakiegoś weterynarza? Czy może na obiadek.
A tak w ogóle to jestem głodna i nie wiem co zjeść.. Co proponujecie? Mam do wyboru cały supermatket. Ale na słodkie nie mam ochoty.
Co do teorii chorych dzieci i patologicznych rodzin to się zgadzam z Tobą.
Miska, nie gadałam z szefem, bo nie przyjechał. No ale do końca dnia kupa czasu, może się jeszcze zjawi.
Oleńka, dobrze że wszystko dobrze się skończyło. A co z sarną? Przeżyła? Uciekła czy zawiadomiliście jakiegoś weterynarza? Czy może na obiadek.
A tak w ogóle to jestem głodna i nie wiem co zjeść.. Co proponujecie? Mam do wyboru cały supermatket. Ale na słodkie nie mam ochoty.