Liza u nas nie ma obowiązku odbierania dzieci szkolnych ale zeby wracalo samo rodzić musi wypelnić taką karteczke dla szkoly ze bierze za to odpowiedzialnosc. No chyba ze dzieci wioskowe, wracające autokarem.
z tym dzwiganiem plecaka za dziecko to ja juz patrzec nie moge. u F w klasie takie lebiegi rodzice wychowują. Ubierają dzieci.. bo przeciez 9 latek nie musi sie sam ubierac, nie?? kto to widział zeby sam buty nakladał?? przeciez mama tata, babcia dziadek moga.
Jedna matka kiedyś palnela na zebraniu klasowym ze jej corka na obiady chodzic nie moze, bo kto jej miesko pokroi. Wyobrazcie sobie reakcje innych. Nauczycielka to jak na ufo popatrzyla.
A i mialam w sąsiedztwie kiedyś dziewczyne za ktorą dziadzio wszystko robił. Obecnie ona ma 13 lat, i nadal dziadek plecak jej nosi, bywa ze wozą autem do szkoly ( 400 metrów ) bo sie biedna zmeczy.Codziennie prowadzają ją do szkoly i odbierają. Bo u nas strasznie niebezpiecznie chyba jest. Kiedyś slyszalam jak babcia tej panny narzekala ze ciezko jej wnusi tak strasznie jest bo lekcje zaczynają sie o 8,15.. ze oni ją muszą prowadzac bo tu taki ruch na drodze, a w tv teraz tyle sie slyszy o porwaniach..
no stalam jak glupia z gębą rozdziawioną.
Ze mnie matka potwor.Dzieci plecaki sami noszą, baaa!! nawet kaze im sie samym ubierac. A bywa i tak ze sam Filip do kuzynki jezdzi. po drodze.
A wczoraj "kazalam" im pomóc mi drzewo nosić. Sama swoj plecak nosilam, kregoslup mam krzywy, ale to nie od plecaka.Chociaz?? powinnam zapytac rodziców
A ze stopy lekko do srodka zdeptuje ( ze piety ) to napewno przez to ze sama musialam sobie buty nakladac. Ide porozmawiam na ten temat z rodzicami. niech chociaz mnie przeproszą
My dziś u moich rodziców.chlopaki juz spią.. booosz jaka cisza