reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Młode mamy-przyszłe i obecne-WĄTEK GŁÓWNY!

Magda ja mam kolezanki ktore jak bylysmy w liceum to zupelnie noic nie robily oprocz chodzenia do szkoly.Wszystko mama za nie wykonywala. Nawet majty prala recznie, bo bywaly takie co darly jape ze w pralce nie mozna.. bo sie rwą, staniki sie deformują. a taka mamusia uslugiwala. Ja sie wtedy zastanawialam co ze mną nie tak.. ze ja swoje piore, gotuje obiady, zajmuje sie rodzenstwem. Ze w sumie wszystko robie.A one jakie zdziwone. I pewne ze u mnie to napewno jak wobozie. Bo skoro ja MUSZE pozmywac naczynia po obiedzie to normalne to nie jest.
Potem przyszedl czas na samodzielne mieszkanie i nagle szok. Bo lejdi niewie do czego miotla sluzy, ze jak ubran nie schowasz to one do szafy nie wejda, ze trzeba by czasami zakupy zrobić zeby potem zjesc.. No ale jak?? mama nie zrobi? A mnie w moim obozie nauczyli :) A jak taka jedna widziala ze ja takie cudo robie jak placki i mam tak podzielną uwage ze dodatko zajmuje sie Filipem, w miedzy czasie pranie wieszam, z nią rozmawiam i nadal te placki smaze.. to dopiero szok. Mnie ataki smiechu braly.

a nalesniki zostały. wersja wstepna ze dla Ł jak z pracy wroci.. ale jak bedziesz pierwsza to jemu powiem ze na kolacje byly kanapki :D
 
reklama
Renata magda mnie rozwala takie podejscie ze matki robia wszystko za swoje dzieci bo pozniej w doroslym zyciu juz jest problem tak jak piszesz renata dwie lewe rece ani chlopa ani nic bo kto zechcse kobiete ktora np jajka usmaYc nie potrafi bo nie wie do czego sluzy patelnia wiadomo jako naatolatka mialam ciagle pretensje ze mama mi kazala robic to i tamto ale teraz jej dziekuje bo potrafie sama wszystko zrobic. Dziwne ze te panienki potrafia tylki podcierac

Mloda mama u mnie tez zawszepomagalo bo sliwki to nic nie dawaly ale tez zawsze masowalam mala po kapaniu i z ranca cala i brzusEk to wtedy nawet baczki sLy i jelitka pracowaly lepiej ale moja to praktycznie od kad przestalam karmic piersia miala problemy z kupkami ale juz sie unormowalo i wsio ok ;)

Magda z jednej strony Ci zazdrosCze a z drugiej nie. Zazddoszcze bo np tak jak jezdzisz do Pl to wsYscy chetni do opoeki bo zstesknieni i chca sie nacieszyc Maja jej obecnosvcia a z drugiej strony nie chcialabym tak daleko byc od rodziny no ale Ycie foNe acenariusze uklada

Moja usypia. Tak sobie przypomnialam jak happy o temacie na blogu pisala ze lalki auta a moja fascynuja szczota do muszli klozetowej dzisiaj robilam kolacje i nie zauwazylam ze drzwi otwarte i ta cmyknela do lazienki i wziela ta szczoteno myslalam ze cos mnie trafi ale moja wina ja nie dopinowalam. Ale za kazdym razsm jak idzie sie kapac srawdza czy jeat szczota mialyscie roblem taki? Rozmawialam z mama to sie smialysmy ze zostanie babcia klozetowa hehe xd ale mnie to juz przeataje bawic jak ona do tej szczoty lata no bo wiasomo co aie z nia robi

No i usnal psajdaczek maly
 
Renata-czytają twój wois ti ja chyba też w obie zylam bo niedojrze szkola i praca w weekend to popoludniami zajmowała sie rodzeństwem i sprzatalam a nieraz przrd wyjściem di szkoky jeszcze w piecu trzeba bylo na palić i posprzątać i po szkole rodzeństwo odebrać ze świetlicy tak naprawdę teraz odpoczywam w porównaniu di tego ile robilam jak di szkoły chodziłam.
Młoda mama-super ze jabuszko pomogło i mały się nie meczy:)

Olciaa-może mała widziała jak sprzatasz i chce pomóc:D
Dennis coś spać nie chcę i wariuje ale w południe spał prawie 4h wiec może nie jest zmęczony; )

Musze jeszcze pranie powiesić i wydrukować jakiś post na bloga tylko na razie pomysły takie niejakie
 
Happy no wlasnie jak srzatam wc to Zu spi bo nie chce zeby wchodzila bo wiadomo rozne chemikalia itp wiec nie widzi jak tam sprzatam

Rozwalila mnie moja yyyy przyjaciolka nazwijmy to przyjaznia bo od kad znalazla faceta zaszla w ciaze to ja jestem be ale ubolewac nie bede ale do setna srawy Ta Basia co zginela znalysmy ja od podstawowki bo do jednej szkoly chodzilysmy chodzilysmy razemna imprezykolegowalysmy sie pozniej co raz rzadziej i zadzwonilam cY bedzie szla na ppgrzeb a ta no naie wiem ale raczej nie bo jakas tam moja kumpela to nie byla yyy no w ogole ale kiedys to byla kumpela a to sie cgyba liczy ja jakas nienormalna jestem albo ludzie w okol mnoe to idioci
 
A ja musze przyznac ze bylam tak wychowywana. Nic nie robilam. Jedynie do szkoly chodzilam. Obiad podsuniety pod nos, posprzatane, poprane. Teraz raz ja sprzatam, raz mama, raz ja gotuje raz ona, pranie nalezy do mnie ale zazwyczaj ona sciaga ze sznurkow. Generalnie wszystko robimy "na pol". Jak jestem sama z Nikola to praktycznie wszystko ogarne. Moim zdaniem to czy damy rade w zyciu doorslym nie zalezy od tego czy mama sprzatala czy ugotowala , tylko od naszych checi. Do rodzicow czasem odpysknelam, ale nie mieli ze mna problemow, no oprocz ciazy. Przesadzac w jedna czy druga strone nie mozna. Bo gdy N. pojdzie do szkoly nie bedzie miala obowiazku gotowania czy prania bo ja to zrobie. Ale pomoc czasami bedzie musiala.

OLCIA moja to raz cale lapska w kiblu zamoczyla.. Teraz juz zawsze zamykam bo ja wszystko ciekawi ;)
MAGDA wykorzystuj ich, wykorzystuj! Ja za miesiac sama bede. Boje sie troche ale wiem ze dam rade. Szczescie ze chyba w maju biale noce sie zaczynaja to bedziemy mogly siedziec na zewnatrz nawet do 3 noxy haha :p a tak serio to przynajmniej do 19/20 ;)



Edit
OLCIA no ale kiedys kolezanka byla... wrrr nie moge z takimi ludzmi..
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Paulina no checi tez trzeba ale obowiazki to sa rzeczy ktorych sie uczy. Ale musialas bynajmniej patrzec jak mama gotuje co daje do zupy co do pierogow jak ciasto robi a jak ppralke nastawia co rzy sprzataniu robi bo inaczej bys sama z siebie tego nie wiedziala chyba ze teraz mama Cie uczy no ale nie wnikajmy w to bo sa takie lebiozy leberki ktore pralki nawet nie potrafia nastawic albo ze np roszek trEba wsypax


No wlasnie byla ale juz nie jest wiec po co ja pozegnac w ostatniej drodze yhh podejscie takie ze walnac sobie w leb ale juz dalej tego nie skomentuje bo sid rozisze
 
OLCIa pralke to ja ucze mame nastawiac, bo rodzice ze trzy lata temu dopiero automata kupili tak to mama we frani prala czy jak sie to nazywa ;p a ze teraz mamy nowa to ja znowu ucze ale ciezko idzie hehe :p
A z ta kolezanka... to tak jakbym ja nie poszla na pogrzeb sasiada w grudniu bo sie teraz nie zabardzo lubilismy i nawet czesc na ulicy nie mowilismy, ale jak bylismy mali to sie bawilismy i wogole, na pogrzebie to sie poryczalam jak bobr, lez utrzymac nie moglam... no ale sa tacy ludzie o ktorych piszesz niestety.
 
Paulina- uwierz mi kochana ze gdybys miala rodzenstwo to tak by ci pod nosek nie stawiali, hihi :))) a tak powaznie to tak jak Olcia pisze ze gdybys nie miala checi sama z siebie to bys nic nie robila :))

Olcia- brak slow.. Ludzie sa powaleni..;//
Aa Olcia- noo to sama nie jestes z ta szczota.. Moja tez chodzi do lazienki jak tylko drzwi otwarte i tylko szczotka albo jeszcze trzaska prysznicem :-D
 
Olcia-dziwna ta twoja koleżanka:/ zero empatii
Paulina-u mnie rodzice pracowali (ojciec i macocha) wiec obiad robił ten kto najwcześniej był w domu, braci odprowadzal ten kto najpóźniej wychodził do pracy/szkoły a odbierał ten kto wracał ok.16 i tak dalej wszystko było podzielone ale i tak dużo obowiązków spadało na mnie bo byłam najstarsza, nawet jak jeździłam do S. To brata musiałam zabierać ze sobą.

No i napisałam nowy post temat sam wpadł do głowy po rozmowie ze znajomą:)
 
reklama
Hej porannie.

Paulina o checi a samodzielnym zyciu w doroslosci tez chodzi, ale to tez wina rodziców. w sumie tylko wina rodziców. Skoro oni dziecko swoje wyreczają nawet w scieleniu łózka... a potem najczesciej są pretensje do calego swiata. Moja jedna znajoma to taka lebiega byla ze mama jej nawet łóżko scielila, parowki w mikrofali podgrzewala, bo jej nie mozna bylo dzwigac. Mama jej pomagala sie kąpac bo ona przeciez nie bedzie sie przemeczac.:) w drugiej ciązy juz mieszkala z tesciami.. zasowala jak maly motorek. nawet po 4 torby zakupów ciągala ze sklepu do domu :) Jak zycie zmienia podejscie do wszystkiego :)

Mnie zycie nauczylo doroslosci jak mialam 14,5 roku i mama trafila do szpitala. a w domu ja, 11-latek, 7 latek i 2x 3 latki.Szkola oczywiscie, po niej do p-la po brata i do domu bo w nim babcia z 3 latkami. ciezko bylo ale wyboru jakos nie mialam. NAwet mi do glowy nie przyszlo zeby np zbuntowac sie i nie pomoc tacie.

rozwala mnie jeszcze jak widze rodzica, dziadka czy nawet sasiadke niosącą dziecku plecak. dzieciak 9 lat.. plecak ani lekki ani ciezki, no ale " nanosi sie jeszcze". I ubieranie 9 latka w szatki. Dziec stoi jak kolej, mama poprawia wszystko, naklada, wiąze, zapina...
Ja chyba znecam sie nad swoimi. sami muszą sie ubierac i sami plecaki dzwigają. przynajmniej sie nie garbi :D
 
Do góry