reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Młode mamy-przyszłe i obecne-WĄTEK GŁÓWNY!

REPETKA polskie morze nie jest cieple, Nikola na dodatek sie bala ja sama do niego nie weszlam :p Wstyd przyznac ale nad morzem to my na basen smigalismy ;p na plazy wynajmowalam parasol a nawet dwa, to podstawa bo Nika wiekszosc czasu w cieniu spedzala. Ale szczerze mowiac nigdy nie wybralabym sie z 10msc dzieckiem w cieple kraje, typu Chorwacja, Grecja, Hiszpania, Egipt itp. Tam jest za goraco jak dla mnie dla takiego dzieciaczka. Widzialam pare rodzin z maluchami w Chorwacji i zal mi sie dzieciaczka robilo. Takie 2/3 letnie to juz inaczej bo bardziej kumate. A wy gdzie lecicie?
 
reklama
Repetka- ja nie mialam problemu z karmieniem ;) glodna to glodna ;) tez myslalam ze bede miec problem z tym ale wlasnie nie;)
Renata- ludzie sa dziwni :D

Ja z takim maluchem tez bym w cieple sie nie wybrala. Meczace to .. A siedziec wiekszosc w hotelu bo za goraco to lepiej w domu ;)
 
Ha ha ha ja siebie nie wyobrażam pod namiotem bo bym na zawał padła , po prostu się nie na daje na takie imprezy bo bym namiot rozniosła . Brzydzę się robali i to może dla tego :eek::eek::eek:
My dostaliśmy propozycję wyjazdu ale wątpię że pojedziemy .
Do wypoczynku potrzebuję łóżko więc stawiam na ośrodki lub domki
Tylko nie myślcie że jestem księżniczką po prostu stawiam na wygodę i komfort :)
 
Ostatnia edycja:
Sandra, Paulina- jako dziecko pod namiotem lubiłam soac a tetaz nieee, zimno i niewygodne wole domki:) moze w tym riku nam sie uda gdzieś pojechać:)
 
Paulina wlasnie do Grecji, na Krete, albo Korfu... Zobaczymy. Nie chce leciec w sezonie bo upaly i dwa razy drozej, dlatego wrzesien. 24-26 stopni to tak samo jak tu bedzie miec, pamietam upaly zeszlego roku i bylo ochydnie goraco u nas w Basildonie. Mysle ze lepiej taka temperatura na wyspie, gdzie woda dookola i swieze powietrze, niz w miescie gdzie sam beton. A tego niestety tutaj nie unikne chyba ze lato bedzie zimne... Moja znajoma jechala z synkiem na Karaiby w zeszlym roku, 9 miesiecy, i teraz tez lecieli jak ma ponad rok, i mowila mi ze nie narzekala. Wciaz mam troche watpliwosci, ale co tak naprawde moze sie stac...? Mysle ze jesli sie odpowiednio zaopatrze i przygotuje to nic nam nie grozi ;) Ale ciekawi mnie jak takie dzieciaczki reagowaly na wakacje, cos czego nie widza na codzien :)

Renata tez mam plan gotowac swoje zupki. Pozwolisz zapytac jak robilas swoje i od jakich zaczynalas czy to jakies tajemne receptury? :)

Happy tez za dzieciaka lubilam, na dzialce cale wakacje spalam w namiocie za domem z kolezankami :D Pozniej jak na Woodstock jezdzilam czy gdzie to namiot, namiot, namiot... A teraz to juz nie te lata chyba :D Chociaz na festiwal moze bym sie wybrala z lubym, bez malego. Dwie, trzy noce. A potem wyrko preferuje :D
 
REPETKA i bym nie poleciala :) z takimi dziecmi jest roznie. 2/3 lata to ok. I dogadasz sie z nim i je wszystko. Calkiem inna syutuacja.

Edit
A reagowaly.. one nawet nie wiedza ze na wakacjach sa ;p piasek do jedzenia, parasol to zrzucania... :p jedynie woda moze byc fascynacja ale to tez nie na dlugo.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Uff skończyłam cwiczyc bo wypadłą mi dzisiaj siłownia jest moc:p

Maleństwo
dobrze że już ok:)

My pierwszy raz byliśmy uwaga nad jeziorem pod namiotem rok i 9 miesięcy ja nie jestem fanką ale oni mają ubaw:p rok później byliśmy znowu pod namiotem a miesąc później w domku no i w te wakacje tydzień nad morzem:) Uwielbiam nasze morze pogoda extra była i morze wcale nie zimne moja mogłaby nie wyłazic:)

Repetka ja gotowałam swoje zupki dziadek mi ubił królika i miałam w zamrażalniku mięsko pomrożone w malutkich porcjach. Zacynałam od dwóch warzyw np. ziemniak i marchew i zwiększałam i mieszałam różne warzywa póżniej troche koperku albo pietruszki i miksowałam
 
Ostatnia edycja:
Hejka:):)
Ale naprodukowałyście:-)
maleństwo witam:) dobrze że już wszystko w porządeczku z Twoim zdrówkiem:)

Odpisze ogólnie bo nie dam rady Was nadrobić :p aa jeśli chodzi o spanie to ostatnio też należę do tych niewyspanych:-)
Co do spania w namiocie to pojechaliśmy kiedyś z D.nad jeziorko na 5 dni pod namiot i fajnie było:) Fakt rano zimnica ale ogólnie lubię spać pod namiotem:) z kumpela tez często spałyśmy i opowiadałyśmy sobie straszne historie:)

Ja też sama gotowałam małemu zupki:) teściowa ma ogródek i miałam od niej warzywka:) tez porcjowałam sobie mięsko:) Na początek robiłam z ziemniaka i marchewki a potem stopniowo dorzucałam inne warzywa az w końcu zaczęłam robić wszystkie zupki:)
:)
Synek dzisiaj strasznie niedobry... wszystko wymuszał płaczem , myślałam że wyjdę z siebie, w dodatku zasnął dopiero pół godziny temu:)
Mięłiśmy poważną rozmowę przed spaniem i obiecal że jutro będzię się słuchał i nie będzie wszystkiego wymuszał, zobaczymy:-)
 
reklama
hej

Repetka ja pierwsze zupki gotowalam tak jak dziewczyny.Od tesciowej kure dostalam juz w wersji " do ugotowania". warzywa mialam swoje i gotowalam 2 razy w tygodniu. najpierw z samej marchewki i ziemniaka. pozniej co jakis czas nowe warzywo dodawalam.wlewalam w sloiczki i wekowalam. Bylo na zapas.
potem jak F podrosł to odlewalam mu z "naszego gara" zanim przyprawilam i zabielilam smietaną. No wyjątkiem byla grochowa, lub fasolowa do pewnego czasu.

o booooziu co za niewygodne lozko ;/ kregoslup mi tak boli ze ledwie siedze.

jade dzis z hlopakami do logopedy.ciezko bedzie ;/
 
Ostatnia edycja:
Do góry