ViKAMCIA dzięki, a co do rozmiaru biustu to ja teraz nie wiem jaki mam rozmiar.
Ja teraz ważę tzn jak ważyłam się 2 tyg temu to było 60kg przy wzroście 150cm. Ale pocieszam się, że jeszcze spadnie bo jestem przecież niecałe 4tyg po porodzie. A marzy mi się 50kg w ostateczności 55kg. A w obu ciążach po 11kg tyłam.
VEGAS nie myślałam, że wyglądam aż na 27 lat
, choć miałam taką zabawną sytuację, jak poznałam mojego K to jego brat dał mi właśnie 27 lat, ale on oceniał mój wiek bardziej patrząc na moje duże piersi niż na moją twarz
ach Ci faceci.
SNOOPY to że masz mega ochotę na swojego M jest zupełnie normalnie. Każda ciąża inna. Ja też się zastanawiałam jak to będzie z Amelką jak pójdę rodzić, nie ze względu na to że nie było jej z kim zostawić bo było, babcia pod ręką bo K w pracy. Ale bardziej martwiłam sie jak ona sobie poradzi psychicznie beze mnie bo nigdy sie nie rozstawałyśmy na kilka dni, nawet na całą noc. I trochę ciężko było, płacz przy usypianiu, płacz przy rozmowie ze mną przez tel i mój płacz też. Mi też było bardzo ciężko bez niej. A leżałam 2 dni przed porodem i 3 dni po porodzie.
PATRYCIA to miałaś nerwa napewno jak mały spadł z tego łóżeczko, wiem co przeżywałaś. Moja Amelka jak miała roczek to spadła z łóżka na tył całym ciężarem ciała, jak podleciałam do niej i ją podniosłam, przyznam się że pomyślałam że to już koniec, wyglądała jak martwa, zaczełam nią ruszać i drzeć się(chyba pół wsi mnie słyszało) i wołać ją po imieniu, siostra moja jak małą zobaczyła w histerię wpadła, krzykłam by po mamę leciała bo na dwór poszła a ja dalej walczyłam o nią(nie życzę nikomu takich przeżyć). Mama przyleciała po pogotowie zadzwoniła, nim przyjechali mała powoli do siebie dochodziła. Lekarze stwierdzili, że nic jej nie jest ale jeśli się upieramy to mogą nas do Warszawy na Niekałańską wywieźć bo u nas nie w szpitalu nie ma ani chirurgii dziecięcej ani neurologii, jasne że się upierałam, no to na sygnale pojechaliśmy. Badania jej porobili i wyszło na szczęście lub nie szczęście tylko albo aż wstrząśnienie mózu. Coś okropnego takie przeżycie. A mnie bezsilność dopiero wzieła w szpitalu po jakimś czasie jak już moja mama z siostrą dojechały , to dopiero wtedy się rozbeczałam.
A najlepsze było to, że ten wypadek wydarzył się 1 kwietnia. Jak moja mama zadzwoniła do mojego K bo w pracy był to dopiero po czterech razach uwierzył, że cos się stało jak usłyszał płacz mojej siostry. To potem go opieprzyłam , że ma specyficzne poczucie humoru, bo ja nigdy żartów z życia dziecka bym sobie nie robiła.
Gratulacje ciociu/
Ja dziś z synkiem pierwszy raz w mieście byłam u znajomej.Niunia w przedszkolu była. Ja od jakiś 2tyg też mam bóle głowy popołudniami, nie wiem co jest. Moja mama mówi, że to za głodu bo za mało jem. Mi się wydaje, że jem sporo, a może ten ból to ze zmęczenia bo jednak nie wyspanie przy takim maluchu to normalne, w nocy co dwie pobudki do jedzenia, przebieranie. Rano też wstać trzeba o 7 by córcię do przedszkola wyszykować i zawieżć.
Co do antykoncepcji ja po 6 tygodniach od porodu mam do mojej gin iść i pewnie mi da te same proszki co przy Amelce. Dla karmiących Azalię brałam. Tylko teraz to boję się, że mogę zapominać nawet jak alarm w tel włączę bo przy dwójce dzieci to ciężko o systematyczność. Ach zobaczymy jak to wyjdzie. Na razie 3 dziecka nie planujemy. Trzeba tą dwójkę odchować i moje ciało musi się zregenerować po dwóch ciążach i cesarkach.A poza tym no fundusze. Zapewne po macierzyńskim będę musiała pracy szukać bo nie mam żadnych szans na wychowawczy.