Hejka
Nadrobiłam... zaszlo mi sie z tym poł godziny...
Jestem zmęczona.... do tego skacowana...
wczoraj wypilam troszke % u rodziców
normalnie porazka, na weselu w sobote jestem abstynentką a jak juz to winka sie napije tylko
Byłam z Mikim na bioderkach ale mowi wam jak sie wkurzylam.... wyjechalismy kolo 9:30, po 10 bylismy na miejscu bo wolałam byc wczesniej, bo kolo 11 lekarz przyjmowac powinien zaczac... i chcialam kolejke sobie zając... bylam pierwsza... no ale lekarz przyszedl o 11:45! Miki juz mi od 15min płakał bo śpiący, do tego lekarz wchodzi do gabinetu, staje jak wryty bo nie ma sprzetu do USG... Mi zabraklo słow.... chodzilam z dzieciakami tam od poaczatku nigdy nic takiego sie nie stalo, nigdy sie nie spóźnial lekarz, oczywiscie ostatni raz musial byc zapamiętany
ale u nas nie byl ten sprzat potrzebny bo Mikus juz chodzi przeciez, to weszlam do gabinetu i mu powiedzialam ze dziecko marudne czy moze go zbadac bo po co mam czekac jak sprzet i tak dla nas nie potrzebny, no i zgodzil sie, zbadal nózki, zobaczyl jak mlody chodzil i wsio oki,... Miki po włozeniu do samochodu z zapaleniem silnika moment i zasnol.... za duzo jak na moja glowe.... wogole nie jechalam sama, dzieci byly z moja mama i do tego inne srawy do zalatwienia byly
Pisałyscie o wadze... ja sie zdołowałam! wazylam 68kg! zaczelam brac tabletki anty i po 1,5 mies przybylo mi 3kg !!!!!
i chyba z nich zrezygnuje bo kurcze tak nie chce by bylo!!! wrrrrr....
Do dentysty teraz chodze regularnie co 2mies i lecze zeby co sie posypaly po ciazach, strach juz znikl;-) moge do dentysty chodzic codzien byle by byl tanszy!!!!
Kaamaa wszystkiego najlepszego.
Sorry ze wszystkim nie odpisuje ale nie mam sily, dzieciaki sie bawia a ja ide chyba sie polozyc ;]