reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Młode mamy-przyszłe i obecne-WĄTEK GŁÓWNY!

Beacia moj ma 22 lata .
zobaczysz wszystko sie ułozy . Zrozumi co robi zle . Tylko zeby nie było za późno...
K.. robił tak samo wiecznie miał waty ze gdzies ide czy sama czy to z malym . Az wkoncu mu powiedziałam zeby mnie z wozkiem do kaloryfera... Ze jak jest pogoda to ja z małym nie bede w domu siedziec bo jemu sie tak podoba.
Poskutkowoło
 
Ostatnia edycja:
reklama
hej:)Moj syneczek ma cztery miesiace.Po porodzie szybko doszlam do siebie ,mam na mysli wage i wyglad swoj.Ale.....po kilku tygodniach zaczelam przybierac na wadze,mimo ze jem w maire racjonalnie.Z rozmiaru 8(przed ciaza)wyladaowalam na 10/12 choc wiecej rzeczy mam 12.Dodatkowo od dwoch tygodni wypadaja mi wlosy garsciami,mialyscie podobnie???Jak sobie z tym radzilyscie,radzicie???Ponadto jak organizujecie sobie czas z dzieckiem???Moj maz pracuje duzo,wiec zostajemy z malym sami calymi dniami i wieczorami,macie jakies patenty jak pogodzic obowiazki domowe,zajmowanie sie soba i dzieckiem??Czy calymi dniami zabawiacie pociechy zeby tylko nie plakaly,czy raczej nie zwazacie na marudzenie(mam tu na mysli sytuacje kiedy upewnimy sie ze dziecko jest najedzone przebrane przytulone;p i nic go nie boli)i robicie swoje??ja jakos nie moge sie zorganizowac tak jakbym chciala,owszem prawie zawsze mam posprzatene ,ugotowane itd ale wszystko robie w biegu,chaotycznie i mnie to denerwuje .Pozdrawiam
 
A co do wypowiedi dziewczat powyzej.Ja na szczescie (odpukac)moge liczyc na meza,choc na poczatku roznie bywalo.Czasami nawet odnosilam wrazenie,ze zaluje ze mamy Matiego.Nie umial sie nim zajmowac ,ciagle narzekal ze to ze tamto.Wymykal sie z domu do znajomych,a ja zostawalam z malym sama gdy np mial kolke.Szlag mnie trafial poprostu,ze ja zdana jestem sama na siebie,bez jakiegokolwiek wsparcia a on z kolegami drinkuje.Doszlo do tego ,ze zaczal spac w salonie,denerwowal go placz malego.Z jednej strony go rozumialam ,bo pracuje wiec musi byc wyspany,ale nikt mu nie mowil ze bedzie latwo.Taka sytuacja trwala 2,3miesiace,w tym czasie maz zakochal sie w malym,zaczal z nami spac juz nie przeszkadza mu nie wyspanie;p mysle ,ze facetom czsami trzeba dac czas,dla nich to tez nowa sytuacja.Powoli bez nacisku wprowazac ich w nowy stan.U mnie poskutkowalo,ale wiadomo to spawa indywidualna dla kazdego.Wto sprobowac,gdy juz nam sie trafil taki facet.
Moja kolezanka urodzila dwa tygodnie temu coreczke i wyobrazcie sobie z e jej maz przez pierwsze dni zajmowal sie mala ,a jaej zanosil ja tylko na karmienie.Kapal sam,przewijal nosil wstawal rano zeby zona mogla sie wyspac zchidzil z nia na dol gotowal pal i sprzatal...Wiadomo wrocil do pracy ale nadal angazuje sie w 100 procentach.Hmmmm pozazdroscic
 
Melduje się ledwo...
anusiak sorry narazie Ci nie odpiszę nie dam rady
bedacia Tobie muszę odpisać bo aż mnie krew zalewa dziecko umiał zrobić a zajmować się nie potrafi tylko piwo pić, jedno powiem jeśli się nic w bardzo krótkim czasie nie zmieni nie masz się co łudzić i niech spada na drzewo bo będzie Ciebie ciągnął na dno!!! A Ty jesteś młoda świat przed Tobą otworem stoi:)

Właśnie wróciliśmy z wesela to znaczy z wesela wróciłam do hotelu o 7 ,2 godzinki snu do do Dominiki. Wesele super opowiem później bo nie dam rady nie myśle za bardzo ale Domka z babcią super ani rzu za nami nie płakała a teraz piszczała na balkonie jak wróciliśmy:)
 
Ja sobie odpoczywam na wyrku. S bardzo mi pomaga i odciążą od ciężkich domowych robót.
Teraz to złoty facet się zrobił. BEACIA Współczuję. Powinnas z tym swoim ostro porozmawiać na ten temat.
ELWIRKA I jak po chrzcinach?
ja jutro do lekarza po skierowanie na badania dla Justynki, coś ostatnio w nocy mi sika choć na noc picia jej nie daje.
we wtorek do chirurga na zdjęcie szwów a w środę już mam pierwsza jazdę. Nie mogę się doczekać a jednocześnie się boję, bo inni z mojej grupy już dawno zaczęli jazdę i mogę się wygłupic.
 
Hejka

My wczoraj pojechalismy nad camping z rowerami i dzisiaj przejechalismy 30 km, zwiedzając okolice.
Zuzia sie zasyhpia a ja wpaddłam na chwile zobaczyc co tam u Was

beacia kurcze to nie fajnie masz z tym swoim , albo niech sie zmieni albo koniec. Jest duzo matek samotnie wychowujących i dają rade a moze z czasem spotkasz tego wymarzonego...

ewi super ze M pomaga i zdrówka dla justynki

kasiek fajnie ze wesele udane , moze na drugie w tym roku pojdziemy we wrzesniu:)

rox jak po weekendzie?
 
kasiek no to fajnie ze sie wybawilas. ja sama bym sie z checia pobawila na weselu.

anusiak ja to malemu daje jakas zabawke, zeby sie zajal a sama staram sie robic swoje. no albo jak on spi to ja wykorzystuje ten czas na wszystko.

malwina no to fajnie masz na campingu :)

ewi nie boj sie tej jazdy. wszystko bedzie dobrze i nie jest to az tak straszne jak sie wydaje. ja tez sie balam ale to wszystko zalezy od instruktora.


Kacpi wykapany, spi. ja sobie siedze i mysle nad swoja sytuacja. mam nadzieje, ze on sie zmieni. napisalam mu esa i mam nadzieje ze da mu to troche do myslenia. pojechal juz do roboty, a szkoda bo chcialam z nim pogadac. jak przyjedzie za tydzien (mam nadzieje) to sobie porozmawiamy.
 
Wesele jak najbardziej udane i stłuczka i pogotowie hehehe w drodze n wesele w korowodzie samochody się puknęły i lampa poszła, a po oczepinach nowy pan młody z nową panną młodą nie Ci właściwi zachęcani brawami zaczeli biec na rękach na przysłowiowy numerek i się przewrócili chłopak warga rozcięta a dziewczyna bark obity chyba jej prześwietlali. Ja tez wróciłam z ranami wojennymi mianowicie ta moja przyjaciółka panna młoda zaciągnęła mnie do zabawy weselnej a że muzyka i tańce były przeniesione na scenę i parkiet na dworze to podłoga była strasznie śliska i w zabawie mieliśmy obiegać 7 krzeseł no i się na zakręcie nie wyrobiłam i brodą w oparcie krzesła wyryłam a kolanem po podłodze i sukienka oczywiście znowu do krawcowej heheheh ale śmiesznie było panna młoda szczęśliwa ale mówi że na drugi raz by nie dała się namówić żeby powtórzyć hhehehe

beacia TY naprawdę się zastanów i przepraszam że tak naskakuje na Twojego
 
nie no kasiek nie gniewam sie.. ja o nim gorzej czasami mysle. mam nadzieje ze jednak zrozumie. a wesele to swietne musialo byc. tyle wypadkow, ze ho ho :)
 
reklama
Dziewczyny tak na temat że jestem jeszcze w weselnym nastroju i że zbliża się moja rocznica co zrobiłyście z bukietem bo podobno trzeba zasuszyć a na pierwszą rocznicę spalić. I właśnie go wydostałam ze strychu:) żeby nie zapomnieć moja koleżanka usyszyła i stał w pokoju i nie przyniosło jej to szczęścia bo jest wdową;/
 
Do góry