reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Młode mamy-przyszłe i obecne-WĄTEK GŁÓWNY!

reklama
Chciała bym poznać wasze doświadczenia z dnia gdy oznajmiłyście rodzicą że jesteście w ciąży ( szczególnie w wieku uczącym) jak zareagowali? Pretensje? Mówienie że życie sobie zasrałyście? ittd?

u mnie bylo tak ze jakis czas wczesniej moj mlodszy o rok brat okazalo sie ze bedzie ojcem wiec szlaki mialam przetarte.. mimo ze szkola skonczona odbylam roczny staz i szukalam pracy okazalo sie ze zaszlam w ciaze. Rodzice byli nastawieni na 1 wnuka to co im drugi:) ucieszyli sie choc w pierwszej chwili uslyszalam slowo: "zartujesz" ale na szczescie nie spotkalam sie z niemilymi konetarzami nie miszkalam z rodzicami juz od dluzszego czasu wiec zylam juz na wlasny rachunek.
Teraz jak sie nieraz finansowo nam nie wiedzie to rodzice wspomna ze moglam zyc beztrosko a wybralam takie zycie jak mam i wiecznie o wsyztsko musze sie martwic.
Jednak mimo tych zmartwien nie zmaienilabym ich nigdy na nic innego. nie codzien zdarza sie miec dobrego chco czasem dobrowadzajacego do skrajnosci meza no i przecudowna coreczke:)
ja doceniam to co mam. nie zastanwiam sie co moglam czy moglabym miec:)

a ile masz lat? zdj w awatarze to nie Twoje prawda?
 
to nie lepiej powiedzieć rodzicom że planujecie dziecko.. i co o tym myślą??
choć jeśli planujesz to ja bym chociaż szkołę skończyła...
ale wasze życzie wasza sprawa;-)

u mnie była radość , u mojego D tym bardziej bo dał pierwsza wnusię...
i wszyscy są zadowoleni..
mama nie prawi mi że mogłoby być inaczej.. wie że zawsze chciałam dziecka.. i ze jestem szczęśliwa , ani razu nie powiedziała mi że mogłam mieć inne życie..
wie że głupia nie jestem i wybrałam rozsądnie
ja zaszłam w ciążę jak już skończyłam szkołę:tak:
 
Dziewczyny nie poobgadujemy Was z Paulą :-p znowu nie przyjechała..... ale tym razem to siła wyższa, nie z jej winy.


Anna moja mama nigdy mi nie powiedziała złego słowa a z resztą nie miała takiego prawa.... nie mieszkałam już w domu ( z jej winy) nie byłam od Niej w żaden sposób zależna.
Nie powiem była zaskoczona, ale chyba kocha Julię.... już teraz jej gada że zabierze ją na narty :-D krzyżyk na drogę.

Zdawałam maturę będąc w 5tc. skończyłam szkołę i teraz jestem z tego bardzo dumna, że mimo wszystko mi się udało.


Wiesz co czytałam Twoje posty na innym wątku, i bardziej Ci zależy na opinii rodziców niż na posiadaniu dziecka...

Dopiero w czerwcu kończysz 18 lat i musisz wiedzieć że jeśli zajdziesz w ciążę przed 18stką to mama musi być z Tobą na każdej wizycie u ginekologa, to samo ( nie daj boże) przy jakimkolwiek pobycie w szpitalu.
Więc zastanów się czy nie warto skończyć szkołę, i wtedy zacząć się starać niech dziudziuś ma mądrą mamę.
 
oj to z pauli łobuz!! haha
umawia się i nie przyjeżdża:-p
oczywiście żart..
wiadomo ze jak siła wyzsza no to trudno..

ja to wam zazdroszczę chciałabym mieć tu jakąś mamusię z którą mogłabym się spotykać tak czasami..
znaczy mam 2 mamuśki i się spotykamy , ale myslałam o jakiejś z forum;-)

wogóle to musze się wyżalić..
mam kumpelę co będzie rodziła w tym samym czasie co ja..
a ona jakaś taka się zrobiła odkąd ja zaszłam w 1 ciążę że się przestałyśmy spotykać , bo ona na imprezki chodziła i wogóle , a ja już nie...
no i teraz jest w ciąży i nadal się nie widujemy..
zaprasząłam ja na kawę tyle razy ale jakaś chyba leniwa..
mam nadzieję chociaż że jak urodzi to bedziemy razem na spacerki z dzieciakami chodzić...
 
generalnie nie jestem w wymaroznej skzole chciałam technikum ale ze mialam problemy z matematyką od dziecka nie powiodło mi sie i jestem w zawodówce na zawodzie jakiego nie cierpie , po urodzeniu dziecka chciała bym pójśc do wieczorowej tak jak planowałam nim poszłam do zawodówki ale rodzice nie chcieli zapłacic za szkołe więc nie miałam wyjścia, teraz wiem że moge na moim facecie polegać i wiem że bez problemu poszła bym do wieczorowej i dała bym sobie rade
 
Jas juz prawie posprzatane. dywanu nie mogłam odświerzyć więc po niedzieli prano go czeka.
Kamaa Paula Jak ja Wam zazdroszcze ze mozecie się psotkać. ja tu trzy lata jestem a jeszcze nie było na forum kogoś z moich okolic.:-(
annachol Nie masz co sie podpierac naszymi opowieściuami bo co rodzić to inna reakcja. Sama znasz swoich najleoiej i napewno jessteś w stanie przewidzieć ich reakcję. Moja mama nie była zadowolona z tego powodu, ale ja już byłam przygotowana na tę rozmowę i spakowana bo wiedziałam ze nie bedzie dobrze jak zostanę.
Kamaa ja nie maiałam jeszcze 18 lat i ginekolog mnie przyjął bez mamy, przed 18 zlaiczyłam tez szpital. a urodziny też w czerwcu mam, ale to pewnie zalezy od poradni i od szpitala.
 
reklama
ale dziwi mnie twoje przejęcie się reakcją rodziców..
jesli piszesz też że nie mieli nic do tego żebyś z nim zamieszkała

wiec skoro pozwolili ci zakładać wąsne życie u boku twojego chłopaka
to dlaczego mieliby mieć coś przeciwko dziecku skoro już jesteś na swoim ...
 
Do góry