reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Młode mamy-przyszłe i obecne-WĄTEK GŁÓWNY!

W domu u mnie pojawil sie temat slubu... i wszyscy mnie namawiaja zeby juz, teraz, zaraz... a ja nie chce.... wole poczekac bo nie chce tak na szybko, bo ja chce poczuc magie przygotowan do slubu, wesela itp.
I nie wiem co mam zrobic... co bedzie lepsze?!
 
reklama
Asteria jeżeli nie chcesz ślubu to się nie zmuszaj, bo to by było najgorsze. Weźmiecie ślub wtedy, kiedy oboje poczujecie że jesteście gotowi i że tego chcecie. U mnie jest podobnie. Tylko że u mnie cały czas mama namawia mnie na ślub Kościelny (jesteśmy katolikami). A ja i mój ukochany stwierdziliśmy że nie stać nas narazie na to żeby zrobić jakieś wesele dla ok 80 osób (a obojgu nam się takie marzy), więc teraz weźmiemy cywilny a za jakieś 3-4 lata jak już będę pracować i zarabiać to wtedy pomyślimy nad Kościelnym. Bo nie chcemy mieć tylko tak że weźmiemy ślub w Kościele a póżniej obiad tylko dla najbliższej rodziny (jak to planowała moja mama). Moim zdaniem jak ślub Kościelny to i wesele powinno być. A zmuszać się nie ma co.
 
Ona_mika rzeczywiście dojazdy są męczące, tym bardziej jeżeli się wróci póżno i następnego dnia znowu trzeba rano wstać.. Też coś o tym wiem.

Asteria Co do ślubu to wiesz, napisze Ci jeszcze że to jest bardzo indywidualna sprawa i to trzeba przemyśleć dokładnie. Tyle ile jest osób na świecie tyle jest różnych podejść do tego. Jeżeli nie chcesz się z tym spieszyć to się nie spiesz. Ważne jest to żebyś czuła się wyjątkowo w ten dzień. A kiedy będzie taki dzień to już musisz sama zdecydować razem ze swoim mężczyzną. I jeżeli narazie czujesz jakieś napięcie i nacisk ze strony innych bo zaszłaś w ciąże i trzeba wziąść teraz ślub, to nie słuchaj innych tylko najpierw sama to dobrze przemyśl. Oczywiście nie chce pisać żebyś nie brała tego ślubu bo to najpiękniejszy dzień w życiu. Poprostu przemyśl wszystkie za i przeciw. I mam nadzieję że wszystko sie ułoży dobrze niezależnie od tego jaką podejmiesz decyzję.
 
netgirl o jej.. słodki:-);-) Ale jak na prawie 9m-c to bardzo malutki masz ten brzuszek.. Ja mam taki teraz prawie. A u mnie to dopiero 5m-c.. To tak się teraz zastanawiam co to będzie u mnie w 9tym.. Będę pewnie jak taki duuuuuży balonik. hehe:-):-D:tak:
 
netgirl ja terza mam dwa razy takibrzuchol;)))
dziewczyny sliny mi zabraklo jak was czytalam... az 3 str od wczoraj niezle;))) a najgorsze jest to ze nie bralam udzialu w zadniej dyskusji...:(((
a co do slubu to moi rodzice ba nawet rodzenstwo jest za tym zebym sie z jarkiem nie wiazala w ten sposob... z reszta juz wiem dlaczego... kocham moja dzidzie ale zaluje ze taka osoba bedzie jego ojcem...
 
snoopy12 no własnie ślub tylko z tego powodu że dzidzia jest w drodze nie jest dobrym rozwiązaniem. Żeby wziąść ślub to trzeba kochać i być zdecydowanym że chce się być z tą osobą na zawsze i z miłości. Ja na szczęscie związałam się z odpowiednim chłopakiem i nie żałuję że już mamy w drodze dzidzię. Choć nie jedna dziewczyna mogłaby powiedzieć że jestem głupia bo znamy się z moim narzeczonym od lipca 2007 a dzidzia powstała jakoś 3m-ce po rozpoczęciu naszej znajomości. Ale teraz wiem że dzidzia jeszcze bardziej umacnia naszą więż i miłość która nas łaczy:-)
 
reklama
Widocznie musialo tak u was byc;) tez bym tak chciala w sumie ja z jarkiem jestem od 10.02.07 a dzidzia jest od wrzesnia;) no ale u nas wszystko sie psuje.... mama mowi ze u nas nie ma milosci, bo jak by bylo to on by mi jakos pomagal, odciazal mnie a ty dupa... Dzidzia niedlugo bedzie na swiecie a on mysli tylko o tym zeby wypic sobie z kumplami na pempkowym.... a te zale i pretensje z kosmosu... mam juz go dosc!!!! a jego rodzina to juz wogole... slub byscie wzieli...!!!! nienawidze ich odwiedzac...
 
Do góry