Serduszko1
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Grudzień 2009
- Postów
- 4 469
Dziewczyny to długa historia ... chodzi o moja w sumie juz była sąsiadke.. Już chyba Wam kiedys o niej pisałam. Ma 21 lat i rocznego syna. Jej facet ma 24 lata ( chyba). Mieszkali nad nami. Nasze stosunki były bardzo przyjazne do czasu. Coraz cześciej u nich były imprezy całonocne jakieś libacje. No i w dzień było to samo muzyke na cały regulator i zyc tu sie normalnie nie dało. w końcu zaczełam im zwracac uwage ale to nic nie dało...W miedzy czasie Magda ( bo tak ma na imie lala) jak robiła roczek synkowi to pożyczyła ode mnie ubranko na chrzest ( tą pamiatke) bo swojego nie miała.... Czasami pozyczała też internet ( bo mamy bezprzewodowy) ale jednego razu jak jej nie pożyczyłam bo sama z niego korzystałm to z pretensjami do mnie wyskoczyła.. Noz cholera przeciez to jest moje i nikomu sie nie musze tłumaczyc z tego co ja na internecie robie... No i strzeliła focha. Zaczeła obrabiac mi tyłek za plecami. Muzyka grała dzień w dzień mimo upomnień... Wkurzyłam sie jednego dnia i wysłałam R do właściciela no przeciez tu sie nie dało normalnie funkcjonować. A że okazało sie że oni nie płacili mu za mieszkanie i nie tylko my sie na nich skarzyliśmy to kazał im sie wynieść. wczoraj przeszukałam mieszkanie by sprawdzic czy oddała mi pamiatke od chrztu Kuby... okazało sie że nie. wieć jej pisze że ma mi to przynieść. zero odzewu... dzis już pojechałam po całości.... juz nie byłam ani grzeczna ani miła....czekam na odzew.. ale nadal cisza.... wkurza mnie to bo człowiek chce pomóc pozyczajac cos ..... mam za swoje