reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Młode mamy-przyszłe i obecne-WĄTEK GŁÓWNY!

Umi ja wiem, czemu mnie oddali. Chorowałam na celiakię. I ot, problem był. Jak mnie oddali do adopcji to była rodzina ze Szwajcarii chyba, nie pamiętam dobrze z opowiadań, byli lekarzami, zakochali się we mnie od 1 wejrzenia, ale jak dowiedzieli się o chorobie doktorka powiedziała, że ''chore dziecko to sama mogę sobie urodzic''. I już mnie nie chcieli. Potem Ci moi obecni rodzice się mną zauroczyli i mnie wzięli bez względu na chorobę.. jestem im bardzo wdzięczna i do końca życia będę.. a chorobę do 5rż miałam z głowy bo mama się mną porządnie zajęła;)

Kaamaa nie wiem czy tak sporo przeszłam.. miałam 1.5 roczku jak mnie wzięli z dd rodzice. Nic nie pamiętam. Obdarzyli miłością, domem i miałam szczęśliwe dzieciństwo:) Myślałam tylko raz by biologicznych odnaleźc na słynnej nk. Znalazłam może ojca, nie wiem, bynajmniej imię, nazwisko i miejscowośc się zgadzają
 
Ostatnia edycja:
reklama
Umi ja wiem, czemu mnie oddali. Chorowałam na celiakię. I ot, problem był. Jak mnie oddali do adopcji to była rodzina ze Szwajcarii chyba, nie pamiętam dobrze z opowiadań, byli lekarzami, zakochali się we mnie od 1 wejrzenia, ale jak dowiedzieli się o chorobie doktorka powiedziała, że ''chore dziecko to sama mogę sobie urodzic''. I już mnie nie chcieli. Potem Ci moi obecni rodzice się mną zauroczyli i mnie wzięli bez względu na chorobę.. jestem im bardzo wdzięczna i do końca życia będę.. a chorobę do 5rż miałam z głowy bo mama się mną porządnie zajęła;)

Kaamaa nie wiem czy tak sporo przeszłam.. miałam 1.5 roczku jak mnie wzięli z dd rodzice. Nic nie pamiętam. Obdarzyli miłością, domem i miałam szczęśliwe dzieciństwo:) Myślałam tylko raz by biologicznych odnaleźc na słynnej nk. Znalazłam może ojca, nie wiem, bynajmniej imię, nazwisko i miejscowośc się zgadzają

Ja nie jestem pewna ale czy to chodzi o nietolerancje glutenu? jesli tak to teraz jest wg mnie wiele produktów spozywczych dostosowanych do tego typu chorób. Nie wiem jak było kiedys,dla mnie nie byłaby to jakas straszna choroba jesli o to chodzi amoze na tamte czasi i ich fundusze była pojecia nie mam
 
vegas- mnie też by korciło,żeby zaleźć tych biologicznych rodziców :tak: mogłabyś się pochwalić Martynką,pokazać im,że życie Ci się ułożyło itp. Może kiedyś Ci się uda .. Oddanie dziecka do adopcji nie jest najgorszą opcją- jeśli nie ma się innego wyjścia,to z dwojga złego lepiej oddać dziecko niż usunąć ciążę :no:
a może oni też o tobie myślą, może zastanawiają się kim jesteś,jak wyglądasz, ale obiecali Twoim rodzicom,że nie będą się wtrącać w Twoje życie?



E: :szok::szok: oddać dziecko z powodu choroby? przecież to nie jest nic nieuleczalnego :no: nie mogę zrozumieć co musi czuć matka, która chce oddać swoje dziecko obcym ludziom. Może miała też jakieś inne powody? :baffled:
A Twoi rodzice od początku mówili Ci że jesteś z DD?
tak, chyba mówili skoro mając 6 lat świetnie o tym wiedziałam. Były 'życzliwe' koleżanki z osiedla, które chciały mnie poinformowac, że jestem z domu dziecka, ale ja im z dumą odpowiadałam, że wiem i że się nie wstydzę tego. Bo mam rodziców. Nie sztuką spłodzic, sztuką wychowac. Myślę, że najgorszym człowiekiem nie jestem. Jak każdy błędy popełniam, ale życie i tak mnie doświadczyło w wielu kwestiach.

Umi,
tak, nietolerancja glutenu. Od 5 rż jestem już zdrowa, ale wcześniej mama mi piekła specjalny chleb a jak leżała w szpitalu na nerki i kobiece sprawy to tata zamawiał specjalny chleb z miejscowości oddalonej 30km. Łatwo nie było, ale dawali radę. Podobno kupy mi niesamowicie śmierdziały:p no i dieta odpowiednia musiała byc, żadne paróweczki. Za to na Flipsach 'jechałam'. Do dziś je kocham;D
 
Ostatnia edycja:
Umi do Rzeszowa Karłowiczowskie nasienie chyba nie dotarło :-D
No ale kto wie jak to było :-D

Vegas wiesz co podziwiam Twoich rodziców, że Ci wszystko opowiedzieli, że znasz "swoją historię" Wiele rodzin nie decyduje się na to a później dzieci dowiadują się przez przypadek, straszne...
Fakt powinnaś być im wdzieczna, ale nie mama nie ma prawa Ci tego wypominać....
 
Umi do Rzeszowa Karłowiczowskie nasienie chyba nie dotarło :-D
No ale kto wie jak to było :-D

Vegas wiesz co podziwiam Twoich rodziców, że Ci wszystko opowiedzieli, że znasz "swoją historię" Wiele rodzin nie decyduje się na to a później dzieci dowiadują się przez przypadek, straszne...
Fakt powinnaś być im wdzieczna, ale nie mama nie ma prawa Ci tego wypominać....
mama mi nie wypomina niczego. Po prostu w dzień babci była wściekła, że nie idę do jej mamy.. bo babcia święta nigdy nie była, fałszywa z leksza.. pisałam już o tym, może pamiętasz.
Też jestem wdzięczna, że mi wszystko powiedzieli, ale na pewno zdawali sobie sprawę z tego, że bym się od kogoś dowiedziała. Bo były takie koleżanki życzliwe z czasem co chciały mi to powiedziec, ale się spóźniły:p

nie chce szukac biologicznych by miec z nimi kontakt. Nigdy. Jakoś nie mam szacunku dla nich. Ot..
Na co dzień w ogóle o nich nie myślę.
 
Ostatnia edycja:
Pamiętam,

Wcale się nie dziwię, że nie chcesz im o swoim życiu opowiadać..
Ja też chyba nie potrafiłabym mieć szacunku...
Do swojego Ojca nie mam za grosz, nigdy mu nie wybaczę.
Będę mu dawać to do zrozumienia, za każdym razem kiedy będzie ku temu okazja.
 
cóż, życie toczy się dalej. Ja mam dom, wiem, że mnie rodzice /obecni/ kochają, po prostu to wiem. Niczego więcej mi trzeba. Mam teraz swoją rodzinkę, mam męża i córę i oni są dla mnie teraz najważniejsi. Wdzięcznośc rodzicom pozostawiam do końca życia, zasłużyli na to bez dwóch zdań:)

Pamiętam swoje emocje jak zobaczyłam biol na nk. Ofc w ogóle nie wiem czy to on, trochę się do mnie wydawał byc podobny, ale miałam ochotę mu bluźnierstwa napisac:p oczywiście w myślach. Teraz ta nk tak popularna, że może całą rodzinę skompletuję:D

Kaamaa a czemu tata Cię zostawił? Jeśli można wiedziec.
 
Ostatnia edycja:
Vegas to było tak że Ojciec wyjechał do Stanów do roboty, wszystko było pięknie, do pewnego dnia kiedy moja mama dostała list, od kochanki ojca (też polki) Laska znalazła u niego nasze zdjęcia była fair to wszystko opowiedziała mamie.
On nawet nie próbował tego ratować. Do dziś siedzi w stanach ma żonę i dwie córki.
Nie życzę im źle niech sobie żyją.
Ale żal i gniew będę miała do niego do końca życia..
 
reklama
ehh dlatego ja nie puszczałam męża z rąk jak chciał ze szwagrem do Włoch jechac do pracy. Nie jestem osobą, która ufa na maxa niestety, nawet mężowi. A co dopiero jakby siedział tak daleko..

Dobra Laski, idę spac bo Małż śpi a mi się chce ten tego.. trzeba go jakoś rozruszac haha;D Śpijcie dobrze:)
 
Do góry