Aguś zakochana- tak dawno cię tu nie było. Jak chowa się Milenka?? Kurcze to już rok-a pamiętam jak rodziłaś.
Co do fasolki- to trzymam kciuki by było tak jak chcecie z mężem. No i zazdroszczę,ze macie w planach przeprowadzkę. U nas to trochę potrwa zanim się wybudujemy. Narazie nie planujemy drugiej dzidzi właśnie z tego powodu-finanse.
Pisz częściej.
Anetka- a my mamy problem z kupką. Tzn. wiem ,ze pojawia sie po śniadaniu-ale Adaś robi ją tak nie zauważalnie,ze musiał by z 15 minut posiedzieć na nocniku a to niewykonalne. Nie wiem jak to robi- bo ostatnio bobki jak od królika. Ja to bym cierpiała jakbym miała takie coś zrobić. A on robi niezauważalnie. Nie chce mi za bardzo ostatnio owoców jeść. Musze go jakoś zachęcić.
Co do fasolki- to trzymam kciuki by było tak jak chcecie z mężem. No i zazdroszczę,ze macie w planach przeprowadzkę. U nas to trochę potrwa zanim się wybudujemy. Narazie nie planujemy drugiej dzidzi właśnie z tego powodu-finanse.
Pisz częściej.
Anetka- a my mamy problem z kupką. Tzn. wiem ,ze pojawia sie po śniadaniu-ale Adaś robi ją tak nie zauważalnie,ze musiał by z 15 minut posiedzieć na nocniku a to niewykonalne. Nie wiem jak to robi- bo ostatnio bobki jak od królika. Ja to bym cierpiała jakbym miała takie coś zrobić. A on robi niezauważalnie. Nie chce mi za bardzo ostatnio owoców jeść. Musze go jakoś zachęcić.
Ostatnia edycja: