lolkak
Październikowa Mama Mai
umi wybieram się wybieram tyle o ile ja jestem gotowa i Alex też bo ciasno mu strasznie to mój organizm się dopiero zbiera jest mi mdło mam biegunkę i pobolewa mnie momentami brzuch jak na okres ... ale najważniejsze ze mały ułozony główką wszystko prawidłowo nie martwię sie mam nadzieję ze żylak się nie powiększy i cc mnie ominie
lolak ja mam tylko was i forum
mama moja jest daleko i nie pamięta co i jak w ogóle jej ze mną nie ma szkoda gadać babcia to nie te czasy a teściowa skupia się na fakcie ze na pewno będę umierać z bólu boi ona umierała wiec ja idę na żywioł i zobaczymy zawsze sobie rade musiałam dwać sama teraz mam męża i on mi pomoże :-)
To może już się zaczynasz rozpakowywać powoli ;-) To chyba wolałabym babcię z nie tych czasów niż teściową od umierania z bólu do wspierania przy porodzie i po
ja dzisiaj z rana sie strasznie zle czuje, narzeczony wspiera jak moze a ja wysiadam normalnie.. on tez z frutracji, ze nie moze mi pomoc. dzisiaj rano zwymiotowalam dwa razy i jeszcze mnie mdli. dzisiaj powiemy jego rodzicom, i oni tez sie z nami zastanowia co robic z dzieckiem. z moimi na razie wole nic nawet nie zaczynac. czuje sie winna, jakbym niszczyla mojemu facetowi mlodosc. on nie ma nawet 18 lat. chyba dziecko bedziemy karmic powietrzem bo nam ledwo na nasze jedzenie starcza kiedy tylko ja pracuje i dostajemy troche pieniedzy od jego rodzicow...co prawda narzeczony jest bardziej pozytywnie nastawiony niz ja ale mnie dol dopada caly czas
Z jakiej racji masz czuć się winna??? Nikomu życia nie niszczysz, a już na pewno nie chłopakowi - w końcu chyba wiedział skąd się dzieci biorą ;-) Skoro macie poparcie jego rodziców to nie będzie tak źle. Na pewno jakoś wam pomogą. Jak już powiesz swoim i się z tym oswoją to też na pewno jakoś się zorganizują i pomogą. Nie wiem na jakiej zasadzie jesteś zatrudniona, ale mam nadzieję, że to umowa o pracę to będziesz miała jakieś środki finansowe po porodzie. Zawsze można się starać o zasiłki. Dacie radę :-)
Ostatnia edycja: