reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Młode mamy-przyszłe i obecne-WĄTEK GŁÓWNY!

Justysia1a ja też brak @ zwalałam na to,że się zaczęłam bardzo intensywnie odchudzać i ćwiczyć. ;-)Właściwie to zwalałam na wszystko, oprócz ciąży. okazało się, że spłodziliśmy Malucha wtedy, kiedy nawet dni płodnych nie miałam. Kocham swoje cykle :angry: Test zrobiłam prawie 2 miesiące po terminie @, kiedy po zjedzeniu miski corn flakesów zwymiotowałam :-).
 
reklama
Dobra Laski, ja spadam. Dziś do lekarza i siorki, co prawda wracam jutro, ale pojawić się mogę dopiero w poniedziałek. Buziaczki, miłego weekendu!!
 
PRZEPRASZAM wAS DZIEWCZYNY ZA TO, ŻE SIĘ NIE ODZYWAM:( DOSTAŁAM @ I PRAKTYCZNIE NIE RUSZAM SIĘ Z ŁÓŻKA....OKROPNIE MNIE MĘCZY I NIE MAM SIŁY PISAĆ. OBIECUJE, ŻE WSZYSTKO NADROBIĘ. POZDRAWIAM SERDECZNIE. BUZIOLKI:*
 
Cześć!;-)
Jestem mamą 5 tygodniowego Kubusia. Przeczytałam to co napisałaś. Ja tez jestem młodą mamą. Początek był dla mnie bardzo ciężki (nie radziłam sobie). Z czasem jednak przywykłam do roli mamy. Mimo iż jestem od Ciebie starsza to też się bałam rozmowy z rodzicami. Zawsze pokładali we mnie nadzieje bo lubiłam sport i chcieli żebym robiła coś w tym kierunku. Jednak poznałam mojego narzeczonego i wszystko ułożyło się zupełnie inaczej. Kuba nie był żadna wpadką. Oboje byliśmy świadomi tego co robimy. Kiedy Kubuś przyszedł na świat byłam najszczęśliwszą osobą na świecie. Mały urodził się zdrowy jak ryba( 4kg i 57cm wzrostu:). Mimo ciężkiego i długiego porodu w miarę szybko doszłam do siebie. Teraz już jest wszystko dobrze. Rodzice kochają swojego wnusia nad życie. Opiekują się Nim rozpieszczają. Usiądz spokojnie z rodzicami i powiedz delikatnie o ciąży. Najważniejsze żeby tata Twojego dziecka był ciągle przy Tobie,żeby Cię wspierał bo nie jest łatwo na początku. Pozdrawiam i życzę powodzenia.;-)
 
Ostatnia edycja:
Cześć!;-)
Jestem mamą 5 tygodniowego Kubusia. Przeczytałam to co napisałaś. Ja tez jestem młodą mamą. Początek był dla mnie bardzo ciężki (nie radziłam sobie). Z czasem jednak przywykłam do roli mamy. Mimo iż jestem od Ciebie starsza to też się bałam rozmowy z rodzicami. Zawsze pokładali we mnie nadzieje bo lubiłam sport i chcieli żebym robiła coś w tym kierunku. Jednak poznałam mojego narzeczonego i wszystko ułożyło się zupełnie inaczej. Kuba nie był żadna wpadką. Oboje byliśmy świadomi tego co robimy. Kiedy Kubuś przyszedł na świat byłam najszczęśliwszą osobą na świecie. Mały urodził się zdrowy jak ryba( 4kg i 57cm wzrostu:). Mimo ciężkiego i długiego porodu w miarę szybko doszłam do siebie. Teraz już jest wszystko dobrze. Rodzice kochają swojego wnusia nad życie. Opiekują się Nim rozpieszczają. Usiądz spokojnie z rodzicami i powiedz delikatnie o ciąży. Najważniejsze żeby tata Twojego dziecka był ciągle przy Tobie,żeby Cię wspierał bo nie jest łatwo na początku. Pozdrawiam i życzę powodzenia.;-)
 
Karolina00 No załatwiania mamy troche ..Co prawda większość już z głowy ale te najmniejsze..szczegółki najbardziej nam czasu zajmują i nerwów...A hormonki to szaleją mimo wszystko :pP
niunia90 Witaj na forum;) Gratuluje fasolki
zlosnica Gratuluje Dzidziusia...Jestem tego zdania co ty że nie ważne jest co mówią inni..Też się bałam na początku opinii ale teraz jestem szczęśliwa...
kolia A no męzatką stanę się za 2 miesiące...Co prawda więszość gotowa ale teraz wybieramy obrączki..Oglądam sukienki no i ozdoby różne.... :-D
 
Oj tak...wiem coś o tym.. cała roodzina pokładala we mnie swoje nadzieje... bo Angelika ma zdolności, świetnie sie uczy... Angelika skończy najlepsze studia.. Angelika bedzie kimś w życiu... Angelika to, Angelika tamtoo... jej :baffled::eek: to jest straszne... a stąd zazwyczaj strach przed poinformowaniem rodziców... u mnie pierwsze co pojawiło się w głowie to `co powie i zrobi mama?` :confused: nie to jak sobie poradze...co ze szkołą.. itd. tylko właśnie co powie mama! ech... bardzo dokuczliwe to jest... :oo: te awantury... pretensjee... a zwłaszcza to jej wykrzyczane przez łzy `ona ma dopiero 16 lat`. :sad: ale ja stwierdziłam, że łamać się nie będe i udowodnie wszystkim do okoła że się mylą... że DAM RADĘ;-) i tak jak postanowiłam tak robię :-)
teraz wszyscy nie mogą się Zuzki doczekać... każdy przytula się do brzucha gada do niej :-) mama od jakiegoś czasu co i raz powtarza `kupiłam to... kupiłam tamto...widziałam to i tamto...`. totalny szok. ale bardzo pozytywny :-D
i przyznam rację... Gdyby nie ona to mogłabym, za przeproszeniem, ***** udowodnić... jedynie to, że nie dam rady na pewno. :sorry2: wsparcie rodzców... jest baaardzo ważne i potrzebne. nawet, gdy malucha będzie sie mieć gdy jest się samodzielnym i ustatkowanym... to co dopiero w wieku lat 15, 16 czy 17....
 
reklama
andzioszka ja mialam dokladnie tak samo-wszyscy pokładali we mnie nadzieje,a ja sama miałam ogromne ambicje .poszłam do dobrego liceum na profil prawniczy, miałam studiować prawo itd. Na szczęście teraz troche pozmieniały się moje priorytety ;-) teraz najważniejszy jest ten mały Ktoś w moim brzuchu. Co mi z nauki, jeśli w przyszłości miałabym świetną pracę, a kariera przesłoniłaby mi całą resztę? Dla mnie życie bez dziecka nie jest życiem. ;-) Nie rozumiem par, które dla własnej wygody stawiają zarobki ponad posiadanie dziecka ;-) Zazdroszcze Ci relacji z rodzicami- moi tacy nie są i nie byli. Może im bliżej będę porodu, tym lepsi dla mnie będą. Mama zareagowała najgorzej ze wszystkich, nie odzywała sie do mnie, strasznie sie jej bałam bo potrafiła wejść w środku nocy do mojego pokoju,zeby zrobic mi o to 2876365 z rzędu awanture. Kuliłam się tylko, zamykałam oczy,zaciskałam zęby i trzymałam się za brzuch, tłumacząc w myślach dla Maleństwa że to wszystko minie. I minęło.. ale rewelacyjnie i tak z rodzicami nie mam :confused:. Dziwne, bo moja mama była tylko rok starsza kiedy urodziła mnie. Myślałam,że jako jedna z pierwszych zrozumie co ja czuję:baffled:
 
Ostatnia edycja:
Do góry