reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Młode mamy-przyszłe i obecne-WĄTEK GŁÓWNY!

Witam mam 18 lat i pod koniec października zostanę mamą :) to nic strasznego...chociaż ludzie różnie mówią trzeba myśleć o maleństwie i o swoim zdrowiu,a nie o bezsensownych gadaninach.Są zaoczne szkoły,jest teraz wiele opcji,żyjemy w czasach,gdzie naprawdę mamy wiele możliwości. Trzeba w siebie wierzyć,a wszystko się ułoży.Cierpliwości.
Maluszek87- witam.. masz racje dziecko w tym wieku to nie katastrofa... Ja urodziłam jak byłam 2 miesiace po 18tce. i jestem bardzo szczęśliwa ze właśnie w tym wieku mam maluszka:) wiadomo ze na początku jest taka mała obawa o to czydam rade... ale wszystko przychodzi z czasem. Teraz Fabianek ma juz 3 miesiące a ja nie wyobrażam sobie ze moje życie mogłoby sie inaczej ułożyć... nie załuje ani chwili (^^,)
 
reklama
tak jestem z nim,ale nie jesteśmy (jeszcze) małżeństwem. Planowaliśmy dopiero zaręczyny więc Bobas się pospieszył o rok conajmniej;-) Ślub będzie (wstępnie) w sierpniu za rok ;-) Nie jestem zwolenniczką stawania przed ołtarzem tylko i wyłącznie ze względu na dziecko. To nasz dzień- chce wyglądać pięknie i przetańczyć z mężem całą noc ;-) Poza tym wolę się zabezpieczyć finansowo przez najbliższy rok i zrobić wymarzone, dopięte na ostatni guzik wesele :-p
Dzięki bardzo za rady. sama głęboko wierze, że dziadkowie zakochają się we wnuczce/wnuku :-) oby tylko był silny i zdrowy ;-)
 
dziewczyny,a ja do końca lipca muszę podjąć pewną bardzo ważną decyzję. Urodzę w styczniu, prawdopodobnie w ferie. Rozmawiałam z dyrektorem szkoły i powiedział,że zgadza sie, bym kontynuowała naukę tak jak dotychczas, jeśli będę dała rade.
No i musze sie zdecydowac... czy od wrzesnia wracam do swojej ukochanej klasy, w styczniu rodze a w maju zdaje mature (dodam,że to najlepsze liceum w mieście i troche sie boje reakcji uczniów i nauczycieli na moją nową sytuacje), czy przenoszę się do zaocznego liceum i bede uczyla sie tylko w weekendy. Wtedy wiadomo-bede miała gorsze przygotowanie do matury, ale wiecej czasu i swobody.
DORADŹCIE ! :-(

Ups.. jestem w 11tygodniu :zawstydzona/y: na suwaczku widać. Już z przyzwyczajenia ten 10 palnęłam ;-)
 
Ostatnia edycja:
paula3 decyzja należy do Ciebie, wszystko zależy czy sama potrafisz sie zmotywować do nauki czy też nie.... jeśli tak to zaoczna szkoła bedzie ok ale jeśli jesteś typem człowieka który potrzebuje codziennej nauki pod okiem nauczyciela to różnie może być mam nadzieje że wiesz o co mi chodzi. Ja studiowałam zaocznie i do tego pracowałam było ciężko ale dałam radę bo sama dużo musiałam dać od siebie ale były też osoby co nie radziły sobie i dawały spokoj z nauką a szczególnie kiedy w grę wchodziła ciąża... pomimo że miały więcej lat niż Ty... więc sama oceń co lepsze
 
paula3 byłam w tej samej sytuacji co ty i wybrałam dotychczasowa szkołe i nie załuje. z tym ze ja miałam termin na 26 kwietnia a urodziłam miedzy maturami które i tak zaliczyłam. Bedzie ciezko ale mysle ze powinnas spróbowac. Ale decyzja nalezy do ciebie.
Ps. Jesli chcesz cos dopisac a twój post jest ostatni to uzyj opcji edytuj:-)
 
Maagda_ my też często na dworku, a jak już w domu to nawet nie chce mi się usiąść do komputera :-p jest tak gorąco, że nie idzie wytrzymać :dry: I jak Łucja po nocy u Krzyśka? ;-)

paula3 moim zdaniem najlepiej jest kontynuować naukę. Ja byłam w 3 klasie liceum i przerwałam :baffled: a to najgorsze co mogłam zrobić. Teraz jak już urodziłam, wiem że dałabym sobie spokojnie radę i przynajmniej byłabym już po maturze, a tak to teraz od września czeka mnie szkoła zaoczna.

umi2 jak tam Kacperek ? :-) a Ty zaczęłaś już coś ćwiczyć? dajesz już radę? :-p

U nas codziennie strasznie duszno i gorąco :dry: na dworze do godziny 15 można się chyba roztopić :-p:-p
Zuzia ma na główce jakiegoś krwiaka, ma to od urodzenia, tylko na początku był jaśniutki a teraz robi się coraz bardziej czerwony, nie wiem czy to normalne, bo miałam CC :dry: Lekarz w ogóle nie zwracał na niego uwagi, ale chyba wybiorę się do niego, żeby dokładnie to obejrzał, bo trochę zaczynam się bać :-(
 
Witam , alez mnie dawno nie bylo :-) a gdzie sie podzialy wszystkie Mamuski ?

Lenka i jak Adas ? jest juz w domq z Wami ?

paula mi sie wydaje ze lepiej zaryzykuj i ucz sie dalej w starej szkole :tak: co sie martwisz jak zareaguja inni uczniowie :sorry2:
umnie w klasie tez byly 2 dziewczyny co byly w ciazy i wlasnie w ostatniej maturalnej i jakos daly rady mimo ze tez Nasz szkola byla najlepsza i miala wysoki poziom :tak: zreszta urodzisz w ferrie wiec spokojnie dasz rade ;-)

anetka a u Nas dzis zimno i pochmurno :dry:ah tesknie za sloneczkiem :sorry2:

Magda no i jak po nocce ? :-)
 
Justysia1a A dziękuje ;) Też się z tego powodu cieszę :-D
paula3 No widzisz mamy podobną sytuacje ;) Na razie też mieszkam z Moim osobno :-(I czasami mi smutno gdy nie ma czasu do mnie wpadać ani ja do niego przez te weselne zabieganie i wogóle... Ale za 2 miesiące Nasz ślub i już się ode mnie nie uwolni ;-)A Wy tez planujecie wesele?
paula3 Byłam w takiej samej sytuacji co Ty!! ;) Tylko że ja wolałam zrobić sobie przerwę...Wiadomo że żal jest dwóch lat nauki...I że dobrze byłoby zakończyć szkołę szybciej...Ale to zalezy od człowieka...Ja np. nie chciałabym urodzić dziecko i obarczać kogoś odpowiedzialnością za nie...A sama chodzić codziennie na 8 godzin do szkoły...Nie chciałabym żeby pół dnia moi rodzice lub teściowie zajmowali się dzieckiem...Obiecałam im że sama sobie poradzę...Prędzej ja bede im pomagać niż oni mnie...Uważam taki stan rzeczy za troche egoistyczny ponieważ jak już się coś narobiło to trzeba sobie samemu radzić...Wiadomo że raz na jakiś czas dziadkowie będą pilnować...Ale codziennie to przesada...Dlatego Jak mój maluch podrośnie zapiszę się do zaocznej szkoły...Na naukę nigdy nie jest za pozno...Jestem zdania że skoro chce założyć rodzinkę powinnam się nią zajmować...gotować...wychowywać dziecko...A swoje ambicje odłożyć na potem...I tak teraz szkoła mi isę nie przyda ponieważ bede siedziała w domu z małym i pomagała teściom zwłaszcza że mają w domu dwóch dziadków po udarze...Nie wyobrażam sobie zostawić im jeszcze malucha na głowie...Może twoja sytuacja jest lepsza ;):-) Ale mimo wszystko uważam że jak maluch podrośnie to szkoła bedzie dla mnie dobrą ucieczką od codziennych obowiązków...i że lepiej mi pójdzie niż gdybym kończyła teraz...W każdym razie życze ci powodzenia...;)
 
Witajcie! Widzę, że za dużo to tu się nie ruszyło, jak mnie nie było. Nie to co rok temu... :)
No i byłam u lekarza. Mam nadżerkę i będę musiała mieć wypalankę. Jadę na cytologię po kolejnej @ :no:
Mam też nową fryzurkę :)
Paula3 jakbym była na Twoim miejscu, to zostałabym w domu. Sama miałam podobną sytuację i dobrze postąpiłam robiąc rok przerwy, bo wiem, że nie dałabym rady. Zwłaszcza jak dziecko jest noworodkiem.
Anetka idź do lekarza. Może to nic poważnego, ale przynajmniej będziesz spokojna ;-)
 
reklama
chyba jednak zostanę w swojej szkole. robienie przerwy nie wchodzi w grę- albo zostaję w swojej klasie, albo przenoszę się do zaocznego. Znam siebie, wiem że później będzie mi sie trudno przybrać do zaliczenia tego, z czym prawdopodobnie sobie poradze ;-) mam nadzieje,ze bedzie dobrze. Wychowawca sam jest młody, ma 29lat i powiedział,że na moim miejscu by został. To jest klasa maturalna, mam więc mniej godzin nauki niż przez ostatnie 2 lata (5-6dziennie maksymalnie). Poza tym po feriach muszę być obecna w szkole tylko przez 1,5miesiąca,później mogę sobie odpuścić i chodzić na wybrane lekcje, albo w ogóle-takie zasady są w mojej szkole. Noworodek wymaga dużo opieki,owszem, ale przez pierwsze tygodnie tylko je i śpi- mam nadzieje,ze nie uzna mnie w przyszłości za wyrodną matkę. A zajmie się nim moja babcia- sama jest teraz nianią, a od stycznia nie będzie miała pracy ;-)Zaproponowała mi to,kiedy tylko dowiedziała się,że zostanę mamą.
 
Do góry