reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Młode mamy-przyszłe i obecne-WĄTEK GŁÓWNY!

nio mój W właśnie odjechał:) humorek mi się poprawił:p
panistepelek W to nie mój mąż, a chłopak:p a co do ząbków to napewno bedzie wszystko ok:)
współczuję tego wożenia rodzinki....ale będziesz mieć weekend:(
mamaola a nie wiem jakoś mi się w kościele zaczeło zawracać w głowie i ciemność zobaczyłam...ale to pewnie dlatego, że wszystkoe dzrwi pozamykali a zapach kwiatów powalał.....:(
femme fatal mmmmm ciasteczka<mniam> też dziś miałam smaka na ryż z kurczakiem i warzywami :D widzę, że przykładna pani domu z Ciebie:p
madzia90 ooo to te dni szybko zlecą:) dobrze, że tak można sobie okres przesunąć bo na wyjażd mieć @ to nic przyjemnego...
AguśZakochana to może pomocna w Twoim przypadku bedzie ta herbatka i nie bedzie Cię już męczyć:) życzę Ci tego z całego serdycha:) a weselicho na dużą skalę robicie??
polna N pogratulować tylko Aluni tej odwagi:)
kolia i jak pasek na tyłku czy na świadectwie??:p
dorom5 nie ma za co to prawda:) i też się zgadzam z dziewczynam że Alanek podobny bardzo do Ciebie:)
 
reklama
Dorom5 Ślicznego masz synka...Osobiście wydaje mi się że bardziej jest podobny do Ciebie ;)
domikcw Dzięki za wsparcie ;] A wesele robimy skromne dla około 40-50 osób licząc dzieci...Tylko dla najbliższej rodzinki i znajomych :tak: Nie ma co robić hucznej pokazówki...Przynajmniej ja zawsze byłam za tym ze ślub nie jest dla gości tylko dla miłości...Gdyby nie rodzice i teściowie to pewnie uciekłabym z Moim gdzieś nad wodę i tam w towarzystwie księdza ślubowała...Ale jeśli już rodzice postanowili coś organizować to skromnie.Nie wyobrażam sobie teraz gonić i zapraszać około stu czy dwustu osób...Szok...No ale ciesze się że wszystko pozałatwialismy szybko...Sala , orkiestra (składająca się z dwóch osób), kamera,fotograf , kościół wszystko załatwiliśmy w tydzień i o dziwo terminy pasowały ;) Wszystko nam spadło jak manna z nieba...Teraz pozostaje czekać na ślub i na fasolke i żyć długo i szczęśliwie jak to w bajkach haha:-D
 
AguśZakochana no tu masz racje, że ślub dla miłości a nie dla gości:) lepsze takie kameralne weselicho. nie bedzie tyle zamieszania:p o rzeczywiście udało Wam się jak nie wiem co z tymi terminami. teraz czekanie na sale to jakiś koszmar!! u nas trzeba na fajną sale czekac ok 2 lat!! a co jak ktoś nie planował....masakra jakaś!! fajnych masz rodziców, że pomagąją w urządzeniu przyjącia:) a ile masz latek jeśli można wiedzieć??
aaa i życzę Ci, żeby to szczęście się spełniło i było takie bajkowe:)
 
femme- no widze,że dbasz o faceta:-p to dobrze, mi tak się nie chce gotować,że szok:-p

dorom5
- mi też się wydaje ,że podobny do Ciebie, chociaż Twojego Bartka nie widziałam,więc może do niego też jest podobny;-) Nie,no ale do Ciebie jest... Tylko chyba Ty masz ciemną karnacje:tak:

panistepelek
- na wszytsko przyjdzie czas:tak: Ja też się martwię,że jeszcze mój nie ma ząbków,a już dawno miały być:dry: Chociaż chłopcy ponoć robią wszystko później

Aguś- moje wesele i ślub to był jeden wielki spontan:-p Dzięki temu było simiesznie. Tak chciałam się najeść(było pełno pyszności) A nic nie mogło mi przez gardło przejść:-p Za to na drugi dzień się na jadłam za wszystkie czasy. Uważam ,że lepiej małe wesele,przynjamniej bawisz się wśród swoich:tak:

-byłam z moim mężusiem na piwku i pizzy:-pbyło bardzo miło:-D Przypomniałam sobie czasy jak się poznaliśmy hehe;-):-p
 
Domikcw Mam 19 lat a Mój 21...Ale nasza dzidzia nie była jakimś takim wielkim szokiem ani wesele...Zaręczyliśmy się rok temu a ślub planowaliśmy na przyszły rok... Rodzinka też zawsze leżała w mojej naturze...Ten instynkt...Jakoś nigdy nie ciągło mnie na jakieś domówki czy dyskoteki..Co prawda wszystko jest dla ludzi ale wiem co się na takich imprezach nie raz dzieje...My z Moim wybraliśmy raczej spokojny tryb życia...Zawsze tacy byliśmy..Nasze początki były niezwykle romantyczne i powiem szczerze że nie bałam się że zajdę w ciąże...Wręcz przeciwnie..bałam się że mogłabym nie zajść ponieważ niegdyś chorowałam na nerki ;/ u Nas też tak jest że sale rezerwują 2 lata do przodu...Ale u Nas byla taka sytuacja że ktoś po prostu zrezygnował i dlatego termin był wolny tak samo z kamerzystą... ;):-) Coś niesamowitego...
pola997 Też uważam że jak się robi wielkie weselicho to trzeba liczyć się z tym że ktoś Cię skrytykuje..Człowiek już się tak nie bawi ponieważz połową rodizny może być skłócony...Z połową znajomych nie widział się lata...A tak sami najbliżsi tacy z którymi spędzamy święta..Sylwestra...Ekipa która Cię dobrze zna i przy której czujesz się swobodnie..Wtedy mniej się cżłowiek stresuje ;)... :-D

No rozpisałam się ale pora spać..;) miłych snów Wam..
 
domikcw, mamaola - W sumie to pewnie nie będzie mi się chciało jeździć tak cały dzien, bo zapomniałam jeszcze napisac, że brata to i na poprawiny zawieść trzeba, ale On mnie jak byłam w ciąży to tez raz na maturę zawiózł i do szpitala, odbierac tez mnie raz odbierał i nawet za paliwo nie chciał. A w weekend i tak jego autkiem będę jeździć. Co do cioci to niby jej mąż zdał już prawko ale autka nie mają a Ona zresztą piecze nam torty na wszelkie okazje. I co tu duzo pisac, czasem trzeba innym pomóc.

Femme fatal - Ale apetytu narobiłas tym obiadkiem, chociaż bardziej pasowało to już na kolacje :p

dorom - Oj oby jej wyszły, bo wizja leżenia w szpitalu z dzieckiem które będzie miało rozcinane dziąsełka mnie przeraża.

pola - Tylko różnica jest taka, że Twój synek ma 6 miesięcy a moja córcia prawie 13.
 
Witam,
Bardzo serdecznie proszę Was o wyrażenie swojej opinii na ten temat.

W 2002 r we Francji miał miejsce eksperyment przeprowadzony przez Pascala Champvert'a - dyrektora Domu Pomocy Społecznej dla osób starszych. Swoją placówkę połączył ze żłobkiem dla dzieci. Mieszkańcy domu w wieku od 75-102 mieli
możliwość przebywania z dziećmi w jednej z sal, mając do dyspozycji swoją część mieszkalną. Zarówno dzieci jak i ludzie starzy mieli swoich odpowiednio wykwalifikowanych opiekunów. Mogli razem spędzać czas do obiadu
, po nim dzieci szły na drzemkę, a mieszkańcy domu do swojej części. Później oczywiście dzieci były odbierane przez rodziców.
Eksperyment miał na celu zbadanie relacji, zachowań jakie występowały w domu.
Co się okazało - dzieci miały zawsze kogoś kto się nimi interesował, jeśli one same nie chciały spędzać czasu z osobami starszymi - bawiły się same - nikt ich do niczego nie zmuszał. Jednak wiele maluchów polubiło tą formę spędzania czasu, bo ciągle ktoś absorbował ich uwagę. Dzieci stały się bardziej otwarte, nie miały problemu z akceptacją np. osób poruszających się na wózku inwalidzkim.
Co do efektów zaistniałych u osób starszych to m.in. zdecydowanie większa chęć do życia. Wiele osób nigdy nie poznało swoich wnuków, bądź ich nie miały - dzieci ze żłobka przywróciły im chęć do życia. Osoby stały się aktywne, poczuły potrzebne. Każdy senior miał swojego pupila.
Reasumując eksperyment się powiódł, i Pascal Champvert dowiódł, że dzieci mają ogromny wpływ na jakość
życia osób starszych i na odwrót. Autor twierdzi, że dzieci stały się empatyczne i wrażliwe na innych ludzi

Moja prośba jest następująca:
Czy chciałybyście aby wasze dziecko chodziło do takiego żłobka?
Jaka jest wasza opinia
Bardzo mi zależy, żeby ją poznać - czy będzie negatywna czy pozytywna chętnie przeczytam argumentację.
Z góry ślicznie dziękuję za pomoc!

odpowiedzi proszę przysyłajcie na maila:
badanie_opinii@o2.pl< br />
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Witam rano... humor od wczoraj do d... . @ nadeszła spóźniona jak nigdy.. A już miałam nadzieję. Jeszcze wczoraj taką jazdę zrobiłam dla mojego K. że normalnie nadal chodzi przy mnie na paluszkach.. Mało brakowało a bym się wyprowadziła. A i kazałam mu spać na podłodze. A z dobrych wiadomości? Mmm.. chyba to że braciszka na weekend zabrałam, zresztą na wsi lepiej się bawi niż siedząc w domu. Przynajmniej on zmusza mnie do pozytywnego myślenia.

Postaram się wam odpisać później bo lecę śniadanko zrobić dla Nikusia mojego ;)
 
Witajcie
Byłam na tej rozmowie o prace i zakwalifikowałam sie do nastepnego etapu w którym było łacznie ze mna 9 osób no i wczoraj oddzwonili do mnie ze niestety nie udało mi sie ale jesli któras z osób zrezygnuje lub nie przejdzie okresu próbnego ( co na marginesie raczej nieprwdopodobne jest ) to zadzwonia do mnie. Czyli jak na pierwsza w zyciu rozmowe o prace poszło mi nawet nieźle:-) a i załatwialismy chrzciny małego na 26.07 i dlatego tak mi zchodziło ze wszystkim i nie pisałam.
 
reklama
dzień dobry:* ale u mnie pada!! tak mnie wkurza ta pododa, że szkok!! i trzeba się za sprzątanie zabierać, a mnie jakiś leń dopadł...:( dobrze, że ciasto już upieczone:p
AguśZakochana ooo to widzę, że jesteś z tych ludzi domatorów co ja:) też mnie nie cieszą wielkie wyjśći i dyskoteki (to nie znaczy, że siezę ciągle w domu:p) co do wesela to z pola997 macie pewnie racje, bo bo małe grono to inna sytuacja. eh jak sobie pomyśle to u mnie pewnie z najbliższej rodziny mojej i W uzbierałoby się ze 100 osób na biede!!<wow> masakra. super, że się cieszysz z dzidzi:) a liczycie na chłopca czy dziewczynkę??
panistepelek no tak trzeba się odwdzięczyć i być pomocnym bo nie wiedomo co kiedyś nam się przydarzy i może terz bedziemy potrzebować:) ooo ale masz fajnie, że Ci ktoś torciki piecze. ale muszą być puuuchalskie:)
paatti88 przykro mi, że dostałaś @, ale napewno następnym razem Ci się uda:) trzymamy kciuki:* dobrze, że ma Cię kto oderwać od tego myślenia. brawo dla braciszka:) heheheh i co spał Twój na podłodze czy cię udobróchał??:p
umi2 no to poczęści gratuluje małego sukcesu:p i szkoda, że nie udało Ci się z tą praca.....a jak dostaniesz prace to kto się będzie zajmował Kacperkiem?? ooo to szykuje Ci się impreza rodzinna:p
 
Do góry