reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Młode mamy-przyszłe i obecne-WĄTEK GŁÓWNY!

nio mój W właśnie odjechał:) humorek mi się poprawił:p
panistepelek W to nie mój mąż, a chłopak:p a co do ząbków to napewno bedzie wszystko ok:)
współczuję tego wożenia rodzinki....ale będziesz mieć weekend:(
mamaola a nie wiem jakoś mi się w kościele zaczeło zawracać w głowie i ciemność zobaczyłam...ale to pewnie dlatego, że wszystkoe dzrwi pozamykali a zapach kwiatów powalał.....:(
femme fatal mmmmm ciasteczka<mniam> też dziś miałam smaka na ryż z kurczakiem i warzywami :D widzę, że przykładna pani domu z Ciebie:p
madzia90 ooo to te dni szybko zlecą:) dobrze, że tak można sobie okres przesunąć bo na wyjażd mieć @ to nic przyjemnego...
AguśZakochana to może pomocna w Twoim przypadku bedzie ta herbatka i nie bedzie Cię już męczyć:) życzę Ci tego z całego serdycha:) a weselicho na dużą skalę robicie??
polna N pogratulować tylko Aluni tej odwagi:)
kolia i jak pasek na tyłku czy na świadectwie??:p
dorom5 nie ma za co to prawda:) i też się zgadzam z dziewczynam że Alanek podobny bardzo do Ciebie:)
 
reklama
Dorom5 Ślicznego masz synka...Osobiście wydaje mi się że bardziej jest podobny do Ciebie ;)
domikcw Dzięki za wsparcie ;] A wesele robimy skromne dla około 40-50 osób licząc dzieci...Tylko dla najbliższej rodzinki i znajomych :tak: Nie ma co robić hucznej pokazówki...Przynajmniej ja zawsze byłam za tym ze ślub nie jest dla gości tylko dla miłości...Gdyby nie rodzice i teściowie to pewnie uciekłabym z Moim gdzieś nad wodę i tam w towarzystwie księdza ślubowała...Ale jeśli już rodzice postanowili coś organizować to skromnie.Nie wyobrażam sobie teraz gonić i zapraszać około stu czy dwustu osób...Szok...No ale ciesze się że wszystko pozałatwialismy szybko...Sala , orkiestra (składająca się z dwóch osób), kamera,fotograf , kościół wszystko załatwiliśmy w tydzień i o dziwo terminy pasowały ;) Wszystko nam spadło jak manna z nieba...Teraz pozostaje czekać na ślub i na fasolke i żyć długo i szczęśliwie jak to w bajkach haha:-D
 
AguśZakochana no tu masz racje, że ślub dla miłości a nie dla gości:) lepsze takie kameralne weselicho. nie bedzie tyle zamieszania:p o rzeczywiście udało Wam się jak nie wiem co z tymi terminami. teraz czekanie na sale to jakiś koszmar!! u nas trzeba na fajną sale czekac ok 2 lat!! a co jak ktoś nie planował....masakra jakaś!! fajnych masz rodziców, że pomagąją w urządzeniu przyjącia:) a ile masz latek jeśli można wiedzieć??
aaa i życzę Ci, żeby to szczęście się spełniło i było takie bajkowe:)
 
femme- no widze,że dbasz o faceta:-p to dobrze, mi tak się nie chce gotować,że szok:-p

dorom5
- mi też się wydaje ,że podobny do Ciebie, chociaż Twojego Bartka nie widziałam,więc może do niego też jest podobny;-) Nie,no ale do Ciebie jest... Tylko chyba Ty masz ciemną karnacje:tak:

panistepelek
- na wszytsko przyjdzie czas:tak: Ja też się martwię,że jeszcze mój nie ma ząbków,a już dawno miały być:dry: Chociaż chłopcy ponoć robią wszystko później

Aguś- moje wesele i ślub to był jeden wielki spontan:-p Dzięki temu było simiesznie. Tak chciałam się najeść(było pełno pyszności) A nic nie mogło mi przez gardło przejść:-p Za to na drugi dzień się na jadłam za wszystkie czasy. Uważam ,że lepiej małe wesele,przynjamniej bawisz się wśród swoich:tak:

-byłam z moim mężusiem na piwku i pizzy:-pbyło bardzo miło:-D Przypomniałam sobie czasy jak się poznaliśmy hehe;-):-p
 
Domikcw Mam 19 lat a Mój 21...Ale nasza dzidzia nie była jakimś takim wielkim szokiem ani wesele...Zaręczyliśmy się rok temu a ślub planowaliśmy na przyszły rok... Rodzinka też zawsze leżała w mojej naturze...Ten instynkt...Jakoś nigdy nie ciągło mnie na jakieś domówki czy dyskoteki..Co prawda wszystko jest dla ludzi ale wiem co się na takich imprezach nie raz dzieje...My z Moim wybraliśmy raczej spokojny tryb życia...Zawsze tacy byliśmy..Nasze początki były niezwykle romantyczne i powiem szczerze że nie bałam się że zajdę w ciąże...Wręcz przeciwnie..bałam się że mogłabym nie zajść ponieważ niegdyś chorowałam na nerki ;/ u Nas też tak jest że sale rezerwują 2 lata do przodu...Ale u Nas byla taka sytuacja że ktoś po prostu zrezygnował i dlatego termin był wolny tak samo z kamerzystą... ;):-) Coś niesamowitego...
pola997 Też uważam że jak się robi wielkie weselicho to trzeba liczyć się z tym że ktoś Cię skrytykuje..Człowiek już się tak nie bawi ponieważz połową rodizny może być skłócony...Z połową znajomych nie widział się lata...A tak sami najbliżsi tacy z którymi spędzamy święta..Sylwestra...Ekipa która Cię dobrze zna i przy której czujesz się swobodnie..Wtedy mniej się cżłowiek stresuje ;)... :-D

No rozpisałam się ale pora spać..;) miłych snów Wam..
 
domikcw, mamaola - W sumie to pewnie nie będzie mi się chciało jeździć tak cały dzien, bo zapomniałam jeszcze napisac, że brata to i na poprawiny zawieść trzeba, ale On mnie jak byłam w ciąży to tez raz na maturę zawiózł i do szpitala, odbierac tez mnie raz odbierał i nawet za paliwo nie chciał. A w weekend i tak jego autkiem będę jeździć. Co do cioci to niby jej mąż zdał już prawko ale autka nie mają a Ona zresztą piecze nam torty na wszelkie okazje. I co tu duzo pisac, czasem trzeba innym pomóc.

Femme fatal - Ale apetytu narobiłas tym obiadkiem, chociaż bardziej pasowało to już na kolacje :p

dorom - Oj oby jej wyszły, bo wizja leżenia w szpitalu z dzieckiem które będzie miało rozcinane dziąsełka mnie przeraża.

pola - Tylko różnica jest taka, że Twój synek ma 6 miesięcy a moja córcia prawie 13.
 
Witam,
Bardzo serdecznie proszę Was o wyrażenie swojej opinii na ten temat.

W 2002 r we Francji miał miejsce eksperyment przeprowadzony przez Pascala Champvert'a - dyrektora Domu Pomocy Społecznej dla osób starszych. Swoją placówkę połączył ze żłobkiem dla dzieci. Mieszkańcy domu w wieku od 75-102 mieli
możliwość przebywania z dziećmi w jednej z sal, mając do dyspozycji swoją część mieszkalną. Zarówno dzieci jak i ludzie starzy mieli swoich odpowiednio wykwalifikowanych opiekunów. Mogli razem spędzać czas do obiadu
, po nim dzieci szły na drzemkę, a mieszkańcy domu do swojej części. Później oczywiście dzieci były odbierane przez rodziców.
Eksperyment miał na celu zbadanie relacji, zachowań jakie występowały w domu.
Co się okazało - dzieci miały zawsze kogoś kto się nimi interesował, jeśli one same nie chciały spędzać czasu z osobami starszymi - bawiły się same - nikt ich do niczego nie zmuszał. Jednak wiele maluchów polubiło tą formę spędzania czasu, bo ciągle ktoś absorbował ich uwagę. Dzieci stały się bardziej otwarte, nie miały problemu z akceptacją np. osób poruszających się na wózku inwalidzkim.
Co do efektów zaistniałych u osób starszych to m.in. zdecydowanie większa chęć do życia. Wiele osób nigdy nie poznało swoich wnuków, bądź ich nie miały - dzieci ze żłobka przywróciły im chęć do życia. Osoby stały się aktywne, poczuły potrzebne. Każdy senior miał swojego pupila.
Reasumując eksperyment się powiódł, i Pascal Champvert dowiódł, że dzieci mają ogromny wpływ na jakość
życia osób starszych i na odwrót. Autor twierdzi, że dzieci stały się empatyczne i wrażliwe na innych ludzi

Moja prośba jest następująca:
Czy chciałybyście aby wasze dziecko chodziło do takiego żłobka?
Jaka jest wasza opinia
Bardzo mi zależy, żeby ją poznać - czy będzie negatywna czy pozytywna chętnie przeczytam argumentację.
Z góry ślicznie dziękuję za pomoc!

odpowiedzi proszę przysyłajcie na maila:
badanie_opinii@o2.pl< br />
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Witam rano... humor od wczoraj do d... . @ nadeszła spóźniona jak nigdy.. A już miałam nadzieję. Jeszcze wczoraj taką jazdę zrobiłam dla mojego K. że normalnie nadal chodzi przy mnie na paluszkach.. Mało brakowało a bym się wyprowadziła. A i kazałam mu spać na podłodze. A z dobrych wiadomości? Mmm.. chyba to że braciszka na weekend zabrałam, zresztą na wsi lepiej się bawi niż siedząc w domu. Przynajmniej on zmusza mnie do pozytywnego myślenia.

Postaram się wam odpisać później bo lecę śniadanko zrobić dla Nikusia mojego ;)
 
Witajcie
Byłam na tej rozmowie o prace i zakwalifikowałam sie do nastepnego etapu w którym było łacznie ze mna 9 osób no i wczoraj oddzwonili do mnie ze niestety nie udało mi sie ale jesli któras z osób zrezygnuje lub nie przejdzie okresu próbnego ( co na marginesie raczej nieprwdopodobne jest ) to zadzwonia do mnie. Czyli jak na pierwsza w zyciu rozmowe o prace poszło mi nawet nieźle:-) a i załatwialismy chrzciny małego na 26.07 i dlatego tak mi zchodziło ze wszystkim i nie pisałam.
 
reklama
dzień dobry:* ale u mnie pada!! tak mnie wkurza ta pododa, że szkok!! i trzeba się za sprzątanie zabierać, a mnie jakiś leń dopadł...:( dobrze, że ciasto już upieczone:p
AguśZakochana ooo to widzę, że jesteś z tych ludzi domatorów co ja:) też mnie nie cieszą wielkie wyjśći i dyskoteki (to nie znaczy, że siezę ciągle w domu:p) co do wesela to z pola997 macie pewnie racje, bo bo małe grono to inna sytuacja. eh jak sobie pomyśle to u mnie pewnie z najbliższej rodziny mojej i W uzbierałoby się ze 100 osób na biede!!<wow> masakra. super, że się cieszysz z dzidzi:) a liczycie na chłopca czy dziewczynkę??
panistepelek no tak trzeba się odwdzięczyć i być pomocnym bo nie wiedomo co kiedyś nam się przydarzy i może terz bedziemy potrzebować:) ooo ale masz fajnie, że Ci ktoś torciki piecze. ale muszą być puuuchalskie:)
paatti88 przykro mi, że dostałaś @, ale napewno następnym razem Ci się uda:) trzymamy kciuki:* dobrze, że ma Cię kto oderwać od tego myślenia. brawo dla braciszka:) heheheh i co spał Twój na podłodze czy cię udobróchał??:p
umi2 no to poczęści gratuluje małego sukcesu:p i szkoda, że nie udało Ci się z tą praca.....a jak dostaniesz prace to kto się będzie zajmował Kacperkiem?? ooo to szykuje Ci się impreza rodzinna:p
 
Do góry