mamaola ja mam wrazenie ze czasem mam do czynienia z dwoma różnymi osobami,jak jest dobrze to sie troszczy,a jak źle to moge zdychać a on bedzie duma sie unosił i udawał ze mnie nie widzi.do tego jego obie siostry sa za nim i niby oczywiscie słysze ze mam o siebie dbac ale mam tez dac mu wiecej swobody,zey sobie wychodził,zeby nie było go w domu,bo on musi odreagowac,ma tyle na głowie. a prawda jest taka ze zajec nie ma prawie wcale,siedzi w domu,jak tylko pojawi sie mój kuzyn zaraz znika,a ja zostaje sama,a jak wraca siedzi przed laptopem,kazda rozmowa konczy sie kłótnia,bo nie mam prawa wyrazic swojego zdania. a za chwile jest do rany przyłóż,troszczy sie i skaka w koło mnie. ciągle słysze ze to moja wina,bo jakbym normalnie sie zachowywała to on byłby inny a tak psuje mu psychike i on nie ma siły. nie spimy razem,spie u siebie w pokoju,bo jest mi wygodniej i łatwiej wstawac do łazienki. dzis chciałam mu dac pospac,przyszedł sam przeszedł koło mnie bez słowa,nawet nie zajrzał do pokoju,zacze łam sie denerwowac ze mnie olewa,w koncu widział ze siedze sobie i sie ucze,to sie tłumaczył ze poszedł zjesc,nie musiał sie do mnie odzywac,mógł po sniadaniu a ja jestem histeryczka bo o takie pierdoły sie rzucam..wygadałam sie troche
Olena262 mam nadzieje ze bedzie inaczej,bo ja sobie nie dam rady,on sie kłóci ze mna nawet o kolor czapeczki dla dziecka,ciagle słysze ze sama wszystko planuje,bez niego. on juz wie co bedzie robic jego dziecko,słysze ze mam durne podejscie bo ja nie umiem sobie wyobrazic zostawic malenkiego dziecka(3msc) na 2 tygodnie z tesciami, bo nie brakuje mi imprez ani wyjsc ze znajomymi...