reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Młode mamy-przyszłe i obecne-WĄTEK GŁÓWNY!

mamaola nie wiem, może, ale narazie się nad ty nie zastanawiam:tak: poczekam i zobacze co będzie:tak:

Dziewczyny dodałam kilka zdjęć Zuzanki w moim profilu, co prawda dopiero teraz,ale jakoś wcześniej weny na to nie miałam:tak:
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
Layla to dobrze że dziś bez dolegliwości:tak: Czy data 15 maj jest dla ciebie jakąś znaczącą datą czy tak poprosty chciałabyś 15-stego urodzić?
 
Olena262 chciałabym,date mam na 20...powiem Ci ze czekanie mnie dobija,choc z 2 strony wiem ze przed 12 lepiej zeby sie maluch nie pchał na swiat;) poza tym nerwy mam straszne,maz mnie denerwuje i w takich momentach mam ochote zabrac sie i wyjsc...albo cofnac czas
 
Layla-ah ja pamietam jak mnie Darek w ciazy denerwowal,nie raz zastanawialam sie na co mi to wszystko....ale na szczescie po porodzie wszystko sie poukladalo wiec i u ciebie napewno sie ulozy...tego zycze....i fakt to czekanie najgorsze niestety tym bardziej ze pod koniec ciezko fizycznie ale malota potem wszystko wynagrodzi
 
mamaola ja mam ochote zabić,ile razy rycze po kątach,a facet zamiast sie postarac traci nerwy jeszcze bardziej. i ciągle słysze ze to moja wina bo jestem nie do wytrzymania,a mnie az trzesie,bo sama nad soba nie panuje,źle mi,płakac sie chce z byle powodu a na dodatek wszystko przeze mnie. czekam czasem az usłysze jakies gorsze rzeczy
 
Layla-kurcze a nie masz kogos z kim moglabys porozmawiac?wiesz ja tez swoja ciaze przezywalam podobnie,duzo stresu,klutni z Darkiem i niestety odbilo sie to potem na synku...mam wyrzuty sumienia do dzis....przez kilka miesiecy mialam depresje,nie potrafilam zaakceptowac synka,nie karmilam przez to piersia...na szczescie Darek jakos po swojemu zaczol mi pomagac,rozmawiac zmienil sie i teraz jest super ale co przezylam to swoje....jak bys chciala porozmawiac to ja bardzo chetnie...
 
Layla, mamaola u mnie w ciąży z Julką też się ciągle z moim Grześkiem kłuciłam. A ile razy go zostawić chciałam, to nie umiem policzyc :cool2::-D Teraz się z tego śmieję, ale wiem, że teraz przy drugim dziecku będzie podobnie, bo już wczoraj miałam niekontrolowane wybuchy płaczu, bo powiedział coś, co normalnie bym olała albo bym się z tego śmiała ;-)

Dorom wszyscy się ucieszyli z kolejnej kruszynki ;-)
 
Witam:tak:

Olena- tak leczy się antybiotykami, ale powiedział,ze w kupce może na razie występować ten gronkowiec... Trzeba będzie zrobić za jakiś czas znowu badanie i jak jeszcze będzie to wtedy bedziemy jakoś leczyć:tak: Cieszę się z bioderkami okay... Trochę późno poszłam ,lekarz był zdziwiony,że w szpitalu nie robili usg:confused: Ale jest okay:tak: Chciałam zobaczyć zdjęcia Twojej córci,ale nie mogę....:confused: ??

mamaola- tak, karmimy piersią 4 razy na dobę resztę butelką:-) Mam karmić na zmianę:tak: Ale i tak jestem szczęśliwa,że udało nam się wrócić:tak: "Powiem" Ci ,że u mnie było podobnie, cały czas się sprzeczałam z Grześkiem, on robił co chciał... W tym czase rozstawaliśmy się cały czas... Mam wrażenie ,że na mnie tez się trichę to odbiło.... Długo po porodzie nie mogłam dojść do siebie:dry: Też miałam jakiś baby blues....Na mlodym to się naszczęście nie odbiło.... Jest spokojny i pogodny... Ta to jest z facetami.... chociaż też po porodzie gdyby nie Grzesiek to nie dałabym rady....


Layla- Faceci nie sa w stanie zrozumieć tego co się dzieje w organiźmie kobiety podczas ciąży... To są straszne burze hormonalne przez co powinni być bardzo wyrozumiali....Ale nie są:dry::dry::dry: Powinni się nami opiekować, spełniac nasze zachcianki....:sorry2: ( tak jest chyba tylko w filmach:-p)

dorom- Ludwik bardzo dobrze:tak: Rośnie i rośnie i jeszcze raz rośnie hehe:-p Zobaczysz jak Alanek będzie większy to będzie dla Ciebie równie słodki jak teraz ,a nawet bardziej:tak: Jak zacznie się świadomie usmiechać, gadać sobie po swojemu,machać rączkami, i nóżkami:-p To jest coś pięknego:tak: Slodziutki ten Twój synuś ,strasznie:sorry2: Ucałuj Go ode mnie!!!:tak:;-) a i mój Grzesiek bardzo Was pozdrawia:-p
 
reklama
mamaola szcerze mówiac nie mam,bo kazdy z usmiechem pod nosem stwierdza ze to humory ciezarnej,a ja mam takie dni,gdy mysle zeby sobie cos zrobic bo naprawde nie moge liczyc na niczyje wsparcie,sa dla mnie rzeczy wazne w zwiazku,ktore dla mojego meza sa czepianiem sie i glupota ciezarnej,a ja czuje sie jakbym nie była nic warta,bo to co dla mnie wazne jest głupie

pola997 własnie..tak jest tylko w filmach...niestety...

BlackWizard ja miałam problem z zaakceptowaniem ciazy,potem strach przed przyszłoscia i wyrzuty sumienia ze obciazam rodziców,jako ze mieszkamy u moich ciagłe wrazenie pasozytowania i tego ze tesciowie pomagaja mniej a maja wiecej roszczeń
 
Do góry