a po co masz mnie przekonywać skoro ja sama miałam 16 lat kiedy zaszłam w ciąze, z tym że to nie była ciąża planowana. teraz mam 20 lat i te cztery lata doświadczenia więcej niż wy, a jak bedziecie w moim wieku to pewnie się ze mną zgodzicie, bo póki co wybaczcie ale macie fiu bzdziu w głowie, tak jak ja kiedy byłam w waszym wieku. No tak wszystko ładnie kolorowo można sobie rysować, ale rzeczywistość nie jest taka kolorowa i wybaczcie dziewczyny ale bycie w ciąży to jak bycie na wakacjach, a gdy rodzi się dziecko to zaczynają się schody. I nikt się nie będzie nad wami pochylał i głaskał po główkach. Zazdroszczę wam tej naiwnej wiary w przyszłość i brak przewidywalności. Paula, ja wróciłam do szkoły miesiąc po porodzie i wiem ,że to nie jest bajka jak musisz odciagac pokarm dla swojego malucha, wkurzasz sie kiedy musisz jeszcze odciagnac butelke zet by mial na jutro a w piersiach pusto ,a na dodatek mały chce jeść. Indywidualne nie trwa w nieskończość ,a poza tym jest na prawde super świetnie jak wracasz ze szkoły, piersi cie bola jak cholera, padasz na pysk bo jestes po nieprzespanej nocy, chcesz odpoczac no ale niestety twoje dziecko ma kolke i placze do 23. kiedy wreszcie usnie sama zasypiasz o 4 nad ranem cie budzi bo chce sie bawic ty probujesz jakos je zajac a sama kimasz, w koncu dziecko sie zaczyna złoscic i placze, ty strasz sie je uspokoic zeby nikogo nie budzilo bo wszystkich czeka jutro ciezki dzien ale wychodzi calkiem na opak... na 8 do szkoly dziecku trzeba dac jest jeszcze cos odciagnac no i po drodze jeszcze znaleźć czas zeby sie przygotować. to wersja optymistic. wersja pesymistic twoje maleństwo rodzi się chore, albo chorowite, zaczyna sie bieganie po lekarzach nie mozna go oddać do złobka bla bla bla... i wersja najbardziej pesymistyczna oto ojciec twojego dziecka czuje sie przytloczony, przestajecie sie dogadywac, w koncu on stwierdza ,ze kocha dziecko ale nie bedzie dluzej z toba, po jakims czasie dalej kocha dziecko ale juz nie tak zeby was wspierac finansowo ,a potem zaczyna sie batalia w sądzie. nie mowie ze tak bedzie w waszym przypadku ale wybaczcie tak jest w wiekszosci przypadkow mi znanych, a potem najbardziej cierpi dziecko. dlatego uważam że decydowanie się na dziecko w tym wieku to kaprys szczeniacki i egoistyczny bo między bogiem a prawdą to same jesteście jeszcze dziećmi, nie macie ukształtowanego charakteru, ani poglądu na życie, bo skad macie wiedziec co to jest życie. ... nie pisze tego złośliwie, po prostu sie dziele tym co mam. ja niestety swoją cene "za zajście w ciąze" płace do tej pory, co nie zmienia faktu ,że za nic w świecie bym tego nie odwróciła będąc tu i teraz, ale będąc tam ze swoją wiedzą bylabym bardziej rozsądna.