reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Młode mamy-przyszłe i obecne-WĄTEK GŁÓWNY!

Witam!
U nas nadal ciężko z nockami.. Adaś budzi się nawet po 4razy i nie chce spać.. No i co weekend szkoła..

Przede wszystkim witam wszystkie nowe mamy których jeszcze nie znam i z którymi się nie witałam!

pola997 ja tez brałam ślub 13 tyle że września.. To tak na przekór przesądom..
A masz już sukienkę i dodatki??

BlackWizard śliczna i duża córcia. No i sukieneczka też bardzo ładna. Jestem ciekawa jaką sobie suknię wybrałaś.. No ale muszę poczekać do Twojego ślubu na zdjęcia.. Ale napewno suknia będzie równie piękna jak Ty.
A włosy będziesz miała dalej tak jak teraz (w sensie balejarz z tych kolorów)??
Ja nie uważam żeby 13 był pechowym dnie. Jak już pisałam poli ja też brałam ślub 13..
U mnie na obiad ziemniaki, kotlety z piersi z kurczaka i surówka z ka[puty pekińskiej, papryki, kukurydzy i pomidorów.

Maagda_ mam nadzieję że już u Ciebie po wszystkim i trzymasz maleństwo w ramionach..

AdiLea, pola997 no to dobrze że dzieciaczki grzeczne na chrzcinach były. Mój Adaś też praktycznie całą mszę przespał.. Jak ksiądz mu polewał główkę to tylko na chwilkę otorzył oczka i zamknął zaraz spowrotem..

panistepelek ja na ślub farbowałam włosy, bo inaczej wyglądałabym tragicznie. No i ostatnio parę dni temu też sobie farbowałam.. Myślałam że będzie za ciemny kolor a okazało się że nawet za jasny jest..

No i więcej nie dam rady nadrobić, bo za dużo tego..
 
Ostatnia edycja:
reklama
Galareciu nadal balejaż, włosy upięte w kok, po boku twarzy zwisające, kręcące się pasmo włosów no i przypięty welon. Chcę prostą fryzurę i taką, która się nie rozleci po godzinie ;-) Co do sukni to mi się bardzo podoba, zobaczycie same ;-)
Ja przez ostatnie kilka dni też miałam takie cyrki, że Julka się budziła mi w nocy, najadła i spania koniec tylko płacz, ale już jej przeszło.
 
Black-tak mnie jakos wzielo zeby cos ze soba zrobic,siedze w domu cale dnie a nie chce sie zapuscic...
na paznokcie to maz mnie namowil ja nigdy sztucznych nie mialam....ale dopiero w piatek bo takie terminy sa....
jeszcze jakas diete musze wprowadzic zeby do wakacji wydladac jakos....
Galarecia-wiem co przezywasz,mi wlasnie teraz Darus nie daje pospac,poplakuje przez sen,kreci sie strasznie ja mam nadzieje ze ta na zabki....dzis i 4.30 pobodka i juz mu sie nie chcialo spac....taki loboziak....
a ja dzis nie sprzatam i nie gotuje obiadu,hihi,mam z wczoraj jeszcze kotlety i surowki wiec wystarczy,jutro bede kombinowac....
 
Mamaola ja paznokcie już miałam i to nie raz, ba nawet w ciąży raz miałam ;-) Z początku strasznie ciężko było mi się do nich przyzwyczaić. Ja też całymi dniami w domu siedzę, ale czasami ciężko się zmobilizować żeby coś ze sobą zrobić ;-).
A co do diety to ja już ważę mniej niż przed ciążą, ale o plaży w wakacje to boje się myśleć przez brzuch w rozstępach :baffled: A mieliśmy w planach lecieć na wakacje na Majorkę do moich znajomych, którzy tam się przeprowadzili. A mój luby śmieje się, że z moimi kompleksami to chyba w kożuchu będę tam paradować :-p
 
mamaola paznpkci zazdroszczę, bo też bym chciała sobie zrobić.. No ale narazie nie mam jak..

BlackWizard no ja mam tak teraz cały czas z tym budzeniem bo małemu ząbki idą..
Na Majorkę jeżeli macie okazje to lećcie. A brzuchem i rozstępami się nie przejmuj. Ja gdybym miała tylko rozstępy na brzuchu a byłby płaski to bym bez wahania pojechała..

No i macie racje, czasami ciężko się zmobilizować żeby cokolwiek ze sobą zrobić..
 
Black-kurcze fajnie ze masz znajomych w takim cudnym miejscu...nie odpuszczaj tylko sie szykuj na wakacje,taka spozniona podruz poslubna....my nad nasze morze sie wybieramy,ja tez mam caly brzuch w rozstepach ale od czego sa kostiumy kapielowe w bikini i tak zle sie czulam....
ha.te pazurki to troche tez dzieki tesciowi bo posiedzi z Darusiem jak mamusia beedzie sie pindrzyc....
 
We wrześniu tego roku będę miała 21 lat. Na pierwszym roku studiów zaszłam w ciążę. Teraz synek ma 4 miesiące. Ciąże przechodziłam baardzo bardzo ciężko. Rodzice jak się dowiedzieli byli przerażenie.. pierwsze słowa taty brzmiały: "trzeba usunąć" na szczęście im przeszło.. ale stres odbił się na ciąży. Miałam wspaniałą panią ginekolog i bardzo nam pomogła. Donosiłam i urodziłam mimo, że od 4 miesiąca ciąża była zagrożona i musiałam ciągle leżeć.. strasznie się umęczyłam.. każdy się martwił, czy będzie ze mną wyszstko ok...na szczęście urodziłam, ale niestety... jestem już 4 miesiąc po porodzie i nie umiem sobie dać ze wszystkim rady. Zaniedbuję siebie (wyglądam ciągle jak lump) dom jest zaniedbany.. Mąż ma ciąglę do mnie o to pretensje i mama wkółko mnie krytykuje. Mam dopiero 21 lat i nie byłam przyzwyczajona do robienia wszytskiego. Siedzę ciągle przy maluszku.. i wszystkiego innego mi się odechciewa.. Co mam robić?? Jak zmotywować siebie do pracy nad samą sobą i domem?
 
Galareciu, Mamaola no najwyżej strój kąpielowy kupię zamiast bikini, choć wcale mi się to nie podoba. A Majorka piękna. Byliśmy dwa lata temu tam. Naprawdę warto, bo krajobraz niesamowity. Znajoma jest Polką, jej mąż Hiszpanem. Ona prowadziła w Polsce hodowlę husky i stąd się znamy. Mam jakieś zdjęcie z widokiem, tylko na fotce nie ma nas tylko nasz psiak, ale pokażę ;-)
 

Załączniki

  • 17.jpg
    17.jpg
    32,6 KB · Wyświetleń: 36
Droga Kasiu!!
NICZYM SIĘ NIE MARTW! Wiem, że jest Ci pewnie bardzo bardzo ciężko.. ale dziecko to naprawdę cud. Ja wpadłam na studiach na 1 roku. teraz dzidzia ma 4 miesiące.
Nie przejmuj się ani uwagami znajomych, ani facetem... tata się wreszcie pogodzi z myślą, że będzie dziadkiem.. trzeba czasu.
Ja miałam 20 lat, to chyba wcale nie tak mało.. rodzice byli załamani... bo studia... Mój tata kazał mi usunąć.. a mama wpadła w depresję, ale wszystko się wreszcie ułożyło. Dlatego jestem z Tobą i trzymam kciuki! Uważaj na siebie i dbaj o siebie! Teraz Ty i dzidzia jesteście najważniejsi !!!
 
reklama
wiesz jak czytalam to co napisalas,to przypomnialo mi sie co ja przezywalam jak urodzilam synka....z ta tylko roznica ze mialam wsparcie w mezu i tesciowej....ale nadszedl taki dzien ze i oni zaczeli sie denerwowac ze siedze w domu i doslownie nic nie robie,tylko leze.Mi bardzo ciezko bylo pogodzic sie z faktem ze jestem mama,ta odpowiedzialnosc mnie przerastala....nie potrafilam sie z niczego cieszyc....wydawalo mi sie ze moje zycie sie skonczylo,ze juz nic mnie nie czeka....dopiero po jakims czasie zaczelam dostrzegac i cieszyc sie ze mam pieknie i zdrowe dziecko....Ja Ci radze jesli to mozliwe to porozmawiaj szczerze z mezem,powiedz mu ze jest Ci zle,a jesli ciezko o rozmowe to napisz mu list i tam wszystko wytlumacz...z mama tez porozmawiaj.....pomoglby tez psycholog....Mysle ze teraz gdy zbliza sie wiosna mozesz pomyslec o sobie i zrobic sobie jaks przyjemnosc.pojsc do fryzjera czy kosmetyczki....no i zagladaj czesto na forum BB tutaj zawsze znajdziesz dobre dusze ktore pomoga,wysluchaja....

pozdrawiam
 
Do góry