reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Młode mamy-przyszłe i obecne-WĄTEK GŁÓWNY!

Witam!
U nas nadal ciężko z nockami.. Adaś budzi się nawet po 4razy i nie chce spać.. No i co weekend szkoła..

Przede wszystkim witam wszystkie nowe mamy których jeszcze nie znam i z którymi się nie witałam!

pola997 ja tez brałam ślub 13 tyle że września.. To tak na przekór przesądom..
A masz już sukienkę i dodatki??

BlackWizard śliczna i duża córcia. No i sukieneczka też bardzo ładna. Jestem ciekawa jaką sobie suknię wybrałaś.. No ale muszę poczekać do Twojego ślubu na zdjęcia.. Ale napewno suknia będzie równie piękna jak Ty.
A włosy będziesz miała dalej tak jak teraz (w sensie balejarz z tych kolorów)??
Ja nie uważam żeby 13 był pechowym dnie. Jak już pisałam poli ja też brałam ślub 13..
U mnie na obiad ziemniaki, kotlety z piersi z kurczaka i surówka z ka[puty pekińskiej, papryki, kukurydzy i pomidorów.

Maagda_ mam nadzieję że już u Ciebie po wszystkim i trzymasz maleństwo w ramionach..

AdiLea, pola997 no to dobrze że dzieciaczki grzeczne na chrzcinach były. Mój Adaś też praktycznie całą mszę przespał.. Jak ksiądz mu polewał główkę to tylko na chwilkę otorzył oczka i zamknął zaraz spowrotem..

panistepelek ja na ślub farbowałam włosy, bo inaczej wyglądałabym tragicznie. No i ostatnio parę dni temu też sobie farbowałam.. Myślałam że będzie za ciemny kolor a okazało się że nawet za jasny jest..

No i więcej nie dam rady nadrobić, bo za dużo tego..
 
Ostatnia edycja:
reklama
Galareciu nadal balejaż, włosy upięte w kok, po boku twarzy zwisające, kręcące się pasmo włosów no i przypięty welon. Chcę prostą fryzurę i taką, która się nie rozleci po godzinie ;-) Co do sukni to mi się bardzo podoba, zobaczycie same ;-)
Ja przez ostatnie kilka dni też miałam takie cyrki, że Julka się budziła mi w nocy, najadła i spania koniec tylko płacz, ale już jej przeszło.
 
Black-tak mnie jakos wzielo zeby cos ze soba zrobic,siedze w domu cale dnie a nie chce sie zapuscic...
na paznokcie to maz mnie namowil ja nigdy sztucznych nie mialam....ale dopiero w piatek bo takie terminy sa....
jeszcze jakas diete musze wprowadzic zeby do wakacji wydladac jakos....
Galarecia-wiem co przezywasz,mi wlasnie teraz Darus nie daje pospac,poplakuje przez sen,kreci sie strasznie ja mam nadzieje ze ta na zabki....dzis i 4.30 pobodka i juz mu sie nie chcialo spac....taki loboziak....
a ja dzis nie sprzatam i nie gotuje obiadu,hihi,mam z wczoraj jeszcze kotlety i surowki wiec wystarczy,jutro bede kombinowac....
 
Mamaola ja paznokcie już miałam i to nie raz, ba nawet w ciąży raz miałam ;-) Z początku strasznie ciężko było mi się do nich przyzwyczaić. Ja też całymi dniami w domu siedzę, ale czasami ciężko się zmobilizować żeby coś ze sobą zrobić ;-).
A co do diety to ja już ważę mniej niż przed ciążą, ale o plaży w wakacje to boje się myśleć przez brzuch w rozstępach :baffled: A mieliśmy w planach lecieć na wakacje na Majorkę do moich znajomych, którzy tam się przeprowadzili. A mój luby śmieje się, że z moimi kompleksami to chyba w kożuchu będę tam paradować :-p
 
mamaola paznpkci zazdroszczę, bo też bym chciała sobie zrobić.. No ale narazie nie mam jak..

BlackWizard no ja mam tak teraz cały czas z tym budzeniem bo małemu ząbki idą..
Na Majorkę jeżeli macie okazje to lećcie. A brzuchem i rozstępami się nie przejmuj. Ja gdybym miała tylko rozstępy na brzuchu a byłby płaski to bym bez wahania pojechała..

No i macie racje, czasami ciężko się zmobilizować żeby cokolwiek ze sobą zrobić..
 
Black-kurcze fajnie ze masz znajomych w takim cudnym miejscu...nie odpuszczaj tylko sie szykuj na wakacje,taka spozniona podruz poslubna....my nad nasze morze sie wybieramy,ja tez mam caly brzuch w rozstepach ale od czego sa kostiumy kapielowe w bikini i tak zle sie czulam....
ha.te pazurki to troche tez dzieki tesciowi bo posiedzi z Darusiem jak mamusia beedzie sie pindrzyc....
 
We wrześniu tego roku będę miała 21 lat. Na pierwszym roku studiów zaszłam w ciążę. Teraz synek ma 4 miesiące. Ciąże przechodziłam baardzo bardzo ciężko. Rodzice jak się dowiedzieli byli przerażenie.. pierwsze słowa taty brzmiały: "trzeba usunąć" na szczęście im przeszło.. ale stres odbił się na ciąży. Miałam wspaniałą panią ginekolog i bardzo nam pomogła. Donosiłam i urodziłam mimo, że od 4 miesiąca ciąża była zagrożona i musiałam ciągle leżeć.. strasznie się umęczyłam.. każdy się martwił, czy będzie ze mną wyszstko ok...na szczęście urodziłam, ale niestety... jestem już 4 miesiąc po porodzie i nie umiem sobie dać ze wszystkim rady. Zaniedbuję siebie (wyglądam ciągle jak lump) dom jest zaniedbany.. Mąż ma ciąglę do mnie o to pretensje i mama wkółko mnie krytykuje. Mam dopiero 21 lat i nie byłam przyzwyczajona do robienia wszytskiego. Siedzę ciągle przy maluszku.. i wszystkiego innego mi się odechciewa.. Co mam robić?? Jak zmotywować siebie do pracy nad samą sobą i domem?
 
Galareciu, Mamaola no najwyżej strój kąpielowy kupię zamiast bikini, choć wcale mi się to nie podoba. A Majorka piękna. Byliśmy dwa lata temu tam. Naprawdę warto, bo krajobraz niesamowity. Znajoma jest Polką, jej mąż Hiszpanem. Ona prowadziła w Polsce hodowlę husky i stąd się znamy. Mam jakieś zdjęcie z widokiem, tylko na fotce nie ma nas tylko nasz psiak, ale pokażę ;-)
 

Załączniki

  • 17.jpg
    17.jpg
    32,6 KB · Wyświetleń: 30
Droga Kasiu!!
NICZYM SIĘ NIE MARTW! Wiem, że jest Ci pewnie bardzo bardzo ciężko.. ale dziecko to naprawdę cud. Ja wpadłam na studiach na 1 roku. teraz dzidzia ma 4 miesiące.
Nie przejmuj się ani uwagami znajomych, ani facetem... tata się wreszcie pogodzi z myślą, że będzie dziadkiem.. trzeba czasu.
Ja miałam 20 lat, to chyba wcale nie tak mało.. rodzice byli załamani... bo studia... Mój tata kazał mi usunąć.. a mama wpadła w depresję, ale wszystko się wreszcie ułożyło. Dlatego jestem z Tobą i trzymam kciuki! Uważaj na siebie i dbaj o siebie! Teraz Ty i dzidzia jesteście najważniejsi !!!
 
reklama
wiesz jak czytalam to co napisalas,to przypomnialo mi sie co ja przezywalam jak urodzilam synka....z ta tylko roznica ze mialam wsparcie w mezu i tesciowej....ale nadszedl taki dzien ze i oni zaczeli sie denerwowac ze siedze w domu i doslownie nic nie robie,tylko leze.Mi bardzo ciezko bylo pogodzic sie z faktem ze jestem mama,ta odpowiedzialnosc mnie przerastala....nie potrafilam sie z niczego cieszyc....wydawalo mi sie ze moje zycie sie skonczylo,ze juz nic mnie nie czeka....dopiero po jakims czasie zaczelam dostrzegac i cieszyc sie ze mam pieknie i zdrowe dziecko....Ja Ci radze jesli to mozliwe to porozmawiaj szczerze z mezem,powiedz mu ze jest Ci zle,a jesli ciezko o rozmowe to napisz mu list i tam wszystko wytlumacz...z mama tez porozmawiaj.....pomoglby tez psycholog....Mysle ze teraz gdy zbliza sie wiosna mozesz pomyslec o sobie i zrobic sobie jaks przyjemnosc.pojsc do fryzjera czy kosmetyczki....no i zagladaj czesto na forum BB tutaj zawsze znajdziesz dobre dusze ktore pomoga,wysluchaja....

pozdrawiam
 
Do góry