ANIA2608
Szczęśliwa żona i mamusia
- Dołączył(a)
- 29 Kwiecień 2008
- Postów
- 4 280
Basia bardzo współczuję:-(
Panistepelek byliśmy w szpitalu tak długo,bo Fabianek miał żółtaczkę.
Widzę,że zapoczątkowałam dyskusję na temat karmienia Wiadomo,że kiedyś było inaczej,było mniej zanieczyszczeń,powietrze zdrowsze i ludzie odporniejsi.Ale tak,jak napisała Femme do wszystkiego trzeba podchodzić racjonalnie.Chociażby przykład słoiczków z hippa,które w Niemczech mają zupełnie inny próg wiekowy...Producenci piszą jak piszą głównie po to żeby się zabezpieczyć.Ja naszemu małemu nie daję gęstego kleiku tylko dodaję troszkę żeby zagęścić mleko.Dzięki temu ani razu nam nie ulał,a wcześniej to leciało z niego jak z fontanny nawet po 2 godzinach:-( I to buzią i nosem i gdyby nie działo się tak przy nas to przecież mógł sie udusić.Jak na razie po kleiku czuje się dobrze,kupki robi,więc uważam,że nie ma problemu.A jaki może byz z tego problem w przyszłosci?To jest rzadziutki kleik przygotowywany specjalnie dla niemowląt.Kiedyś matki podawały kleiki od początku i to takie prawdziwe z ryżu,a nie jakieś płatki mydlane jak są teraz.Wiem,że na pewno nie robię swojemu synkowi krzywdy
Panistepelek byliśmy w szpitalu tak długo,bo Fabianek miał żółtaczkę.
Widzę,że zapoczątkowałam dyskusję na temat karmienia Wiadomo,że kiedyś było inaczej,było mniej zanieczyszczeń,powietrze zdrowsze i ludzie odporniejsi.Ale tak,jak napisała Femme do wszystkiego trzeba podchodzić racjonalnie.Chociażby przykład słoiczków z hippa,które w Niemczech mają zupełnie inny próg wiekowy...Producenci piszą jak piszą głównie po to żeby się zabezpieczyć.Ja naszemu małemu nie daję gęstego kleiku tylko dodaję troszkę żeby zagęścić mleko.Dzięki temu ani razu nam nie ulał,a wcześniej to leciało z niego jak z fontanny nawet po 2 godzinach:-( I to buzią i nosem i gdyby nie działo się tak przy nas to przecież mógł sie udusić.Jak na razie po kleiku czuje się dobrze,kupki robi,więc uważam,że nie ma problemu.A jaki może byz z tego problem w przyszłosci?To jest rzadziutki kleik przygotowywany specjalnie dla niemowląt.Kiedyś matki podawały kleiki od początku i to takie prawdziwe z ryżu,a nie jakieś płatki mydlane jak są teraz.Wiem,że na pewno nie robię swojemu synkowi krzywdy
Ostatnia edycja: