reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Młode mamy-przyszłe i obecne-WĄTEK GŁÓWNY!

umi 2 kolo 20 przybiegła do nas zaryczana ciocia ze wujek nieprzytomny i ze nie wie co robic ja natychmiast na dol dziecko zostalo z prababcia i na pogotowie moj tata dopadl do niego i swoja waga cala sila robil masaz serca jak tylko zadzwonilam i powiedzialamm jaki jest stan wujka ja sie za to zabralam 1 karetka byla po 5 minutach potem oni dzialali chyba z godzine w domu dostal caly stos lekow kroplowki i inne duperele ratujace zycie nie bedze pisala tu o nazwach bo nie istotne(ja jako ratownik medyczny wiem co i jak) potem przyjechala druga erka i reanimowali tez godzine ta druga byla wyposazona typowo kardiologicznie a ta pierwsza to taki standard do pierwszej pomocy zabrali wujka reanimowali go w erce caly czas elektrowstrzasy w szpitalu tez ale juz nie odzyskal przytomnosci i zmarl o 21 15 nic wiecej nie moglismy zrobic
A jesli chodzi o pogotowie to mamy jakies 30 minut samochodem a oni jechali ze szpitala jednego z 2 w moim miesicie i mieli do nas z 15 minut ale i tak byli w 7
 
reklama
Kurcze to nawet szybko zareagowali... widocznie tak niestety musiało byc. Chyba ze popełnii jakis błąd ale ja sie na tym nie znam dziwi mnie to ze ta karetka ze specjalistycznym sprzętem dotarła później.
 
Kitty współczuję twojej ciotce. Przykra historia. A tak z ciekawości dopytam. Jakie to Ty maSZ jeszcze zdolności? Tu nauka jazdy na nartach, tu ratownik.
 
Ehh dziewojki :baffled: miałam wypadek w pracy i mam nogę w gipsie...ogólnie to nieciekawie...masakra po prostu...mam skręconą kostkę,zerwane więzadło,i pękniętą kość...i gips do kolana:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: minimum 4 tygodnie uziemiona:crazy:
 
firanka Współczuję unieruchomienia. Teraz jesteś zdana na swoją mamę niestety. No ale przynajmniej odpoczniesz sobie trochę.

A ciekawe co tam u polnej słychać.
 
Firanka wspolczuje:-(przewalone.. oby jak najamniej bolalo

Ewi u Polnej cisza.. wczoraj mnie nastraszyla, bo caly dzien sie nie odezwala a bidulka poprostu ma tak pokluta reke od wenflomu, ze pisac nie moze. o zabiegu bedzie wiedziala cos wiecej dopiero w pn.. wiec musimy uzrboic sie w cierpliwosc:-)
 
Aha... No ją właśnie też trochę dygałam bo cisza w sobotę, no cierpliwość będzie nam potrzebna. Mam nadzieję że w końcu zrobią jej ten zabieg.

justynka mi pada. Sama kładzie się spać, taka tą gorączka wymeczona.
jako kolejna apeluje do Netgirl jeśli podczytujesz nas to w końcu się odezwij.
 
reklama
Ja tez pisalam juz ale koljny raz napiusze : Netgirl no co Ty odezwij sie do nas.. ani na PW nie odpowiadasz.. co jest!! :-(

Ewi wspolczuje Ci chorby dzieciaczkow:-( Lena tez jak miala te 40 st to padala w locie.. przespala sie z 30min potem chwile sie pobawila jak goraczka schodzila apotem znowu od poczatku:-(
 
Do góry