nefretete - ja nie kupuję gotowego mielonego, bo tam jest niewiele mięsa, a sporo tłuszczu i błon. szczególnie ten tłuszcz mi przeszkadza, bo w posiłku mięsnym zależy mi na białku, a nie na tłuszczu ..
dlatego kupiłam elektryczną maszynkę, ona też miele mak i szatkuje warzywa, zrobienie ryby po grecku to pięć minut polecam. i ma końcówkę do makaronu..
a jak nie chcesz maszynki, to można poprosić o zmielenie wybranego kawałka mięsa w sklepie, któy posiada maszynę, ale trzeba się upomnieć, żeby zawsze odłożyli pierwsze ok 30 dkg, któe wyjdzie z maszyny, a potem dopchali 30 dkg miesem, któego nie kupisz. Bo w maszynkach przemysłowych takich jak są w sklepach zawsze pozostaje ok. 30 dkg mięsa, które było mielone wcześniej. Dla mnie takie tłumaczenie i patrzenie sprzedawcy na ręce było ponad siły, zwłaszcza, że maszyna na zapleczu, dlatego kupiłam swoją maszynkę. I wiem co jem.
ale oczywiście można robić z kupnego, bo tłuszcz też jest dla ludzi
dlatego kupiłam elektryczną maszynkę, ona też miele mak i szatkuje warzywa, zrobienie ryby po grecku to pięć minut polecam. i ma końcówkę do makaronu..
a jak nie chcesz maszynki, to można poprosić o zmielenie wybranego kawałka mięsa w sklepie, któy posiada maszynę, ale trzeba się upomnieć, żeby zawsze odłożyli pierwsze ok 30 dkg, któe wyjdzie z maszyny, a potem dopchali 30 dkg miesem, któego nie kupisz. Bo w maszynkach przemysłowych takich jak są w sklepach zawsze pozostaje ok. 30 dkg mięsa, które było mielone wcześniej. Dla mnie takie tłumaczenie i patrzenie sprzedawcy na ręce było ponad siły, zwłaszcza, że maszyna na zapleczu, dlatego kupiłam swoją maszynkę. I wiem co jem.
ale oczywiście można robić z kupnego, bo tłuszcz też jest dla ludzi