Oj u nas z tymi słodkościami tez różnie bywa. Ostatnio Zuzia jadła czekoladkę gorzką i tak sobie z nią chodziła po domu to Gaja (nasz piesek) i Julek chodzili za nią krok w krok, a Julek tak wył na nią ze myslalam ze ochrypnie no to oczywiscie dobroduszna siostrzyczka sie podzielila. Czasami sama cos mu dam slodkiego, kawalek wafelka, czekolady, biszkopcika, ale staram sie rzadko i dobrej jakosci. Czasami kakao mu troszke dam. Lizaka zawsze mam w torebce bo jak jedziemy samochodem i maly marudzi to mu daje i z glowy, potem go od fotelika odkleic nie moge. Wiadomo ze słodycze niezdrowe ale i tak ich od nich nie ochronie, a pozatym dopoki nie ma problemow w jedzeniu to na małą przekąskę mu pozwolę.
Hehe, a mój i parówki i pasztecik juz jadl. Ale tak to jest jak sie ma dzieci z małą różnicą wieku, mały Zuzi wszystko podbiera a ona go chetnie czestuje i nie zawsze rozumie ze czegos nie wolno, albo zostawia gdziec, dzis np zjadł Mambę, gdzies znalazł. Jak mu próbowałam wyciagnac to wyginal glowe do tylu, i tak buzie zaciskal ze balam sie ze mu wpadnie do gardla wiec wolalam juz zeby zjadł
Hehe, a mój i parówki i pasztecik juz jadl. Ale tak to jest jak sie ma dzieci z małą różnicą wieku, mały Zuzi wszystko podbiera a ona go chetnie czestuje i nie zawsze rozumie ze czegos nie wolno, albo zostawia gdziec, dzis np zjadł Mambę, gdzies znalazł. Jak mu próbowałam wyciagnac to wyginal glowe do tylu, i tak buzie zaciskal ze balam sie ze mu wpadnie do gardla wiec wolalam juz zeby zjadł