reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mleko, papki i kanapki, czyli nowe pokarmy w diecie maluszkow :-)

reklama
A w ogóle to moja okropnie je. Na zupy płacze . Kleik owszem z owockami 2-3 łyżeczki owocow na miseczkę. Chlebek i te puddingi co nasz budyn przypominają. I tylko do cyca by chciała do tego nie chce pić. Zaczyna mnie to niepokoić toż powinna więcej normalnego jedzenia jeść.
 
Verita moja tez tak deserek owocowy jeszcze ,obiadek 3-4 łyzki a mleko na okragło by piła:cool: kaszek to nie je praktycznie wcale bo nie lubi probowałam jej marchewke itp gotowana do łapki ale sie dławi tyle dobrze ze pije bo ciepło.
 
A w ogóle to moja okropnie je. Na zupy płacze . Kleik owszem z owockami 2-3 łyżeczki owocow na miseczkę. Chlebek i te puddingi co nasz budyn przypominają. I tylko do cyca by chciała do tego nie chce pić. Zaczyna mnie to niepokoić toż powinna więcej normalnego jedzenia jeść.
Moja to samo
Cycek rządzi, reszta w zasadzie mogłaby nie istnieć
Jedzenie z łyżeczki jest fuuuuu
Śliwkę słoiczkową jej wciskam na kupkę
Jakąś zupkę łyżeczką w mikroskopijnych ilościach wcisnę - może ze 4-5 łyżeczek takich malutkich - mniejszych niż do herbaty
Poza tym memla to, co do ręki dostanie
Picie to w ogóle jest dramatem.
Tylko cycka pije, innymi płynami pięknie pluje
Od razu mi lepiej, że inne dzieci też nie jedzą zbyt dużo bo już się martwiłam
 
jedne mamusie narzekają,ze dzieć tylko cyc i innych pokarmów nie chce a drugi,ze od kiedy wprowadziły stałe pokarmy to dzieć nie chce mleka :sorry:

a ja wczoraj zapodałam młodemu pierwszy w jego życiu czopek :-D już nie było wyjścia chyba sie zapchał kasza manną (na 2 śniadanie a ryżowa na kolacje):confused:
 
Błonka słyszałaś o BLW Baby Led Weaning spróbuj, naprawdę polecam. Pomaga oswoić się dziecku z jedzeniem i nowymi smakami a już na pewno z kawałkami pokarmu o których mówisz :)

Mnie to BLW przeraża. Adrian dusi sie wszystkim. No ok, nie chrupkami kukurydzianymi, ale waflami ryżowymi już tak. A ostatnio dałam mu morelę świeżutką, mięciutką, bez skórki, ryzplywającą się w ustach... i co?! Krztuszenie na maxa! Miałam patrzyć i czekać, aż zadusi się całkowicie?! Oczy wielkie, w oczach łzy, z buzi ślina, no to ja go z fotelika wyciagam, głową do dołu i klepię! Morela wypadła. Tyle z naszego BLW. I podziękuję. Uważam, że nie każde dziecko jest gotowe na całkowite pominięcie papek.
 
Anusieńka ten malec ma ponad 9 miesięcy a obiadki z kawałkami są od 7mż. Błonka poprosiła o radę wiec podpowiedziałam że warto spróbować.
U nas BLW się sprawdziło, młoda się nie krztusi i nie wypluwa większych kawałków tylko próbuje je gryźć oczywiście po swojemu:) Na początku nie dawałam jej moreli czy jabłek bo są twarde i nie da się ich dziąsłami rozgnieść dokładnie lepiej sprawdza się dojrzały miękki banan albo gruszka ugotowany brokuł i kalafior :) Ja nikogo nie zmuszam do stosowania BLW!
 
Ja dzis dałam banana do łapki jeszcze sie troche krztusiła ale o niebo lepiej niz ostatnio,wiec swiatełko w tunelu widac:-)
 
reklama
Anusieńka ten malec ma ponad 9 miesięcy a obiadki z kawałkami są od 7mż. Błonka poprosiła o radę wiec podpowiedziałam że warto spróbować.
U nas BLW się sprawdziło, młoda się nie krztusi i nie wypluwa większych kawałków tylko próbuje je gryźć oczywiście po swojemu:) Na początku nie dawałam jej moreli czy jabłek bo są twarde i nie da się ich dziąsłami rozgnieść dokładnie lepiej sprawdza się dojrzały miękki banan albo gruszka ugotowany brokuł i kalafior :) Ja nikogo nie zmuszam do stosowania BLW!

Ja nie zasugerowałam, że zmuszasz do stosowania BLW, tylko stwierdzam, że nie każde dziecko nadaje się do całkowitego pominięcia papek od samego początku wprowadzania stałych pokarmów. Mój ma juz prawie 9 miesięcy i krztusi sie niemiłosiernie. Chodzi mi o to, że przeczytałam kiedyś artykuł o BLW, że matki nie dają szansy dziecku zapoznać się od samego początku z inną konsystencją niż papka, a ja mówię, że wcale sie tym matkom nie dziwię, bo wodok krztuszącego się dziecka nie należy do przyjemnych. Nie bedę stała i patrzyła się na niego i mówiła "Radź sobie, przecież w końcu kiedyś musisz nauczyć się jeść kawałki!"
 
Do góry