reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mleko, papki i kanapki, czyli nowe pokarmy w diecie maluszkow :-)

Aniuska przewaznie nie powinno dojść do takiej sytuacji. Ew może się zdarzyć ze pojawi się odruch wymiotny i zwymiotuje troszkę ;-) większe kawalki powinno dziecko wypluc. U dzieci ten wrazliwy punkt w gardelku jest plycej niż u doroslego i z wiekiem sie poglebia także zanim dojdzie głęboko do gardelka pewnie zdazy sie odchrzaknac albo co najwyzej zwymiotowsc. Ja jednak w razie czego jestem gotowa wziąć się za ostateczna pomoc jeśli zajdzie taka potrzeba.

Dziś Adam juz calkowicie sam jadł gruszke dla dzieci (mala z miekka latwo schodzaca skórką) oraz banana w skórce (o wiele lepiej) i dziś juz nie odkrzusztusil ani razu. A wczoraj przytafilo mu się 2 razy. Zauwazylam ze juz lepiej radzi sobie z manewrowaniem jezyka tak aby większe kawalki wypluwac. Jestem z niego b dumna i jestem w szoku ze tak dobrze mu idzie. Na roznych blogach pisza mamy ze czasem przez 2 miesiące nic sie nie dzieje prócz zabawy.
 
reklama
kupilam dzisiaj lososia i bede malemu sama rybke gotowac bo kupowalam teraz malemu tylko sloiki z ryby reszte gotowalam ale wyczytalam ze oni tylko 8% ryby do tego sloika daja
 
takie są zalecenia dla niemowląt. Zbyt duża ilość mogłaby być obciążeniem dla młodego żołądka. Zwłaszcza to mięso dostępne w sklepach gdzie jest pełno hormonów itp. Ale oczywiście jak ktoś chcę może karmić samym mięsem, ale tak na prawdę i w diecie dorosłego codzienna porcja mięcha nie jest konieczna. Napisałam o tym tylko dlatego bo z postu Tygryska wynikało że mięsa/ryby w słoiczkach jest za mało.

a i jeszcze cytat z internetu:cool2: Nadmiar mięsa, a tym samym białka w diecie nie jest korzystny dla zdrowia, gdyż udowodniono, że może prowadzić do otyłości. Dodatkowo jest obciążeniem dla pracy nerek i wątroby.
 
Ostatnia edycja:
Kasiaczek ja nie uważam ze niemowle powinno jesc samo mięso (nie wiem skąd ten wniosek) ale skąd te 8 % to mnie zastanawia. Bo mój pediatra wcale nie zachęca do sloiczkow a tym bardziej nie wpominala mi o tych magicznych proporcjach. Przecież mama która gotuje dla dziecka przyrzadza posiłek na oko i wie chyba sama z siebie ze na początek nie zarzuci dziecku ogromnego steka. Nie siedzi również z kalkulatorem i nie przelicza ile waży mięso w posiłku? Ja wrzucam rybke na oko i przerażają mnie czasem takie ekstremalne zalecenia.

Zajrzalam do książeczki zdrowia Adasia wraz z przewodnikiem i tu przytocze fragment :

6-12 miesięcy

"Ciepły posiłek

Jako bazę ciepłego posiłku uważa się za ziemnkaczki, ryż lub makaron.
Wymieszaj z odrobina mięsa, lub rybą bądź jajkiem. Podawaj zawsze z warzywami. "

Na drugiej stronie jest też rozpiska z którymi produktami jeszcze poczekać ale nie ma żadnych proporcji, schematów , szczegółowej rozpiski od A do Z. Spokój ducha i umysłu dla matki. Zero mieszania w głowie i niepotrzebnych różnic miedzy jedną rozpiska a inna na kolejnym "specjalistycznym" serwisie.

Jako ciekawostkę dodam że sama ostatnio dużo czytam o białku bo przyjmuje preparaty białkowe i muszę się nieźle natrudzic aby zjeść chociażby 3/4 mojego dziennego zapotrzebowania na białko wraz z suplementacja a żeby białko moglo zaszkodzić trzeba zjeść naprawde nieprawdopodobne ilości jest to wręcz niemożliwe aby dziecku większy kawaleczek mięsa zaszkodzil. Strasznie demonizuja te wszystkie serwisy az włosy deba stają. No ale o czymś muszą pisać. .. szkoda tylko że mamy się niepotrzebnie nakrecaja.
 

Załączniki

  • 20130401_225709.jpg
    20130401_225709.jpg
    16,2 KB · Wyświetleń: 27
Ostatnia edycja:
Ayni - kasiaczek napisała tylko jakie są ogólnie zalecane proporcje. Ja powinnam karmić Weronikę cycem do 6 miesiąca, bo takie są zalecenia. A od wszystkiego są mniejsze i większe odstępstwa. A 8% mięsa czy ryby to jest pewnie dokładnie tyle co mam wrzuca na oko. :tak:

Anusieńka - wyciągasz z fotelika i łbem na dół i wyjdzie. Swoją drogą taką sytuację miałam z Adą, od tamtej pory nie zamykałam jej w pasy, bo zanim odpięłam to już byłam cała mokra. Z Weroniką będę mieć gorzej, bo ta się wierci jak szalona, więc pasy powinnam używać, zdecydowanie ułatwiają sprawę, ale póki co częściej męczę się bez pasów, bo mam w głowie tamtą sytuację z Adą.
 
takie są zalecenia dla niemowląt. Zbyt duża ilość mogłaby być obciążeniem dla młodego żołądka. Zwłaszcza to mięso dostępne w sklepach gdzie jest pełno hormonów itp. Ale oczywiście jak ktoś chcę może karmić samym mięsem, ale tak na prawdę i w diecie dorosłego codzienna porcja mięcha nie jest konieczna. Napisałam o tym tylko dlatego bo z postu Tygryska wynikało że mięsa/ryby w słoiczkach jest za mało.

a i jeszcze cytat z internetu:cool2: Nadmiar mięsa, a tym samym białka w diecie nie jest korzystny dla zdrowia, gdyż udowodniono, że może prowadzić do otyłości. Dodatkowo jest obciążeniem dla pracy nerek i wątroby.


Ja tylko nadmienię, że "hormony w mięsie" to jakiś powtarzany przez wszystkich obłęd. Widziałam w telewizji program o produkcji mięsa, pokazywano fabryki, odwoływano się do ustaw... mówiono że w UE jest zabronione stosowanie hormonów u zwierząt hodowlanych, jedynie niektóre stany USA to dopuszczają. Antybiotyki są za to zawsze stosowane, inaczej większosć hodowli by umierała na różne choroby i za kg mięsa płacilibyśmy po 100 zł a nie jak teraz kilkanaście. Na dwa tygodnie przed ubojem antybiotyki są odstawiane, w tym czasie organizm zwierzęcia oczyszcza się z tego i w trakcie uboju już nie ma w nim antybiotyków. Generalnie to co zobaczyłam przekonało mnie że normalne mięso ze sklepów jest... normalne, ale ludzie lubią się straszyć nawzajem, dzięki temu sprzedawcy żywności "eko" trzepią trzy razy taką kasę, za takie same produkty, niejednokrotnie od tych samych dostawców. Szczególnie z tymi hormonami to jest wyssane z palca bo w naszej szerokości geograficznej to było, jest i będzie zakazane.
Poza tym ja też nie odważam dziecku mięsa na gramy, daję na oko. Jednego dnia zje więcej, to innego dnia zje same jarzynki. Bo mięsa też nie trzeba dawać codziennie, wystarczy 3-4 razy w tygodniu, to się tyczy dzieci i dorosłych.

Jeszcze co do BLW, to moja teściowa mało na zawał nie padła jak zobaczyła co ja daję małemu. Szok to mało powiedziane. Nie miała odwagi mi powiedzieć co myśli ale teraz jak nie słyszę to pewnie suchej nitki na mnie nie zostawia :-D
Młody sobie pięknie radzi, nawet z kawałkiem mięska. Ale brokuła za sam zapach nienawidzi.
 
eeee KasiaP-P - a te cycki u 12 latek jak wytłumaczysz? Albo ten wzrost mega u nastolatków? To nie już jest tak, że jedno są wysocy, drudzy nie, wszyscy to wielkoludy. :shocked2:
 
reklama
Ayni ale to Ty się właśnie nakręciłaś. tak jak napisała Lilijana, miałam na myśli że to 8-10 % mięska w słoiczkach (z etykietki "te 8%" się wzięło) to jest zalecane 10-15gram (2 łyżeczki) czyli odrobina wrzucana przez mamy do zupek. Zdanie o samym mięsie było raczej ironią a nie wnioskiem. albo pokazanie że każdy karmi jak uważa a mi nic do tego. Wcale nie zachęcam do słoiczków. cała "afera" o to że odniosłam wrażenie że Tygrysek twierdzi że słoiczki są złe bo za mało w nich mięsa ;/

KasiaP-P nie pracuje w rzeźni więc nie wiem jak jest;) ale teraz słyszy się różne rzeczy i pewności nie można mieć ani do słoiczków ani do świeżego mięsa
 
Do góry