reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mleko, papki i kanapki, czyli nowe pokarmy w diecie maluszkow :-)

Kasiaczek ja z Twojej wypowiedzi nie wyczytalam ironii wręcz przeciwnie brzmiało to dość poważnie.
A co do sloiczkow to wiecie jak to jest. Tam jest więcej wody, wszystko zmielone kto wie czy w ogóle jest 8 % tego mięsa? Tego nie wiemy ;)

Kasia pp masz racje ale... sa hodowcy którzy nie zawsze przestrzegają terminu odstawienia antybiotyków. Ogladalam kiedyś dokument gdzie badano kurczaki z angielskich supermarketow (dla chetnym mogę wstawić link) i niektóre miały więcej antybiotyków niż ustalone normy. Nikt tego normalnie nie sprawdza zanim trafi to na półki sklepowe.
Ale nie ma się co nakręcac. Coś musimy jeść i nie każdy ma dostęp do jakiejś fermy sprawdzonej.

Ja mam w końcu królika na stanie i będę mrozic :)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Dziewczyny jak uważacie od kiedy można podawać Maluchom "normalne" jedzenie, chodzi mi o to od kiedy może jeść to co my. Ja wiem, że to nie wskazane, bo my mamy solone, pieprzone, itp. a to dziecku niepotrzebne. Ale mój Mały nie bardzo (a raczej w ogóle) nie chce jeść tego co mu szykuje. Nie chce zupek, nie chce każdego warzywka osobno, nie chce sam (chodzi mi o BLW). Ostatnio w ogóle nie chce z łyżeczki, tylko ja mu te papki swoją ręką do buzi. I tak nasz obiad trwa godzinę (co jest bezsensu, bo Mały już ma potem dość bo się nudzi) a zjedzone marnie. Natomiast jak jemy my swój obiad to Mały aż się trzęsie (skąd ten Mądrala wie, że jemy co innego) i wtedy bez problemu je łyżeczką. Nie mogę normalnie przy nim jeść, bo płacze. Dziś karmiłam go bananem, a moja mama jadła gołąbka na obiad, więc wziął 2 łyżeczki do buzi i ryk. Buzia zaciśnięta i koniec - otworzył ją gdy też podałam mu gołąbka. :baffled:
Możecie mnie opr, bo chyba sobie nie radze, bo dziecko mną rządzi, itp., itd. Mój M jest twardy i mówi że mam wziąc Małego głodem - wg niego w końcu zje. Ja nie jestem tego pewna, bo miał już nawet 5 godzinne przerwy między posiłkami i tak nie chciał jeść. Ze Starszakiem miałam to samo (do dziś zresztą mam), że jak czegoś nie lubi, to nie zje choćby nie wiem co - może nie jeść cały dzień i koniec.
No dobra, tak się wyżaliłam, teraz czekam na Wasze opinie, możecie mnie opierniczać ile się da :tak:
 
Anmika nie polecalabym ani na sile tymi papkami ani glodem. Pomysl sobie co on bedzie czul. Nie zrozumie intencji dlaczego mama nie chce mu dac albo wmusza nudne papki. Generalnie moglabys dawac to samo co jecie byle nie smazone i posolone jak mówisz. Może jemu potrzeba właśnie razem z rodzicami usiąść i zjeść coś razem. Mądry chlopak jest. U mnie nie było takich problemów ale dzis jedzac kolacje z mężem maly zaczął terroryzowac tatusia o kawalek mieska z kurczaka. Ten oczywiście nie chciał dać ale ja już nie mogłam patrzeć jak on nas obserwuje z żalem w oczach i prawie plakal i piszczal az w końcu mu dał i była cisza. A kurczak z piekarnika... heh... no ale miesko ze środka było więc mysle ze ten kawaleczek mu nie zaszkodzi.

My rodzice jesteśmy trochę przerażeni ale nasze dzieci rosną i stają się coraz bardziej samodzielne i juz nie tak latwo je oszukać. Ja bym na siłę nie wciskala u nas papki ledwo przechodzą odkąd próbuje jeść sam. A niech je :D na zdrowie
 
u nas też się pojawił problem z jedzeniem. Dotychczas Hania jadła słoiczkowe jedzonko a teraz nie chce nic prócz mleka. Kaszek to nawet nie udało mi się wprowadzić bo ona tylko poczuje kaszkę i ma odruch wymiotny. Myślałam, że jak naprawdę zgłodnieje to zje ale ona idzie w zaparte, buzia zamknięta na kłódkę lub płacz a mleczko jest ok. Próbowałam kaszkę i łyżeczką i z butli- nie da rady. Teraz spróbuję zamówić taką bezsmakową, bo dawałam jej bananową bez cukru i zciekawości malinową, ale ta jest dosładzana niestety, ale też nie chciała. Ze słoiczków to nawet jeszcze sam ziemniak z marchewą jej podchodzi ale tylko trochę. Może sama spróbuję jej gotować, tylko z czego? Warzywa i mięcho z hipermarketu? Może ja przesadzam i może nie są takie złe jak mi się wydaje, sama już nie wiem.
 
Anmika nie polecalabym ani na sile tymi papkami ani glodem. Pomysl sobie co on bedzie czul. Nie zrozumie intencji dlaczego mama nie chce mu dac albo wmusza nudne papki. Generalnie moglabys dawac to samo co jecie byle nie smazone i posolone jak mówisz. Może jemu potrzeba właśnie razem z rodzicami usiąść i zjeść coś razem. Mądry chlopak jest. U mnie nie było takich problemów ale dzis jedzac kolacje z mężem maly zaczął terroryzowac tatusia o kawalek mieska z kurczaka. Ten oczywiście nie chciał dać ale ja już nie mogłam patrzeć jak on nas obserwuje z żalem w oczach i prawie plakal i piszczal az w końcu mu dał i była cisza. A kurczak z piekarnika... heh... no ale miesko ze środka było więc mysle ze ten kawaleczek mu nie zaszkodzi.

My rodzice jesteśmy trochę przerażeni ale nasze dzieci rosną i stają się coraz bardziej samodzielne i juz nie tak latwo je oszukać. Ja bym na siłę nie wciskala u nas papki ledwo przechodzą odkąd próbuje jeść sam. A niech je :D na zdrowie

Nie no wciskać to ja nie mam mu zamiaru, bo całkiem się zrazi i nic nie będzie chciał jeść. Mojemu M bardziej chodziło o to, że jak nie chce to nie dawać wcale, w końcu zgłodnieje - a ja się boje że to "w końcu" nigdy nie nastąpi :baffled:.
On je z nami, ale to nie pomaga, tak jakby wiedział, że je co innego i koniec. Pisałam że wczoraj tak było, on jadł banana, moja mama gołąbka i był ryk i koniec jedzenia, buzia zamknięta na banana, a na gołąbka otwierała się szeroko. Może rośnie mi mały mięsożerca?:-D Samego mięsa nie chce jeść, bo jest za suche, jak mu zblenderuje z warzywami też nie chce - więc już nie wiem jak?
Ayni a Twój Mały jak tak sam je, to długo mieli jedzonko w buzi? I trawi je dobrze? Mojemu bardzo długo czasu zajmuje zanim jedzonko z buzi trafi do brzuszka i chyba nie trawi marchwi, bo w pieluszce ciągle znajduje pełno jej kawałków :-D
 
Anmika a może jemu po prostu pasują bardziej wyraziste smaki.Zamiast soli spróbuj może najpierw różne ziółka dawac do jego jedzonka,zmienią smaczek fajnie i papu nie będzie takie monotonne,ewentualnie jak mały nie ma wysypki to troche koncentratu pomidorowego dla kwasku do jego zupki,kawałeczek cebulki,może koperku,może nateczki,coś co zmieni smak tego ziemniaka i marchewy.I może mu nie blendowac tylko dobrze widelcem rozgniesc będzie bardziej w konsystencji waszego jedzonka.Może się uda oszukac;-)
 
Beacia szczerze to mam taką nadzieję. Właśnie gotuje mu rybę z warzywami i chcę dodać trochę natki pietruszki - zobaczymy co z tego wyjdzie.
 
Anmika mój Kaci był karmiony cycem do 18 miesięcy. Miał w nosie jakiekolwiek jedzenie, a ze słoiczków to już w ogóle, chyba jak miał z 8 miesięcy coś tam jeść, ale od nas, ziemniaki z sosem+ kurczak na przykład. Wagę miał idealną, i rozwijał się prawidłowo, więc się nie przejmowałam. Kaci ogólnie, zresztą jak mój Kamil to nie jady, ale Kaci to już nie jad totalny.
A Adi kaszkę uwielbia, ale te co z PL przywiozłam olała, Milupe, Aptamil milupa wciąga, one i słodkie i kwaśne więc smakują. Ostatnio uwielbia banan jabłko czarna porzeczka:-):-) Owocami , no tu pełen zachwyt, a obiadki ze słoika najbardziej lubi bez mięsa, mała wegetarianka, ale obczaiłam, że ona woli bardziej takie zupki niż gęste, więc do tych z mięsem dolewam wody. Tak samo kaszki, na gęsto nie lubi, muszą być takie średnio gęste.
 
reklama
Anmika na początku długo to trwalo a teraz dość szybko nawet czasem sie zastanawiam czy dobrze przemielil... kupka z kawalkami marchwi sie nie przejmuj to normalne i u mas też tak było. Na poczatku żołądek nie był przystosowany do trawienia większych kawałków wiec spotykalam kawaleczki przeważnie marchwii ale wyczytalam, ze dopiero jak trafiaja do brzuszka większe kawalki wtedy dopiero żołądek dostaje sygnał żeby zwiększyć ilość kwasów trawiennych. I teraz juz nie ma kawaleczkow.

Ja ostatnio z ziol dalam troche szalwii i rozmarynu (świeże) i było ok.
 
Do góry