reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mleko, papki i kanapki, czyli nowe pokarmy w diecie maluszkow :-)

dziewczeta moj maly je juz 150ml mleczka w dzien a na noc dostaje 180ml. i mam pytanko: na ile Waszym maluszkom starczalo 150? czy to jest roznie u kazdego dziecia inaczej? tak mimochodem spojrzalam na zegarek i okolo 4h minelo jak dalam mu poprzednia porcje.
 
reklama
Dziewczyny a macie może jakiś taki wykaz, co może jeść niemowle w którym miesiącu. Co prawda znalazłam w necie, ale różnią się, a chciałabym niedługo zacząć rozszerzać dietę Małemu i nie wiem jak po kolei. Wiem, że najpierw marchew i ziemniak, a z owoców jabłko, ale co dalej - bo jak czytam to potem już różnie. I jak zacznę to tak przez miesiąc, a różne zupki na mięsku mogę w kolejnym miesiącu?
I jeszcze pytanie dla mam karmiących piersią - kiedy zaczynacie z jedzonkiem u dzieci? Według schematów niby powinno się po skończonym 6 miesiącu. Ja chcę spróbować miesiąc wcześniej, bo chciałabym go przyzwyczaić (ciekawe jak będzie w praktyce) do jedzonka zanim pójdę do pracy - wracam jak będzie miał skończone 7 m-cy.
 
Dziewczyny a macie może jakiś taki wykaz, co może jeść niemowle w którym miesiącu. Co prawda znalazłam w necie, ale różnią się, a chciałabym niedługo zacząć rozszerzać dietę Małemu i nie wiem jak po kolei. Wiem, że najpierw marchew i ziemniak, a z owoców jabłko, ale co dalej - bo jak czytam to potem już różnie. I jak zacznę to tak przez miesiąc, a różne zupki na mięsku mogę w kolejnym miesiącu?
I jeszcze pytanie dla mam karmiących piersią - kiedy zaczynacie z jedzonkiem u dzieci? Według schematów niby powinno się po skończonym 6 miesiącu. Ja chcę spróbować miesiąc wcześniej, bo chciałabym go przyzwyczaić (ciekawe jak będzie w praktyce) do jedzonka zanim pójdę do pracy - wracam jak będzie miał skończone 7 m-cy.

Żywienie niemowląt - poznaj prawidłowy schemat żywienia dziecka, dowiedz się, jak odpowiednio karmić niemowlęta piersią, sztucznie i sposobem mieszanym. Dowiedz się, jak prawidłowo karmić niemowlę. - to jest sensowne i ja z tego bede korzystac. wszystko napisane jaki owoc/warzywko kiedy mozna podac itp itp (to ja napisalam nieschematowa mama :p)
 
Dziewczyny a macie może jakiś taki wykaz, co może jeść niemowle w którym miesiącu. Co prawda znalazłam w necie, ale różnią się, a chciałabym niedługo zacząć rozszerzać dietę Małemu i nie wiem jak po kolei. Wiem, że najpierw marchew i ziemniak, a z owoców jabłko, ale co dalej - bo jak czytam to potem już różnie. I jak zacznę to tak przez miesiąc, a różne zupki na mięsku mogę w kolejnym miesiącu?
I jeszcze pytanie dla mam karmiących piersią - kiedy zaczynacie z jedzonkiem u dzieci? Według schematów niby powinno się po skończonym 6 miesiącu. Ja chcę spróbować miesiąc wcześniej, bo chciałabym go przyzwyczaić (ciekawe jak będzie w praktyce) do jedzonka zanim pójdę do pracy - wracam jak będzie miał skończone 7 m-cy.
Moja tylko cycowa jest.
Do skończenia 6 miesiąca z rozszerzaniem diety nie będę czekać.
Myślę, że zacznę około 5 miesiąca skończonego.
Ale przyznaję, że już mnie strasznie korci, żeby mleko choć kaszką zagęścić na noc.
Może by przespała dłużej, bo póki co, to karmienie mam o 20, o 22, o 24, o 3, o 5, o 7 a potem to już różnie - dłuższe przerwy sobie robi w dzień.
Wytrwam jeszcze ten miesiąc, a później coś spróbuję podziałać z kaszką, żeby pospała dłużej w nocy.
Co do rozpiski, kiedy co podawać, to mi się ta stronka podoba:
Schemat żywienia | Jedzonko Malucha
 
Moja tylko cycowa jest.
Do skończenia 6 miesiąca z rozszerzaniem diety nie będę czekać.
Myślę, że zacznę około 5 miesiąca skończonego.
Ale przyznaję, że już mnie strasznie korci, żeby mleko choć kaszką zagęścić na noc.
Może by przespała dłużej, bo póki co, to karmienie mam o 20, o 22, o 24, o 3, o 5, o 7 a potem to już różnie - dłuższe przerwy sobie robi w dzień.
Wytrwam jeszcze ten miesiąc, a później coś spróbuję podziałać z kaszką, żeby pospała dłużej w nocy.
Co do rozpiski, kiedy co podawać, to mi się ta stronka podoba:
Schemat żywienia | Jedzonko Malucha

fajna stronka :tak:
 
Moja tylko cycowa jest.
Do skończenia 6 miesiąca z rozszerzaniem diety nie będę czekać.
Myślę, że zacznę około 5 miesiąca skończonego.
Ale przyznaję, że już mnie strasznie korci, żeby mleko choć kaszką zagęścić na noc.
Może by przespała dłużej, bo póki co, to karmienie mam o 20, o 22, o 24, o 3, o 5, o 7 a potem to już różnie - dłuższe przerwy sobie robi w dzień.
Wytrwam jeszcze ten miesiąc, a później coś spróbuję podziałać z kaszką, żeby pospała dłużej w nocy.
Co do rozpiski, kiedy co podawać, to mi się ta stronka podoba:
Schemat żywienia | Jedzonko Malucha

Awersja już ktoś tu wrzucał tę stronkę i też ją sobie zapisałam, bo najbardziej mi się podoba.
A co do karmienia w nocy, to mojemu Małemu też się ostatnio tak pomieszało. Wcześniej (jakiś miesiąc temu) pił tylko raz w nocy, już byłam zadowolona, że się nauczył, bo trochę już to trwało. Ale później mu się pomieszało i też mi się teraz budzi co 3, a czasem co 2 godziny. A rano to potrafi nawet co godzinę, np. dziś o 4.30, 5.30 i o 6.30 i po 7 znów bręczał, ale pić już nie chciał - wiercił się strasznie aż w końcu usnął ze smokiem i spał do 8.30. Też się zastanawiam co z nim, myślę że może to ząbki - hm... sama nie wiem. A w dzień to różnie pije, po 2-3 minut, jak pije 5-6 minut to już maks. Chciałabym wiedzieć ile on potrafi przez tak krótki czas wypić - szkoda, że jeszce nikt nie wymyślił jakichś liczników na piersi :-D.
Ale w sumie przybiera ładnie, w ciągu ostatnich 6 tygodni przybrał 1300g, a waży już 8360g (po porodzie miał 3550g) i w ogóle Mały tłuścioszek z niego jest.
Rozszerzanie diety z jednej strony też mnie już bardzo korci, ale z drugiej strony teraz jest taki spokój - jak głodny to pierś i ok. Obojętnie gdzie jesteśmy, czy coś - nie ma problemu, a z jedzeniem nie wiadomo jak będzie - może być niechętny, no i trzeba przygotowywać - odezwała się wygodna (wyrodna) matka :zawstydzona/y:
 
reklama
Awersja już ktoś tu wrzucał tę stronkę i też ją sobie zapisałam, bo najbardziej mi się podoba.
Ja ją wcześniej wrzucałam i wszędzie ją propaguję, bo bardzo mi się podoba - i merytorycznie i wizualnie :-D



A co do karmienia w nocy, to mojemu Małemu też się ostatnio tak pomieszało. Wcześniej (jakiś miesiąc temu) pił tylko raz w nocy, już byłam zadowolona, że się nauczył, bo trochę już to trwało. Ale później mu się pomieszało i też mi się teraz budzi co 3, a czasem co 2 godziny. A rano to potrafi nawet co godzinę, np. dziś o 4.30, 5.30 i o 6.30 i po 7 znów bręczał, ale pić już nie chciał - wiercił się strasznie aż w końcu usnął ze smokiem i spał do 8.30. Też się zastanawiam co z nim, myślę że może to ząbki - hm... sama nie wiem. A w dzień to różnie pije, po 2-3 minut, jak pije 5-6 minut to już maks. Chciałabym wiedzieć ile on potrafi przez tak krótki czas wypić - szkoda, że jeszce nikt nie wymyślił jakichś liczników na piersi :-D.
Ale w sumie przybiera ładnie, w ciągu ostatnich 6 tygodni przybrał 1300g, a waży już 8360g (po porodzie miał 3550g) i w ogóle Mały tłuścioszek z niego jest.
Miałam jakieś 2/3 tygodnie tak, że jadła o 20, o 24 i dopiero o 5.
Myślałam, że już tak zostanie ale niestety wszystko wróciło do normy, czyli w nocy jedzenie co 2 godziny.
U mnie takie częste jedzenie to norma niestety.
Niestety też nie mam przepływomierza na piersi hehe, ale Młoda przybiera, więc też się specjalnie nie zastanawiam, ile zjadła.


Rozszerzanie diety z jednej strony też mnie już bardzo korci, ale z drugiej strony teraz jest taki spokój - jak głodny to pierś i ok. Obojętnie gdzie jesteśmy, czy coś - nie ma problemu, a z jedzeniem nie wiadomo jak będzie - może być niechętny, no i trzeba przygotowywać - odezwała się wygodna (wyrodna) matka :zawstydzona/y:
Też jestem matka wyrodna i leń.
Pomijając częste karmienie w nocy, to KP to jednak wygoda.
Nic nie trzeba przygotowywać.
No i mleczna kupa nie śmierdzi :-D


Poczekam do skończenia 5 miesiąca i wtedy zacznę rozszerzanie.
Kaszki teraz też podawać nie będę, bo jestem leń i nie chce mi się ściągać mleka, żeby na nim rozrobić kaszę
 
Ostatnia edycja:
Do góry