reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

mity i przesądy ciążowe

Podobno drugi jest łatwiejszy, ale jakoś w to nie wierze
moja bratowa pierwszy miała "szybciutki" a drugi długi i trudny
nie ma reguł!
boje się tak samo jak Wy-rodzące po raz pierwszy..
 
reklama
Wiecie co, ja nie boje sie samego porodu, bo jakos wierze, ze sobie poradze, boje bardziej tego co mi moga zrobic w szpitalu. Serio. Bylam w szpitalach wiele razy i mam stamtad bardzo paskudne doswiadczenia. Na sama mysli o szpitalu dostaje ataku paniki. I jakos nie bardzo mam zaufanie do wiedzy i lekarzy i poloznych. Dlaczego ?- dlatego, ze co lekarz czy polozna to inne zdanie. Wiec jak tu stwierdzic kto naprawde ma racje? Moim zdaniem oni za czesto polegaja na rutynie. A nie znajacemu sie na rzeczy pacjentowi wiele mozna wmowic.
Wielokrotnie robiono mi rozne zabiegi bez zgody mojej albo rodzicow, mialam rozne komplikacje, jak bylam w czerwcu na indukowanym poronieniu w szpitalu Dzieciatka Jezus, to nie tylko ze nikt nie potrafil jakos delikatnie do mnie podejsc i zrozumiec ze mi ciezko, ale jak krzyczalam z bolu (oj, co to byl za bol, jeszcze w zyciu tak strasznie fizycznie nie cierpialam!!!) to mi pielegniarki mowily, ze mam nie histeryzowac. A jak chcialam ktoras z nich potrzymac za reke, to dopiero awanture mi zrobily.
 
Aniam- to przrażające!!! Ciagle człowiek traktowany jest jak przedmiot...


Co do traktowania po porodzie- nie mamy pewności, że jak będziemy "grzeczne" podczas porodu, to już po personel będzie dla nas miły. To różnie bywa..
 
ja jeszcze nigdy nie byłam w szpitalu i nie miałam nawet żadnych zabiegów, ani nic złamane, w ogóle poważniej chora nie byłam więc totalnie nie wiem czego się spodziewać ani jak się zachować??? !!!
przeraża mnie myśl, że będę tam musiała spać! i że mnie tam będą oglądać i badać na wezwanie - dla mnie męką był ginekolog raz na pół roku przy pigułkach i teraz co miesiąc - to jedyny lekarz u jakiego byłam od podstawówki!!! a i jeszcze ten z pracy
w ogóle to nie wiem jakie rzeczy i ile koszul tam zabrać i czy oni mi jakieś szpitalne dadzą jakby co???
 
Ania ja regularnie od 16 roku zycia bywam w szpitalach - jakaś taka felerna jestem...

i przyznam że nie mam przykrych doświadczeń z personelem, obsługą itp

najbardziej wkurzali mnie zawsze studenci - ale ci też gdzieś muszą sie uczyć ;)

może dlatego że ejstem taka obyta na wielu oddziałąch i w iwleu szpitalch (unial ubelsa - patologia - to mój drugi dom) to w sumie nie boję sie szpitala...
 
Ja mam tylko nadzieje ze przez to ze jestem prowadzona przez lekarza ktory jest ordynatowem w szpitalu gdzie bede rodzic bedzie wszystko dobrze:)
Koga pojdz do szpitala ktory wybralas i zapytaj polozne one powiedza Ci co i jak wyglada i co masz przyniesc ze soba a co dostaniesz na miejscu:)
 
Azik, ja dosc regularnie odwiedzalam szpitale (w Sieradzu, Lodzi, Warszawie) od 6 roku zycia. Czasem na krocej (pare dni) czasem na dluzej.I nigdy nie trafilam dobrze. :( .
 
reklama
Kurcżę - zaprosiłabym cię Aniam do siebie na oddział, ale może nie - lepiej aby nikt tam nie musiał trafić. Pacjenci są przeważnie mile zdziwieni i zadowoleni z naszej opieki.
Kinga - nie stresuj się, duży wpływ na pobyt w szpitalu ma nastwienie. Ja jestem jakoś optymistycznie nastawiona, choć nigdy nie byłam pacjentem.
 
Do góry