Zdecydowanie. Wystarczy spojrzeć, czego czasami (nad)używają kobiety, które z zajściem nie mają żadnego problemu.
U mnie wino to element kulturowy. Kiedyś pito je tu ZAMIAST wody, bo ta bywała skażona.
Wino przestano podawać w szkolnych stołówkach w latach 50 i to - uwaga - dzieciom poniżej 14 lat
. Licealiści pili do lat 80.
Nie wiem, czy stąd te kolejki w klinikach niepłodności
, ale chyba nie do końca. Zresztą sama klinika radzi WYKLUCZYĆ tytoń, narkotyki, zapachowe świeczki i kosmetyki, ale tylko OGRANICZYĆ alkohol w ramach przygotowań do ciąży
. Inaczej gospodarka by upadła
Na endometrium zawsze możesz wybrać bezalkoholowe
Po latach to się nawet już nie da chyba... Ja nawet w ciąży planowałam wszystko tak, jakbym miała np.pracować do dnia rozwiązania... Bo przecież ostatecznie jakieś wyjście się znajdzie.
Mój problem polegałby na tym, że np.przypadek sprawia, że na różne święta piję tego szampana czy wino i wtedy widzą mnie te same osoby. OD RAZU miałyby gotowy scenariusz na to, dlaczego nie piję...
Mój kardiolog określił alkohol jako "narkotyki w wolnej sprzedaży"... coś w tym jest.
Brałam Inofolic Combi. Nie jestem pewna, jaki tam jest typ kwasu... Ale nikt mi nie odpowiedział na moje pytanie o suple, więc buuuu...nic nie mówię
Mój ojciec spod znaku panny... ja nie, ale odziedziczyłam charakter. Masakra.